TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Skandal we Włoszech

Czworo mieszkańców Bydgoszczy zostało zatrzymanych i brutalnie potraktowanych przez włoską policję w okolicy masywu Marmolada, w Dolomitach. Do sprawy włączył się Konsulat RP w Mediolanie. Nie wykluczone jest także zainteresowanie tą sprawą polskiego MSZ.


Całe zamieszanie zaczęło się od faktu, że Polacy przy jednym ze schronisk wyjęli z plecak swój termos z herbatą i zaczęli ją pić. Wtedy to, wg relacji poszkodowanych, zostali oni wyrzuceni z terenu schroniska przez tamtejszą ochronę, a następnie odprowadzeni na posterunek policji.

Tam funkcjonariusze zażądali od nich paszportów. Jedyna w tej grupie kobieta pokazała dowód osobisty, który policjanci uznali za nieważny. Jej znajomy nie miał z kolei żadnego dokumentu, ponieważ zostawił go w hotelu. Wtedy dla narciarzy zaczęło się ponad trzygodzinne zmaganie z funkcjonariuszami, którzy nie chcieli ich wypuścić z posterunku traktując - tak wynika z relacji poszkodowanych - jak przestępców.

Gdy nie mówiący po włosku Polacy zadzwonili do konsulatu RP w Rzymie, jednemu z funkcjonariuszy podali telefon komórkowy, by mógł porozmawiać z pracownicą polskiej placówki. Według ich relacji, policjant zapewnił przedstawicielkę konsulatu, że natychmiast ich zwolni. Jednak nie mieli oni takiego zamiaru.

Policjanci zmusili czwórkę Polaków do założenia nart i ściągnęli ich na dół. Jeden z Polaków, który wcześniej odniósł kontuzję nogi, zwijając się z bólu błagał policjantów o to, by nie zmuszali go do zejścia. Po pewnym czasie policjanci wsiedli z Polakami do kolejki górskiej, którą zjechali do nieznanej miejscowości, w której pracuje pewna Polka. To ona przekonała ich, że pokazany przez kobietę dowód jest prawdziwym dokumentem. Z mężczyzną, który nie miał przy sobie paszportu oraz jego 12-letnim synem, policjanci pojechali do hotelu, by go wylegitymować, zaś pozostałą dwójkę Polaków zostawili wysoko w górach.

"Było po godzinie 16:30, zapadał zmierzch, nie kursowały już wyciągi. Policjanci pozostawili nas wysoko w górach w zupełnie nieznanym miejscu. Wracaliśmy po omacku z narażeniem życia na nartach i na piechotę. Okazało się potem, że wywieźli nas 20 kilometrów od miejsca, w którym był nasz samochód" - mówi poszkodowana, Pani Ewa Nowakowska.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
skandal we Włoszech włoska policja masyw Marmolada w Dolomitach Dolomity Polacy Wloszech ewa nowakowska konsulat


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję