TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Ministerstwo chce spokoju kosztem biur

Jak szumnie zapowiada Ministerstwo Spotu i Turystyki - przygotowywane są nowe regulacje mające ochronić turystów. Jednak koszty ich poniosą wszyscy przedsiębiorcy z branży!


Poniżej fragmentami oryginalna informacja prasowa MSiT dostarczana przez "agencję informacyjną", która w istocie jest agencją PR pracującą na rzez MSiT (sama opisuje się na stronie jako "to nowoczesna, multimedialna agencja informacyjna, która jest dla firm i instytucji sposobem na zaprezentowania własnego przekazu. Dla mediów to *składnica* BEZPŁATNYCH, gotowych materiałów prasowych, wideo i dźwiękowych). Ważne zatem jest, aby odróżnić co pisze MSiT i jego PR-owcy od tego co jest realnie widziane okiem branży. Wiele mediów opublikowało bowiem informację bez jakichkolwiek zmian czy komentarzy merytorycznych.

Wyższe opłaty gwarancyjne dla touroperatorów, weryfikowane wraz ze wzrostem liczby klientów, oraz dodatkowy fundusz gwarancyjny, na który mają się złożyć przedsiębiorcy. Ministerstwo Sportu i Turystyki zapowiada zmiany w prawie, które mają lepiej chronić klientów w przypadku bankructwa biur podróży już w przyszłym sezonie.

- Bardzo byśmy chcieli, żeby przynajmniej nowe rozporządzenia do ustawy, zmieniające poziom zabezpieczeń, zafunkcjonowały w najbliższym czasie, a więc jeszcze przed sezonem turystycznym przyszłego roku - mówi Agencji Informacyjnej Newseria Katarzyna Sobierajska, wiceminister sportu i turystyki.

Zmiany w prawie mają związek z wydarzeniami z tego roku, kiedy to oświadczenia o niewypłacalności złożyło 12 biur podróży, z czego połowę stanowiły te, które działały od niespełna 2,5 roku. Z szacunkowych wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, że łączna suma gwarancji upadłych firm to ponad 28 mln zł, a sprowadzenie około 1,7 tys. osób do kraju kosztowało około 7,5 mln zł. Jednak na pokrycie roszczeń i inne koszty i tak zabrakło około 5,5 mln zł.

Aby nie dopuścić do podobnej sytuacji w przyszłości resort sportu i turystyki wraz z Ministerstwem Finansów pracują teraz na uszczelnieniem systemu. Najpilniejsza zmiana dotyczyć ma wysokości minimalnej gwarancji, którą musi zapewnić touroperator rozpoczynający działalność. Dla korzystającego z czarterów ma ona wynosić 250 tys. euro (teraz 40 tys. euro), bez przelotów czarterowych - 50 tys. euro (z 7,5 tys. euro), a dla prowadzących turystykę w Polsce i krajach ościennych - 7,5 tys. euro (z 4,5 tys. euro). Te kwoty mają też być podnoszone w miarę zwiększania się obrotów tych firm.

- To kwestia określenia przychodu przedsiębiorcy, od którego naliczana jest odpowiednia suma gwarancji bankowej i ubezpieczeniowej oraz parę jeszcze innych elementów, aby można było monitorować, czy nie ma sytuacji, która wymaga podwyższenia gwarancji w trakcie danego roku obrotowego - tłumaczy Katarzyna Sobierajska.


Jednak jak pisaliśmy już kilkanaście dni temu w Małe biura bez czarterów? minimalne kwoty będą gwarancji będą podniesione, jednak dla działających firm dalej będą brane pod uwagę obroty z roku ubiegłego.

Czytajmy dalej co MSiT chce zafundować branży:
Kolejna zmiana, która wymagać będzie nowej ustawy, to wprowadzenie Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Ma być on dodatkowym zabezpieczeniem, uruchamianym w momencie, gdyby środków z podstawowego systemu nie starczyło na sprowadzenie turystów do kraju bądź wypłatę wszystkich roszczeń.

- Idziemy w kierunku kwotowym. To jest jeszcze w procesie konsultacji międzyresortowych i społecznych, ale nie przewidujemy, żeby to była większa kwota niż 15-20 zł od każdej osoby wyjeżdżającej na wycieczkę sprzedawaną przez danego organizatora - doprecyzowuje.

Przedstawiciele biur podróży proszeni o komentarz w sprawie nowych przepisów, nabierają wody w usta. Do czasu zmian w prawie, jak mówią. Kiedy te faktycznie mogłyby wejść w życie, nie wiadomo. Ministerstwo Sportu i Turystyki wystąpiło do premiera, by ten uwzględnił projekt ustawy o funduszu w harmonogramie prac rządu, a także o zastosowanie uproszczonego postępowania z tym projektem. Chodzi m.in. ominięcie etapu pisania formalnych założeń do ustawy, co przyspieszyłoby cały proces legislacyjny.

- Żeby nowy fundusz zaczął funkcjonować od przyszłego sezonu, a przynajmniej, żeby nastąpił proces pobierania tych składek na jego rzecz od przyszłego sezonu - mówi wiceminister Sobierajska.

Jak dodaje, pomysł funduszu nie jest polskim wynalazkiem. Przy zmianach resorty korzystają z doświadczeń innych krajów europejskich, gdzie często fundusze takie powoływane są przez samych przedsiębiorców, a wpłaty do nich są obowiązkowe.


Pozostaje krzyknąć hurra! Wszyscy działający organizatorzy zrzucą się na nieudolnych, którzy zbankrutują. Szczególnie zostaną "uderzone po kieszeni" biura organizujące tanie wyjazdy, bowiem przy opcji kwotowej może się okazać, że za turystę lecącego charterem do Bułgarii do najtańszego hotelu za niespełna 1 tys,. złotych przyjdzie nam zapłacić tyle samo ile za turystę lecącego na ekskluzywny wypoczynek do hotelu 5*.

Co ciekawe samo Ministerstwo w swojej rozpowszechnianej informacji prasowej stosuje metody propagandy - tutaj wmawianie, że Przedstawiciele biur podróży proszeni o komentarz w sprawie nowych przepisów, nabierają wody w usta. To nieetyczne i niedopuszczalne, aby sam zainteresowany komentował fakty i to jeszcze w formie gotowej informacji dla dziennikarzy. Przecież branża w sprawie funduszu nie milczy - to widać było na naszych forach: Będą zamiany w zabezpieczeniach finansowych biur podróży?, czy Fundusz Gwarancyjny dobije biura?.

Co ważniejsze, że w sprawie zmian prawa odnośnie funduszu MSiT chce zastosować uproszczonego postępowania z tym projektem i wystąpi o to do premiera. Problem w tym, że sprawa funduszu zabezpieczeń jest kontrowersyjna i absolutnie nie powinna być bez zgody środowiska wdrażana. Co ważniejsze Premier Donald Tusk pokazał już jak bardzo zależy mu na turystyce - przypomnijmy:
"Powiem brutalnie: ja się dużo bardziej przejmuję losem turystów niż biur turystycznych. Biura turystyczne same w sobie to nie jest branża, od losu której zależy polska gospodarka czy losy polskiego podatnika." Zatem branża niech szykuje portfele i przygotuje się na to, że wyjazdy sprzedane w First Minute, też mogą być objęte dopłatą (a czemu nie? w końcu chodzi o zgromadzenie jak największej sumy pieniędzy).

Z Funduszem wracają też stare kwestie. Kto nim będzie zarządzał (ciepłe posadki)? Kto będzie kontrolował biura (dużo posadek - może także u Marszałków)? Gdzie będą leżeć pieniądze i kto będzie zarządzał ich optymalnym ulokowaniem (mówimy o milionach - dobrze ulokowane środki mogą przynieść odsetki większe niż tradycyjne lokaty i wciąż być dostępne w momencie potrzeby - nieoprocentowane konto w NBP to de facto pożyczka dla Państwa Polskiego)?

Oryginalne wystąpienie wiceminister sportu i turystyki Katarzyny Sobierajskiej można zobaczyć tutaj:




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
biuro podróży touroperator Ministerstwo Sportu i Turystyki projekt turysta bankructwo upadek ochrona fundusz gwarancyjny Katarzyna Sobierajska resort turystyki branża turystyczna


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję