Zwolnienie w KFC przez papierosy?

W restauracji KFC pracownicy mogą palić papierosy tylko na zapleczu przy śmietniku. Nowe zasady obowiązują od maja i są już pierwsze ofiary wprowadzonego zakazu.

Dariusz S. ponad rok był pracownikiem w KFC. W maju otrzymał wypowiedzenie. Wyznał - Pracowało mi się dobrze, miła atmosfera, życzliwi ludzie, nie zadzierający nosa kierownicy, cieszyłem się, że mam pracę, gdzie chce się przychodzić. S. miał dobre wyniki sprzedaży, otrzymywał premie. Jednak jego praca w KFC skończyła się w połowie maja. Według niego właśnie przez papierosy.

1 maja tego roku wszedł w restauracji zakaz palenia. Dariusz S. wyznał - Po tym, jak jeden z dostawców zauważył pracownika z papierosem, zabroniono nam palić przy wejściu. Można to było robić jedynie przy śmietniku na zapleczu. Dodał - Jestem palaczem i otwarcie wśród pracowników oświadczyłem, iż uważam, że taki zakaz jest niesprawiedliwy w stosunku do palących. Moja przełożona stwierdziła wówczas, że buntuję załogę.

Wypowiedzenie otrzymał ok. 01.30 w nocy z 8 na 9 maja po kilkunastu godzinach pracy na końcu zmiany. S. poinformował - Przełożona powiedziała mi, że albo teraz podpisuję zwolnienie za porozumieniem stron, albo wybiorę dwa tygodnie wypowiedzenia, z tym, że dostanę bardzo negatywną opinię o mojej pracy.

Zmęczony po kilkunastogodzinnej zmianie i przestraszony zdecydował się na podpisanie wypowiedzenia. Jednak uważa, że pracodawca dwukrotnie zachował się wobec niego nie w porządku. Po pierwsze, za zwolnienie go za wyrażenie własnej opinii, która nie była ani obraźliwa, ani też nie łamała wprowadzonego zakazu. Po drugie za zwolnienie go w środku nocy.

Dariusz S. napisał list, który następnie wysłał do restauracji w Krakowie, w której pracował oraz do kierownictwa w Warszawie. Opisał w nim zaistniałą sytuację.

Anna Robotycka, rzecznika KFC poinformowała - Rozwiązanie umowy o pracę odbywa się w godzinach pracy danej osoby, a zatem jest naturalne, że przy zmianowym trybie pracy rozmowa rozwiązująca umowę mogła mieć miejsce w nocy. Dodała - Nie wydaje mi się, żeby opinia na temat zakazu była jedyną przyczyną zwolnienia. O to należałoby zapytać kierowniczkę, która zwalniała pracownika, ale ona już w KFC nie pracuje.

Anna Majerek z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Krakowie wyjaśniła, że wprowadzenie zakazu palenia w pomieszczeniach zamkniętych zakładu pracy to decyzja pracodawcy. Dodaje - Pracownik musi się jej podporządkować. Jeżeli pracodawca nie tworzy palarni, to nie może jednak zakazać palenia tytoniu na terenie całego zakładu. Pracownikowi przysługuje bowiem 15-minutowa przerwa w pracy, którą może wykorzystać właśnie na zapalenie papierosa. Sytuacja taka nie narusza przepisów prawa pracy.

Majerek zaznaczyła - Jeśli pracownik czuje się pokrzywdzony, może opisać całe zajście i złożyć skargę do inspekcji pracy. Inspektor zbada całą sytuację podczas kontroli, między innymi, czy zakaz palenia został przez pracodawcę wprowadzony w regulaminie pracy.