TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Nadal brak zabezpieczeń przed atakami terrorystycznymi na lotnisku

Pięć lat po zamachach na World Trade Center w Nowym Jorku i wydaniu miliardów dolarów na najnowsze zabezpieczenia, cały czas nie ma 100% ochrony przed terrorystami.


Obecnie nie ma jeszcze urządzeń kontrolnych, które mogłyby wykryć bomby w płynie. Dlatego też pasażerowie muszą pozbywać się wszelkich płynów przed wejściem do samolotu. Dziś lotniska wydają się niedostępne i dobrze strzeżone, jednak kilka tygodni temu mogło dojść do poważnej tragedii. Brytyjskie służby wykryły spisek, podczas którego w dziesięciu samolotach miało zginąć 3 tys. osób, czyli tyle ile zginęło pięć lat temu w zamachach na wieże World Trade Center.

Bruce Schneier, amerykański ekspert od spraw bezpieczeństwa uważa - Większość pieniędzy, które wydajemy na zabezpieczenia, jest wyrzucanych w błoto. Według niego nowe zabezpieczenia wymuszają na terrorystach jedynie niewielkie zmiany w ich planach. Za duże pieniądze lotniska wyposażone są w bramki wykrywające metal. Natomiast 11 września 2001 roku samoloty zostały uprowadzone przy pomocy plastikowych noży. Dla służb, zajmujących się zabezpieczaniem lotniska oznaczało to miliardowe nakłady w nowe techniki wykrywania niebezpiecznych przedmiotów.

Obecnie na lotniskach stosuje się bramki do wykrywania metali oraz prześwietlanie bagaży promieniami X. W inny sposób promienie pochłania plastik, metal, papier i ciecz, dlatego na monitorze można zobaczyć jedynie zarys przedmiotów znajdujących się w bagażu. Niestety urządzenia przekazują informacje tylko o gęstości materiału, a nie o jego budowie chemicznej. Ciecz umieszczona w bagażu może być zwykłym sokiem, ale też środkiem wybuchowym.

Peter Williams, dziennikarz NBC, wraz z obsługą Lotniska im. Reagana w Waszyngtonie sprawdził, że nawet najnowocześniejsze zabezpieczenia nie mogą wykryć płynnych substancji wybuchowych. Właśnie tego typu materiały miały posłużyć terrorystom z Wielkiej Brytanii do wysadzenia samolotów lecących do USA.

Dostępne są urządzenia, które potrafią zidentyfikować substancje po tzw. chemicznym odcisku palca, jednak są one bardzo drogie. Stanowiska, gdzie dzięki tzw. spektrometrii neutronowej można zidentyfikować substancję nawet w szczelnie zamkniętym pojemniku, są na razie tylko testowane. Prowadzone są też badania nad stworzeniem skanerów, które będą identyfikować zapach niebezpiecznych materiałów. Takie urządzenie, potrafiące wykryć nawet jedną bilionową część grama substancji zbudowano na uniwersytecie w Bonn. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA przeznaczył 450 mln USD na budowę czujników, które byłyby w stanie wykryć najmniejsze ilości narkotyków oraz niebezpiecznych substancji, które pozostały na ubraniu, dłoniach lub włosach pasażera.

Codziennie nad USA lata 56 tysięcy samolotów, natomiast nad Europą 25 tysięcy. Bob Polle, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa lotniczego uważa - Środek ciężkości powinien być przesunięty z poszukiwań niebezpiecznych materiałów na poszukiwanie niebezpiecznych ludzi.

Amerykańskie Biuro Bezpieczeństwa Transportu każdego roku wydaje 5 mld USD na zabezpieczenia antyterrorystyczne. Jeszcze niedawno część tej kwoty przeznaczana była na systemy selektywnej identyfikacji pasażerów CAPPS (Computer Assisted Passenger Prescreening System). System przeglądał listę pasażerów i wskazywał te osoby, które należy dokładnie skontrolować na lotnisku. Jedna z pierwszych wersji programu wybrała do szczegółowej kontroli piątkę terrorystów, którzy wsiedli do samolotu linii American Airlines, by rozbić go o budynek Pentagonu. Pracownicy lotniska wpuścili ich na pokład, gdyż nie znaleźli żadnych powodów, aby tego nie zrobić. W połowie 2004 roku program zamknięto, gdyż bardzo krytykowano jego skuteczność.

Ulepszona wersja systemu Secure Flight również została wycofana. W lutym bieżącego roku rząd USA zrezygnował z jego finansowania, uznając go za niewydolny. W zamian wprowadzono dokumenty biometryczne. Wzór siatkówki oka, linie papilarne, kształt twarzy, geometria dłoni oraz próbka głosu pozwalają na lepszą identyfikacje ludzi niż zwykłe zdjęcie. W Polsce zgodnie z unijnymi wymogami od końca sierpnia bieżącego roku w nowych paszportach znajduje się elektroniczny chip z informacjami o liniach papilarnych oraz kształcie twarzy podróżnego.

Kolejnym sposobem na szukanie potencjalnych terrorystów wśród pasażerów jest system automatycznie rozpoznający ich w tłumie. Twarz, która zostanie złapana w kadrze kamery jest analizowana oraz porównywana ze zdjęciami umieszczonymi w bazie danych.

System wyprodukowała firma Visionics. Już od kilku lat potrafi on analizować około milion twarzy na sekundę. Kamery mogą zostać umieszczone w różnych miejscach: na lotniskach, dworcach, w domach handlowych lub na ulicach. System na podstawie sposobu chodzenia jest w stanie wyłowić z tłumu tych, którzy pod kurtką niosą coś ciężkiego. Jednak program ten jest skuteczny tylko wtedy, gdy poszukiwana osoba jest już znana służbom specjalnym.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
zabezpieczenia lotnisko na lotnisku atak terroryzm lotnisko terroryści atak terrorystyczny w ochrona zamach World Trade Center Bruce Schneier spektrometria neutronowa Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bob Polle Biuro Bezpieczeństwa Transportu CAPPS Secure Flight Computer Assisted Passenger Prescreening System pasażerowie Visionics poszukiwani bramki antyterrorystyczne na lotniskach prześwietlanie bagażu metal przed atakami terrorystycznymi




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję