Regionalne lotniska w Niemczech przynoszą milionowe straty

Ruch w małych portach lotniczych na terenie Niemiec maleje w zaskakującym tempie. Straty liczone są w mln euro - wynika z raportu Deutsche Banku.

Dobrym przykładem pokazującym skalę zjawiska jest port lotniczy w Kassel. Jego budowa pochłonęła kwotę 270 mln euro, a w ubiegłym roku lotnisko przyjęło zaledwie 45 tys. pasażerów, najczęściej byli to turyści lecący na wakacje.

Raport Deutsche Banku wskazuje, że podobną sytuacje można zaobserwować na innych regionalnych lotniskach. W ciągu ostatnich kilku lat, liczba pasażerów małych lotnisk zmalała o blisko 15%. Małe porty lotnicze obsłużyły w ubiegłym roku 17 mln osób. Dla przykładu, tylko lotnisko we Frankfurcie odprawiło 60 mln pasażerów.

Na terenie Niemiec w obecnej chwili funkcjonuje 13 lotnisk regionalnych, które obsługują poniżej 200 tysięcy osób rocznie. Z raportu wynika, że większość z nich przynosi straty rzędu kilkunastu milionów euro w ciągu roku.

Autorzy zestawienia podają, iż jedną z głównych przyczyn takiej sytuacji jest barak zainteresowania dużych przewoźników lotniskami regionalnymi. Specjaliści DB podważają również stwierdzenie niemieckich władz samorządowych, iż dzięki budowie lotnisk kwitnie biznes. Jest zdecydowanie za odwrót. Lotniska te obsługują zazwyczaj wakacyjne kierunki.

Jeśli chodzi o Polskę, na terenie kraju funkcjonuje 14 lotnisk pasażerskich, które w 2014 roku obsłużyły 27 milionów pasażerów, z czego 22,5 mln to liczba wygenerowana przez pięć największych lotnisk. Na pozostałych portach lotniczych sytuacja jest zdecydowanie gorsza. Za przykład może posłużyć lotnisko w Radomiu, które przez ponad rok czasu nie mogło podpisać umowy z żadnym przewoźnikiem. Nie było chętnych na obstawienie połączeń regularnych. Sytuacja unormowała się stosunkowo niedawno. Łotewski przewoźnik Air Baltic ogłosił uruchomienie połączeń do Rygi, a w ubiegłym tygodniu Czech Airlines wprowadził połączenia do Pragi.

Mimo to, lokalne samorządy planują budowę kolejnych lotnisk. Należałby zastanowić się jednak, czy to dobra decyzja?