Talibowie zaatakowali turystów

Pomimo, iż w Afganistanie od dawna nie jest bezpiecznie, niektórzy turyści wciąż chcą tam jeździć. Kilku z nich o mało nie przypłaciło wyjazdu życiem.

W czwartek doszło do ataku na zagranicznych turystów w Afganistanie. W jego wyniku zostało rannych siedem osób. Napastnicy strzelali z wyrzutni granatów w kierunku pojazdów, którymi poruszała się grupa 12 obcokrajowców. W grupie znajdowało się ośmiu Brytyjczyków, trzech Amerykanów i Niemiec.

Rzecznik talibów twierdził, że obcokrajowcy zostali zabici. Rzecznik gubernatora prowincji Herat zaprzeczył aby ktokolwiek zginął. Rannych zostało 6 turystów i ich afgański kierowca.

Polski MSZ utrzymuje dla Afganistanu rekomendację "opuść natychmiast". To najwyższy stopień ostrzeżenia, jakim posługuje się resort spraw zagranicznych. Na terenie całego Afganistanu, w tym również w stolicy - Kabulu, niemal codziennie odnotowywane są przypadki zamachów terrorystycznych i regularnych walk pomiędzy siłami bezpieczeństwa i Talibami, w wyniku których śmierć ponosi także ludność cywilna. Trwającą ofensywa Talibów skierowana przeciwko afgańskim siłom bezpieczeństwa (ANSF), nie ogranicza się już tylko do południa kraju, ale dotyczy także regionów północnych, uznawanych dotychczas za spokojniejsze. W kontekście sytuacji bezpieczeństwa w tym kraju oraz braku placówki dyplomatyczno - konsularnej możliwość udzielenia bezpośredniej pomocy konsularnej obywatelom polskim jest bardzo ograniczona, w praktyce niemożliwa - można przeczytać w ostrzeżeniu MSZ.