Ryanair już prawie w Krakowie...

Ryanair rozważ zbudowanie bazy przesiadkowej w Krakowie.

Jak wcześniej podawaliśmy, Ryanair znów prowadzi rozmowy z władzami Małopolski, Krakowa oraz dwóch spółek zarządzającymi lotniskiem w Balicach - Międzynarodowym Portem Lotniczym i Krakowskim Portem Lotniczym. Do rozmów z Polakami przystąpił szef ds. Strategi Bernard Berger.

Jak podaje Gazeta Wyborcza, Ryanair mógłby uruchomić swoje pierwsze połączenia z Krakowa jesienią przyszłego roku. Taki rozwój sytuacji na pewno przyczyniłby się do dużego zwiększenia ruchu na krakowskim lotnisku. Ocenia się, że obecna liczba obsłużonych pasażerów na porcie w Balicach mogła by wzrosnąć aż sześciokrotnie, czyli prawie do 5 mln osób.

Irlandczycy po cichu myślą o stworzeniu w Krakowie swojej 13 bazy przesiadkowej w Europie. Na wyobraźnię Polaków najbardziej oddziałują jednak liczby - 5 mln osób to jednak spora liczba.

Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. Turystyki mówi, że jeszcze raz trzeba usiąść do rozmów i omówić wszystkie szczegóły, m.in. kwestie opłat lotniskowych. Obecnie, po niedawnej zmianie przepisów, są one nieco wyższe od tych proponowanych przez Irlandczyków.

Kwestią do omówienia są jeszcze dopłaty do pasażerów. Radny sejmiku, Kazimierz Czekaj mówi - "Dopłacamy prawie 30 mln zł rocznie do kolei, która wozi powietrze. Dlaczego mielibyśmy nie dołożyć do tanich linii, gdzie mamy pewne, że przyjadą turyści i zostawią u nas pieniądze". I czy nie ma racji? Te oczekiwania Ryanair mogły by być spełnione przez pewną umowę marketingową z tanim przewoźnikiem. Chodzi o umieszczenie reklam promujących Kraków i Małopolskę na stronie Ryanair, która średnio w miesiącu jest odwiedzana przez ok 200 mln ludzi.

Dziś, na komisji budżetowej sejmiku stanie sprawa warunków porozumienia z Irlandczykami. Włodarzom Małopolski widać bardzo się śpieszy, ale nie ma się co dziwić w końcu, to szansa na rozwój regionu i jego promocję w Europie.