Ogłoszenia
Ogłoszenia
- B.P. ITAKA w C.H.M1 w Czeladzi zatrudni
- NEKERA - Specjalista Wsparcia Sprzedaży
- Młodszy Specjalista ds. obsługi klienta
- Doradca klienta Biuro Podróży Itaka Kraków M1
- RAINBOW Doradca Klienta
- NEKERA - Flight Specialist
- NEKERA - Product Manager (Warszawa)
- pilot Wiedeń : 31.05-01.06.2024
- Poszukiwany pilot 05.06-07.06
- Przewodnik Kulinarny w Warszawie
Polska przygotowuje się do wdrożenia europejskiego systemu poboru opłat
Wprowadzenie interoperacyjnego systemu elektronicznego poboru opłat na wszystkich autostradach ułatwi Polsce wdrażanie unijnego systemu (EETS). Możliwość przejazdu z jednym urządzeniem pokładowym przez autostrady UE będzie bowiem dotyczyła tylko dróg, gdzie opłaty można uiszczać elektronicznie.
Dziś w Polsce są to tylko autostrady zarządzane przez GDDKiA. Eksperci liczą, że dojdzie do porozumienia z prywatnymi koncesjonariuszami. Wdrożenie EETS to nie tylko wygoda dla kierowców, lecz także konieczność - brak systemu może wiązać się z nałożeniem na Polskę kary.
Kolejność powinna być taka, że do systemu viaTOLL czy innego systemu, który będzie jego następcą, wchodzą firmy prywatne. Część z nich, np. Stalexport, zgłaszała chęć nawet pokrycia kosztów wejścia do tego systemu. A potem, jeśli w nim już będą i będzie zgoda tych, którzy udzielali kredytów, bo nie będzie niebezpieczeństwa związanego z nieszczelnością systemu, to objęcie autostrad systemem europejskim nie będzie stanowiło żadnej przeszkody - ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Adrian Furgalski, wiceprezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Jak podkreśla, osiągnięcie porozumienia z koncesjonariuszami jest możliwe, wymaga tylko czasu. Dodaje, że problemem nie jest nawet inny sposób naliczania opłat na autostradach zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad i na tych zarządzanych przez prywatnych koncesjonariuszy.
Polska popełniła już za dużo błędów związanych z płatnościami na autostradach. Począwszy od tego, że niepotrzebnie na autostradach państwowych wchodziliśmy w system manualnego poboru opłat, a w 2011 roku, kiedy wszedł system elektroniczny, zapomniano niejako o koncesjonariuszach prywatnych i dzisiaj tych systemów mamy kilka - mówi Furgalski. Jeśli znów ich pominiemy, to może się okazać, że rozliczanie może być wspólne dla całej Unii Europejskiej, a w Polsce będzie wciąż kilka systemów - dodaje.
Wprowadzenie EETS (European Electronic Toll Service), czyli ujednoliconego systemu poboru opłat drogowych w krajach UE, oznacza, że kierowcy i przewoźnicy będą mogli płacić za przejazd po europejskich drogach za pomocą jednego urządzenia multimodalnego. Nie będzie jednak takiego obowiązku. Firmy będą mogły pozostać przy dotychczasowym modelu. Podróżowanie przez Europę z jednym urządzeniem pokładowym może być jednak dla nich znacznym ułatwieniem.
Pod względem technicznym system, który obowiązuje na autostradach państwowych, jest interoperacyjny i on będzie czytał te systemy, które zostaną zaproponowane w Europie. Takie założenie musiało być spełnione, bo wiedzieliśmy, że w jakiejś nieodległej przyszłości ten system europejski zacznie działać - mówi ekspert.
Kraje członkowskie były zobowiązane do przygotowania się pod względem prawnym i technologicznym do wdrożenia EETS już do października 2012 roku.
Jedynym problemem jest przyjęcie ustawy, a następnie rozporządzeń wykonawczych na jej podstawie i nałożenie na ministra właściwego do spraw transportu obowiązków dotyczących stworzenia rejestru firm, które będą mogły oferować taką usługę. Będą musiały spełnić określone warunki, trzeba będzie też w określony sposób pilnować, czy trzymają jakość i wywiązują się ze swoich zadań i obowiązków - podkreśla Adrian Furgalski.
Prace nad ustawą trwają. W styczniu projekt nowelizacji został przyjęty przez rząd.
Jak podkreśla Furgalski, wdrożenie systemu nie musi oznaczać konieczności ponoszenia wysokich kosztów, bo nie ma konieczności budowy zaplecza dystrybucyjno-logistycznego. W ramach EETS dostawca ma dostarczyć kierowcy urządzenie zdolne do komunikowania się między różnymi systemami elektronicznego pobierania opłat. Dlatego rozwiązaniem byłoby wprowadzenie szerszego dostępu do urządzeń instalowanych w samochodach, proponowanych już rządowi przy systemie krajowym.
Gdyby takie urządzenia zastąpić tymi europejskimi, to wydaje się, że te kanały dystrybucji, które dzisiaj funkcjonują, powinny zostać utrzymane, wzbogacone tylko o te kanały, którymi mogliby dysponować prywatni koncesjonariusze. Nie rodziłoby to żadnych większych niż dotychczas kosztów wynikających z funkcjonowania tego nowego systemu - przekonuje Adrian Furgalski.
Komentarze
Tagi:
Dział prawo i podatki:
Koniec konfliktu Anex Tours i JoinUp! z
Dział aktualności dnia:
Starsze aktualności:
Sezon nad morzem nie jest
Jak sprzedawać w trudnych
eSky chwali system NDC
Chorwacja chce jeszcze więcej
ERIF BIG straszy klientów biur
Join Up! Polska uruchamia sprzedaż samych
Wzrost płacy minimalnej uderzy w hotelarstwo i
Programy wsparcia dla
Pasażerowie opóźnionego samolotu sami wykupili nocleg. Przewoźnik powinien to
Ecco Travel wraca z chińską
Jak POT promuje Polskę na EXPO 2015?
Personel pokładowy LOT zapowiada strajk
Biuro ds. Turystyki Egiptu będzie działać z Berlina
Co się wydarzy na TravelCamp w Warszawie?
UNWTO spodziewa się wzrostów w światowej turystyce
Także na Łotwę przyjeżdża mniej rosyjskich turystów
Przygotowania do konferencji Hotel & Tourism Trends 2015 Poland w toku
Home Broker ukarany za nieprawidłowości przy budowie hotelu
Problemy z Lowcost Travel Group trwają nadal
Popularna sieć kawiarni zapowiada ekspansję w Chinach
Jakie nowości na zimę przyszykowała Słowacja?
Czy można zapisywać dane karty płatniczej klienta?
Spadek znaczenia programu 500+ w turystyce
Francuska branża turystyczna chce większej ochrony dla turystów
Funty i Korony będą dostępne w bankomatach w portach morskich i lotniczych
Hotel przy parku wodnym w Zakopanem zostanie dokończony
Kraków gospodarzem Reuters Europe 2016