Samolot zapalił się w powietrzu

Piloci samolotu linii Lufthansa lecącego z podkatowickich Pyrzowic do Frankfurtu byli zmuszeni lądować awaryjnie, po tym jak zapalił się jeden z silników Bombardiera CRJ.

Natychmiast ogłoszono alarm o kryptonimie "Samolot". Wstrzymano ruch w całym porcie lotniczym. W stan gotowości postawiono wszystkie służby ratunkowe. Powiadomiono też okoliczne szpitale.

Pilot tuż po starcie zgłosił wieży problemy z silnikiem. Maszyna przez kilkanaście minut krążyła nad lotniskiem na jednym silniku. W końcu zdecydowano o powrocie na lotnisko.

Na pokładzie samolotu znajdowało się 63 pasażerów i czterech członków załogi, nikt nie ucierpiał.

Ruch na lotnisku w Pyrzowicach odbywa się już normalnie.