Atak w pociągu w Bawarii

Do niepokojącego zdarzenia doszło w poniedziałek w Bawarii.

Jak poinformowało bawarskie MSW w jednym z pociągów regionalnych uzbrojony w nóż i topór 17-letni Afgańczyk zaatakował pasażerów. Wedle relacji pasażerów napastnik wołał: "Allahu Akbar". W wyniku ataku cztery osoby zostały ciężko ranne. Do dokonania ataku przyznało się ISIS.

Po dokonaniu ataku, napastnik wysiadł na najbliższej stacji, gdzie zaatakował policjantów i został przez nich zastrzelony. Jak informowało bawarskie MSZ, Afgańczyk przyjechał do Niemiec w marcu. Początkowo przebywał w ośrodku dla tzw. uchodźców, potem w rodzinie zastępczej.

Na szczęście, ten terrorysta nie miał dostępu do broni palnej czy też materiałów wybuchowych, toteż obyło się bez większych ofiar. Niepokojący jest jednak wzrost liczby tego typu ataku dokonywanych przez islamskich terrorystów. Po niedawnych zamachach w Nicei, premier Francji, Manuel Valls stwierdził, że Francja będzie się musiała nauczyć żyć z terroryzmem. Trudno o bardziej dobitne przyznanie się do własnej bezradności. Niestety taka postawa jest coraz powszechniejsza wśród rządzących Europą. Można odnieść wrażenie, iż ich priorytetem nie jest zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa, a tkwienie w ślepej uliczce, jaką jest źle rozumiana poprawność polityczna.