Kolejka na Kasprowy Wierch wwozi na szczyt zbyt dużą liczbę turystów?

Polskie Koleje Linowe 16 grudnia zwiększyły przepustowość kolejki wożącej turystów na Kasprowy Wierch. Ze 180 osób na godzinę ponieważ tyle wywozi się latem do liczby 360 osób.

Dwa lata temu zmodernizowano maszynerię i PKL wraz z Tatrzańskim Parkiem Narodowym zawarł kompromis. Według ustaleń, kolejka miała w sezonie letnim wywozić tyle samo turystów co przed przebudową ponieważ ich podwojona liczba mogłaby doprowadzić do zniszczenia tego fragmentu Tatr. Dyrekcja TPN-u nie była przeciwna większej liczbie narciarzy zimą, którzy poruszają się po warstwie śniegu i przez to tak bardzo nie szkodzą tatrzańskiej przyrodzie. Z tego też powodu w połowie grudnia PKL zwiększyły więc dwukrotnie przepustowość kolejki. Poinformowały tym samym, że rozpoczynają sezon zimowy chociaż warstwa śniegu nie jest wystarczająca do szusowania. Wyciągi w kotłach Gąsienicowym i Goryczkowym nie działają. Na Kasprowy Wierch wyjeżdżają w takiej sytuacji nie narciarze, a spacerowicze w szybszym niż do tej pory tempie, bo 360 osób na godzinę. Sytuacja taka oburza ekologów, Radosław Ślusarczyk z ekologicznej organizacji Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, stwierdził - Kolej linowa na Kasprowy Wierch nielegalnie zwiększa przepustowość. Działanie to jest niezgodne z prawem, bowiem do dziś nie ma ostatecznej decyzji ministra środowiska, która zezwalałaby na taką intensywność pracy kolei na Kasprowy Wierch. Oznacza to, że kolej powinna jeździć z przepustowością na poziomie 180 osób na godzinę. Funkcjonowanie kolei bez zachowania powyższego warunku jest wykroczeniem zagrożonym karą grzywny lub aresztu.

Z kolei Paweł Murzyn, wicedyrektor PKL stwierdził, że wszystko jest zgodne z prawem. Zostało wydane oświadczenie w tej sprawie o następującej treści - "Zgodnie z prawomocną i obowiązującą decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia przepustowość ta wynosi 360 osób/godzinę w zimie w górę i w dół, a w lecie ok. 180 osób/godzinę w górę i 360 osób w dół. Brak jest jakiejkolwiek innej ostatecznej decyzji, która określałaby przepustowość zmodernizowanej kolei na innym poziomie". Ekolodzy są jednak zdania, że na takie zwiększenie przepustowości nie ma zgody zgody ministra środowiska. Całą sprawę skierowali do zbadania przez policję.

PKL chciałyby posiadać gwarancję dobrych warunków śniegowym na Kasprowym Wierchu. Firma zwróciła się jeszcze przed sezonem zimowym do dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego o zgodę na sztuczne naśnieżanie tatrzańskich stoków, a także o zmniejszenie obszaru objętego ścisłą ochroną przyrody. Rada naukowa TPN-u wydała negatywna opinię o tych wnioskach, a dyrekcja parku odrzuciła tego typu pomysły. Dyrektor TPN-u Paweł Skawiński stwierdził - Ochrona przyrody jest najważniejszym zadaniem Tatrzańskiego Parku Narodowego. Dlatego nie może być zgody na nowe inwestycje narciarskie w Tatrach.