Prywatyzacja priorytetem dla LOT-u
LOT wciąż nie ma inwestora strategicznego. Władze firmy zapewniają, że sprawa prywatyzacji jest priorytetową, a prace z nią związane są toku.
W ostatnim czasie nasz narodowy przewoźnik przeżywał trudny okres. Ze stanowiska prezesa zrezygnował Sebastian Mikosz, który przeprowadzał w firmie proces restrukturyzacji, sprawił, że LOT zaczął wychodzić na prostą. Jednym z powodów rezygnacji prezesa była sprawa prywatyzacji przewoźnika. Mikosz miał odmienne zdanie w tej kwestii od resort skarbu, który wyhamował negocjacje w sprawie sprzedaży spółki amerykańskiemu funduszowi inwestycyjnemu Indigo Partners. Fundusz jest akcjonariuszem m.in. tanich węgierskich linii Wizz Air.
Po mimo dymisji Mikosza, przewoźnik chce dalej kontynuować strategie rozwojowe. "Chcemy podtrzymać kierunek rozwoju LOT. Od stycznia zaoferujemy nowe połączenia, choć nasz rozwój ma miejsce w trudnej sytuacji, gdy rynek dynamicznie się rozwija, a nasi konkurenci skutecznie wykorzystali lata, podczas których nie mogliśmy otwierać nowych połączeń" - powiedział Marcin Celejewski, p.o. prezesa LOT.
"Nasze plany rozwoju na 2016 rok i kolejne lata nie będą możliwe tylko przy użyciu środków własnych. Proces prywatyzacji nie został wstrzymany. Trwają prace, które doprowadzą ten proces do końca, bo bez niego niemożliwa jest realizacja naszej strategii" - powiedział Celejewski, sugerując, że Indigo nie jest jedynym inwestorem zainteresowanym przejęciem LOT. "Indigo to tylko jeden z inwestorów, który się ujawnił. Mam nadzieję, że ten proces nabierze tempa i wkrótce zostanie sfinalizowany" - dodał.
"Naszym najważniejszym zadaniem jest odbudowa dobrych relacji LOT z pasażerami i walka o wyższe przychody. Rynek pokazuje, że trzeba agresywnie walczyć z konkurentami na rynku. I widzimy pierwsze efekty - w trwającej właśnie promocji 60 proc. biletów kupili ludzie, których nie mieliśmy wcześniej w naszej bazie klientów. Chcemy docierać do ludzi, którym do tej pory się wydawało, że latanie jest drogie, i pokazywać, że wcale tak nie jest" - powiedział Celejewski.
Podczas dyskusji na Forum Lotniczym dziennikarze zapytali, dlaczego LOT nie lata z małych lotnisk. "Celem takich firm jak Lufthansa jest stworzenie z Polski regionu, który będzie zasilał europejskie huby. Jeśli liczymy na więcej połączeń międzykontynentalnych z Polski, to może je wykonywać tylko LOT, bo innym przewoźników to się nie opłaci. Rozwijanie pozycji hubu w Warszawie to próba odbierania pozycji przewoźnikom królującym w portach regionalnych" - mówił Celejewski.
Prezes Dodał, że główne miasta w Polsce są oddalone od siebie o około 300 km. Przy takich realiach, budowanie rentownego biznesu na lotach krajowych jest niewykonalne.
Komentarze
Tagi:
Dział aktualności dnia:
IGHP: Wielkanoc dobra, majówka będzie jeszcze
Starsze aktualności:
Wzrost płacy minimalnej uderzy w hotelarstwo i
Programy wsparcia dla
Pasażerowie opóźnionego samolotu sami wykupili nocleg. Przewoźnik powinien to
Ecco Travel wraca z chińską
Prawie 75 mln wyjazdów turystycznych
Czy konsolidator usług hotelowych może rozliczać się wg procedury VAT
Wyspy Wolin i Uznam lepiej połączone z resztą
Kraków wprowadza ograniczenia sprzedaży
1/5 Polaków nie ubezpiecza się przy
POT podpisała deklarację w sprawie promocji
Nowi szefowie kuchni rozpoczynają współpracę z Finnair
Lotnisko w Szymanach planuje nowe połączenia
Wizz Air wprowadza kartę wielowalutową
Spada sprzedaż miesięczników podróżniczych
Czy uruchomione zostanie bezpośrednie połączenie lotnicze z Krakowa do Lourdes?
Oświadczenie Ambasadora Egiptu w sprawie komunikatu MSZ
Sun & Snow otwiera biuro sprzedaży w Mielnie
Jak wysokie zabezpieczenia mają touroperatorzy?
Grupa Hotelowa Orbis rozwija się na Litwie
W Krakowie otwarto pierwszy w Polsce hotel dla rodzin dzieci-pacjentów
przemyslenia zwiazane z branza i studiami z nia zwiazanymi
Włochy- Val d\'Aosta- Hotel Relais Du Foyer - na narty samolo