Forum turystyczneTurystyka forum
Biura turystyczne
Baza turystyczna
Turystyka biznesowa
Turystyka krajowa
Turystyka zagraniczna wyjazdowa
Transport
Gastronomia
Turystyka zagraniczna przyjazdowa
Turystyka na świecie
Inne związane z branżą
Temat dowolny




Forum grupa: Turystyka krajowa

Wątek: Brak dostępu do jezior
Autor: Czytelnik IP automat.*
Data wysłania: 2007-03-07 21:39
Temat: Brak dostępu do jezior
Treść: Aktualność:
Na Mazurach pojawił się problem braku dostępu do jezior. Polska Izba Turystyki coraz częściej przyjmuje skargi na właścicieli posesji, którzy blokują dojście do wody. Budzi to niezadowolenie turystów, ale urzędnicy nie mogą nic w tej sprawie zrobić.
Od początku wakacji było już kilkadziesiąt skarg, z których wynika, że do sytuacji, kiedy właściciele posesji blokują dostęp do jezior, dochodzi nad jeziorami Klejarskim, Wulpińskim i Gim.

Według prawa wodnego, właściciele powinni pozostawić niezagospodarowane 6 metrów od linii brzegowej i udostępnić tą powierzchnię. Urzędnicy twierdzą, że te 6 metrów to czysta teoria, bo nikt z właścicieli tego nie przestrzega a czasem nawet wchodzą z inwestycjami do jezior. Zarząd Melioracji Urządzeń Wodnych, zajmujący się pilnowaniem dostępu do wód zamierza zająć się tą sprawą a następnie kwestią nielegalnych pomostów.

OdpowiedzPowrót do drzewa wątku

Odpowiedzi:

Brak dostępu do jezior [2015-07-13 12:48 91.231.44.*]
cóż, Mazury, Tatry - wszystko dobro prywatne odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2012-08-14 23:18 31.62.87.*]
i to się nadaje do prasy odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2012-07-09 21:12 83.25.32.*]
Trudno sobie wyobrazić, by osoby korzystające z wód publicznych zostały pozbawione prawa wydostania się na brzeg. - To również kwestia bezpieczeństwa tych osób - przekonuje Iwona Koza. - Kajakarz może stwierdzić, że nie uda mu się przepłynąć odcinka rzeki, więc przepisy muszą mu zagwarantować dostęp do brzegu i przejście do innego miejsca, drogi, przystani. Stąd wziął się zakaz grodzenia brzegów.
Artykuł 27 prawa wodnego zabrania grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar. Oznacza to, że nie tylko samo ogrodzenie jest niezgodne z prawem, ale również postawienie tabliczki z napisem "Wstęp wzbroniony".
Oczywiście zakaz grodzenia nie oznacza, że właściciel posesji musi się godzić na coś więcej niż tylko przejście przez jego posesję. Pas gruntu nadal jest jego własnością. Może zatem zabraniać biwakowania, wędkowania, jeżdżenia rowerem itp. Czy może pobierać myto za przejście? Artykuł 140 kodeksu cywilnego przewiduje, że ma prawo pobierać pożytki i inne dochody z nieruchomości, ale w granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego. Prawo wodne nic nie mówi o pobieraniu opłat, sądy zaś mogłyby je uznać za sprzeczne z zasadami społecznego współżycia.
Zakaz grodzenia ma swoje niuanse i nie dla wszystkich jasne są zasady jego obowiązywania. Przepis art. 27 prawa wodnego mówi o obowiązku pozostawienia wolnego przejścia o szerokości 1,5 m od linii brzegu. A zatem zakaz ma zastosowanie tam, gdzie jest linia brzegu.
- Pojęcie to dotyczy tylko naturalnych wód płynących, czyli rzek, strug, strumieni, potoków i jezior, ale w przypadku tych ostatnich tylko wtedy, gdy są to jeziora przepływowe i nie zostały sztucznie podpiętrzone - mówi Iwona Koza. - Zakaz grodzenia nie obejmuje zatem kanałów, rowów oraz jezior, w których naturalna linia brzegu została przykryta zwierciadłem podpiętrzonej wody.
Niektóre rzeki czy jeziora mają zmienną linię brzegu, zależnie od pory roku, ilości opadów. Brzegiem innych jest skarpa. To utrudnia określenie, gdzie może stać ogrodzenie. W takich przypadkach linię brzegu określa się jako krawędź skarpy lub linię stałego porostu traw. W razie wątpliwości linia brzegu może być wyznaczona w urzędowej decyzji według średniego stanu wody z co najmniej ostatnich dziesięciu lat.
Właściciele nadwodnych działek mają wątpliwości, czy muszą utrzymywać pas wolnego przejścia w stanie umożliwiającym to przejście. Na przykład usunąć pień zwalonego drzewa, wycinać krzewy. Przepisy na ten temat milczą, więc należy domniemywać, że nie mają takiego obowiązku. Nie powinni tam jednak sadzić roślin utrudniających przejście, choćby krzewów róż.
Prawo swobodnego przejścia nie obejmuje pomostów i przystani. Można z nich korzystać wyłącznie po uzyskaniu zgody właściciela. - Warto wspomnieć, że na budowę nawet najmniejszego pomostu wymagane jest pozwolenie .
Pas wolnej do przejścia...
odpowiedz »

(brak tematu) [2011-02-02 14:32 195.117.88.*]
Zasiegnelam tej wiadomosci,poniewaz dzieje sie tak rowniez nad jeziorem Czos.Wlasciciele posiadajacy dzialki nad jeziorem ograniczaja ten dostep do jeziora zagradzajac sie siatkami,plotami.Pytanie?Co zrobic chcac obejsc dany np.brzeg nad jeziorem. odpowiedz »

jest 6 m,a nie 1,5 metra to dla urzędasów. [2012-04-22 08:50 77.112.98.*]
Nawiązując do Pana Pani wypowiedzi o blokowaniu wręcz jezior przez prywatnych właścicieli gruntów doszedł jeszcze jeden aspekt sprzeczny ze współżyciem społecznym a mianowicie: sekretarz Państwowej firmy Nadleśnictwa Strzałowo doszedł do wniosku że rozdzielił dzierżawy nad jeziorem MOKRE od lustra wody i wręcz zachęca do grodzenia tych terenów .Nadmieniam iż te tereny linii brzegowej są własnością SKARBU PAŃSTWA ,a jedna decyzja nieudolnego urzędnika właśnie prowadzi do takich sporów.A na dodatek w Urzędzie Miasta Mrągowo Pan ze Środowiska wszystkim tłumaczy to samo czyli te 1,5 metra od lustra wody wolnego przejścia ,a co jeśli podpłynę kajakiem żeby odpocząć albo zasłabnę co na to Panie URZĘDASIE z Mrągowa siedzący na posadzie i na dodatek strzela pan ustawami wyrywkowo jak nakręcona zabawka.Pozdrawiam Kajakarz odpowiedz »

jest 6 m,a nie 1,5 metra to dla urzędasów. [2012-07-09 18:15 83.20.70.*]
Proszę przeczytać ze zrozumieniem, to nie urzędas z Mrągowa ustanowiłi to prawo
Prawo wodne -2012- tekst jednolity
Art. 27. 1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar. 2. Zakaz, o którym mowa w ust. 1, nie dotyczy grodzenia terenów stref ochronnych ustanowionych na podstawie ustawy oraz obrębów hodowlanych ustanowionych na podstawie przepisów ustawy o rybactwie śródlądowym. 3. 51) Dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej może, w drodze decyzji, zwolnić z zakazu, o którym mowa w ust. 1, jeżeli jest to niezbędne dla obronności państwa lub bezpieczeństwa publicznego.
odpowiedz »

(brak tematu) [2010-07-25 17:35 188.33.235.*]
W zupełności się z tym zgadzam! Jestem wędkarką. W świ etle ustawy dostęp do jeziora nie może być zamknięty!!! odpowiedz »

(brak tematu) [2010-05-20 13:08 195.205.60.*]
jakie 1.5 metra powinni, wszystko sprzedać ,i nie powinno być żadnego przejscia ani dla wędkarzy ,kajakarzy,turystom najlepiej wykupić całe linie brzegowe i jeziora posprzedawać , i nie tylko- lasy też posprzedawać ,wszystkie działki nad jeziorami też sprzedać,szkoły podstawowe też sprywatyzować i szpitale-mi to wszystko odpowiada bo mam kase i mnie stać na wszystko dlatego demokracje kocham ach ta demokracja jest piękna odpowiedz »

(brak tematu) [2010-05-20 12:58 195.205.60.*]
najlepiej wszystko sprywatyzować -sprzedać -najlepiej niemcom za większą kase i po problemie vivat demokracja jest piękna ha ha ha odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2010-05-13 21:19 83.25.27.*]
Art.27 Prawo wodne!!! odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2010-05-13 21:17 83.25.27.*]
Trudno sobie wyobrazić, by osoby korzystające z wód publicznych zostały pozbawione prawa wydostania się na brzeg. - To również kwestia bezpieczeństwa tych osób - przekonuje Iwona Koza. - Kajakarz może stwierdzić, że nie uda mu się przepłynąć odcinka rzeki, więc przepisy muszą mu zagwarantować dostęp do brzegu i przejście do innego miejsca, drogi, przystani. Stąd wziął się zakaz grodzenia brzegów.
Artykuł 27 prawa wodnego zabrania grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar. Oznacza to, że nie tylko samo ogrodzenie jest niezgodne z prawem, ale również postawienie tabliczki z napisem "Wstęp wzbroniony".
Oczywiście zakaz grodzenia nie oznacza, że właściciel posesji musi się godzić na coś więcej niż tylko przejście przez jego posesję. Pas gruntu nadal jest jego własnością. Może zatem zabraniać biwakowania, wędkowania, jeżdżenia rowerem itp. Czy może pobierać myto za przejście? Artykuł 140 kodeksu cywilnego przewiduje, że ma prawo pobierać pożytki i inne dochody z nieruchomości, ale w granicach określonych przez ustawy i zasady współżycia społecznego. Prawo wodne nic nie mówi o pobieraniu opłat, sądy zaś mogłyby je uznać za sprzeczne z zasadami społecznego współżycia.
Zakaz grodzenia ma swoje niuanse i nie dla wszystkich jasne są zasady jego obowiązywania. Przepis art. 27 prawa wodnego mówi o obowiązku pozostawienia wolnego przejścia o szerokości 1,5 m od linii brzegu. A zatem zakaz ma zastosowanie tam, gdzie jest linia brzegu.
- Pojęcie to dotyczy tylko naturalnych wód płynących, czyli rzek, strug, strumieni, potoków i jezior, ale w przypadku tych ostatnich tylko wtedy, gdy są to jeziora przepływowe i nie zostały sztucznie podpiętrzone - mówi Iwona Koza. - Zakaz grodzenia nie obejmuje zatem kanałów, rowów oraz jezior, w których naturalna linia brzegu została przykryta zwierciadłem podpiętrzonej wody.
Niektóre rzeki czy jeziora mają zmienną linię brzegu, zależnie od pory roku, ilości opadów. Brzegiem innych jest skarpa. To utrudnia określenie, gdzie może stać ogrodzenie. W takich przypadkach linię brzegu określa się jako krawędź skarpy lub linię stałego porostu traw. W razie wątpliwości linia brzegu może być wyznaczona w urzędowej decyzji według średniego stanu wody z co najmniej ostatnich dziesięciu lat.
Właściciele nadwodnych działek mają wątpliwości, czy muszą utrzymywać pas wolnego przejścia w stanie umożliwiającym to przejście. Na przykład usunąć pień zwalonego drzewa, wycinać krzewy. Przepisy na ten temat milczą, więc należy domniemywać, że nie mają takiego obowiązku. Nie powinni tam jednak sadzić roślin utrudniających przejście, choćby krzewów róż.
Prawo swobodnego przejścia nie obejmuje pomostów i przystani. Można z nich korzystać wyłącznie po uzyskaniu zgody właściciela. - Warto wspomnieć, że na budowę nawet najmniejszego pomostu wymagane jest pozwolenie
odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2012-05-05 09:14 77.112.22.*]
Wczytałem się w ten artykuł no i następna osoba powiela te 1.5m wolnego przejścia brzegiem jednak prawo wodne jest jedno 6 m bez prawa jakiejkolwiek zabudowy czyli ta przestrzeń ma być wolna.Problem jest jeden urzędnicy zza biurka łamią Prawo tłumacząc jak jest im wygodnie.Wiem tylko jedno że po tylu skargach w tej sprawie nikt nawet nie zareagował,a my się wymieniamy swoimi racjami.URZĘDNIK MUSI PRZESTRZEGAĆ PRAWO a nie je konstruować po swojemu.KAJAKARZ odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2010-07-19 10:14 213.25.184.*]
proszę o inf., w jakim artykule prawa wodnego zawarta jest interpretacja, że " Prawo swobodnego przejscia nie obejmuje pomostów i przystani "
Wybudowałem ze wszelkimi zodami, decyzjami pomost a z powodu intruzów mam utrudnienie w prowadzeniu działalności i wysłuchuję stek wyzwisk / linia brzegowa dostępna, obok jest działka gminna z pomostem, sołectwa mają wyznaczone kąpieliska /
Krzysztof Górzyński 11-010 Barczewo, tel 506 354 817
odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2018-03-16 17:41 37.47.146.*]
Wszyscy jak sępy czekają jak zrobisz pomost wędkarski nie myślę o wędkarzach robię to dla wspólnego dobra.dlaczego na tym mostku urządzają sobie kompielisko odpowiedz »

(brak tematu) [2010-05-13 20:46 195.205.60.*]
Formatowanie: [b] pogrubienie [/b], [i] kursywa [/i], [u] podkreślenie [/u], link: URL lub [a="URL"]tekst[/a] odpowiedz »

(brak tematu) [2010-05-13 19:59 195.205.60.*]
nie wiem co za dureń wymyślił 1.5metra sprawdzałem i dzwoniłem w tej sprawie i jest 6 metrów od lini brzegowej odpowiedz »

1.5m lini brzegowej z terenu prywatnego stanowi pas... [2010-05-13 20:54 83.25.27.*]
Art.27 Prawa wodnego!!!
Kto durniem nazywa drugiego sam o sobie wydaje opinię.
odpowiedz »

(brak tematu) [2010-05-13 19:58 195.205.60.*]
nie wiem co za dureń wymyślił 1.5metra sprawdzałem i dzwoniłem w tej sprawie i jest 6 metrów od lini brzegowej odpowiedz »

(brak tematu) [2010-05-13 19:57 195.205.60.*]
odpowiedz »

(brak tematu) [2010-05-13 19:57 195.205.60.*]
nie wiem co za dureń wymyślił 1.5metra sprawdzałem i dzwoniłem w tej sprawie i jest 6 metrów od lini brzegowej odpowiedz »

(brak tematu) [2010-05-13 19:56 195.205.60.*]
nie wiem co za dureń wymyślił 1.5metra sprawdzałem i dzwoniłem w tej sprawie i jest 6 metrów od lini brzegowej odpowiedz »

(brak tematu) [2010-05-13 19:54 195.205.60.*]
nie ma zadnego 1.5 tylko jest 6m przepisowo nie wiem co za dureń wymyslił 1.5 m? odpowiedz »

(brak tematu) [2010-05-12 17:01 195.205.60.*]
moim zdaniem z tą prywatyzacja to jak z prawem dzungli kto ma pieniądze ten może sie po opalac nad jeziorem kto niema to trudno, kto ma pieniadze ten jest lepszy -silniejszy ma prawo do wszystkiego, ni o taka polske nasi przodkowie walczyli żeby ja sprzedawac może zaglosujmu żeby wszystkie działki niemcom sprzedac polakom odebrac; niemcy mają przeciętnie 11 razy więcej kasy niż bogaty polak zapłacą nawet małą działke nad jeziorem dużo wieksza kase ha ha po co te wojny wszystkie byly, ja zaliczam sie jak większośc polaków do grupy biedniejszych jak by wybuchła jakaś wojna przeciwko nam to nie mam o co walczyc bo polske demokracja sprzedala , a komuna okradla nie mam nic jak miliony polaków i mało tego mam walczyć o czyjes działki o czyjes poseje czekam na wojne a ona bedzie zbawieniem odpowiedz »

(brak tematu) [2010-05-12 16:46 195.205.60.*]
ja mam w dupie wasze 1.5 m nie musze nosic miarki żeby zobaczyc czy nie łamie przepisu jezeli chodzi o niszczenie drzewa na opal czy zaśmiecanie lini brzegowej to macie racje. ale nie wszyscy smiecą i brudzą sa też normalni ludzie z kulturą i im zabraniacie .ja chodze po calym jeziorze z zdłuz brzegu i nikt mi nie podskoczy bo wiem że niema prawa nikt mi zabronić.sam dzwoniłem w tej sprawie z pytaniami na policje i powiedzieli że nie moga nawet przyjechać na prosbe wezwania dlatego że jestem nad jeziorem przy czyjejs działce bo jest za mala szkodliwość czynu moa przyjechac w tedy gdy będe zachowywał sie agresywnie ,niszczył gospodarstwa leśne ,palił ogniska przy lesie, zanieczyszczał i niszczył mienie prywatne-to tyle takze turysci pisze do was zachowujcie sie przyzwoicie i miejcie w dupie działkowiczów odpowiedz »

bez tematu [2012-05-05 09:32 77.112.22.*]
Ma pan rację ja też nap.....m po mordzie tych co mi życie na Mazurach utrudniają no i Prawo wodne im wklepuję do tych pustych łbów i tyle, chodzę sobie po tych 6m wolnej przestrzeni i nawet POLICJA nic nie zrobi ponieważ te Prawo to Prawo Wodne a nie Cywilne oni o tym wiedzą chyba jedyni w tym kraju.To dotyczy gruntów SKARBU PAŃSTWA i tu może pan pani sobie leżakować ,ale jeśli jest to teren PRYWATNY to już tylko przejść takie jest PRAWO i trzeba to USZANOWAĆ.Kajakarz odpowiedz »

(brak tematu) [2010-04-05 12:56 83.25.20.*]
urzędy=urząd-urzędas odpowiedz »

(brak tematu) [2010-04-05 12:54 83.25.20.*]
Prawo ,mówi dokładnie,że 1,5m od linii brzegowej w celu przejścia,a nie dowolnego korzystania z cudzej własności[wyklucza plażowanie,wędkowanie,palenie ognisk,zaśmiecanie iin uciążliwych dla właściciela gruntu przyjemności bez wcześniejszego uzgodnienia.Własność jest własnością i jako taka nie powinna być kwestionowana.Jest dość terenów panstwowych przylegających do państwowych jezior,aby wymuszać na prywatnych właścicielach gruntów korzystania z ich własności.Należy pamiętać,że obca ingerencja w cudzą własnośc stanowi zawsze zagrożenie i jako taka musi być zabroniona.Wiadomym jest ,że turysta nie jest zainteresowany dbałością o czyjąś własność,nie przestrzega porządku,ani bezpieczenstwa na cudzym terenie,kto więc zagwarantuje właścicielowi posesji jego własne bezpieczeństwo i dbałość o teren do niego należący?! Turysta najczęściej pozostawia po sobie wiele szkód,zaśmiecanie terenu,załatwianie swoich potrzeb,palenie ognisk to tylko jedne z tych uciążliwości.Konflikty stanowią również jedną z wątpliwych przyjemnośći.Prawo musi zabezpieczać potrzeby właściciela,a panstwo dbać o interesy wszystkich jego obywateli. odpowiedz »

brak dostepu do jeziora [2009-11-28 23:06 83.5.221.*]
Co to znaczy udostępnić te 6 m?Komu i w jakim celu? Najlepiej pewnie by było: co moje to i wasze?Chyba to już przerabialiśmy w przeszłej epoce,która mam nadzieję już nie wróci. odpowiedz »

brak dostepu do jezior [2009-11-28 23:02 83.5.221.*]
Na spokojnie rzecz biorąc 1,5m to jest jasne ,ale 6m nie zagospodarowywać i oddac do dyspozycji jakichś złodziejaszków ,których jest pełno-to już chyba przesada.Przecież płacimy podatek za całość ,przecież jest to nasza własnośc ,a nie komunalna czy takiego czy innego ludzika.Czyż nie tak?
Janusz
odpowiedz »

brak dostepu do jezior [2012-05-05 10:01 77.112.22.*]
Wiem że pana szokuje te 6m które ma być wolne o zagospodarowania ale pan jako właściciel tych gruntów tak przypuszczam złamał by Pan PRAWO w tym przypadku .Nie może być tak że każdy sobie ustala PRAWO jak mu wygodniej ,właśnie ono po to jest.A przejście to faktycznie jest wykrojone na 1,5m ale to dotyczy gruntów prywatnych przylegających do akwenów gdzie linia brzegowa się zmienia przez tzw dopełnianie zbiornika wodnego.To jest Pana ziemia więc przejście musi być 1.5m ale już opalanie i wędkowanie to za Pana zgodą to jest Pana prawo i myślę sobie co by było jak dzierżawca akwenu zablokował by Panu wejście do jeziora ?gdzie by Pan wtedy nogi moczył chyba w wannie na swojej działce.Kajakarz odpowiedz »

Prawo Wodne, mówi o 1,5 m. dostępie do jeziora [2009-10-15 16:26 83.31.99.*]
Dz.U. 2001 Nr 115 poz. 1229 Ustawa z dnia 18 lipca 2001, Art 27. pk 1. odpowiedz »

dostęp do jeziora [2009-08-28 19:53 188.47.43.*]
jeżeli państwo chce 6 metrów mojej własnej ziemi nad jeziorem to niech ja kupi odemnie. odpowiedz »

Zwolnić urzendasów którzy toleruja bezprawie !!!. [2009-01-27 17:11 217.97.152.*]
Ludzie - jak uzędnicy twierdzą, że te 6 metrów to czysta teoria, bo nikt z właścicieli tego nie przestrzega to zwolnić tych urzendasów którzy toleruja bezprawie !!!. Jest jeszcze policja która nakłada mandaty lub kieruje sprawy do sądów. odpowiedz »

Zwolnić urzendasów którzy toleruja bezprawie !!!. [2010-04-05 12:51 83.25.20.*]
Prawo ,mówi dokładnie,że 1,5m od linii brzegowej w celu przejścia,a nie dowolnego korzystania z cudzej własności[wyklucza plażowanie,wędkowanie,palenie ognisk,zaśmiecanie iin uciążliwych dla właściciela gruntu przyjemności bez wcześniejszego uzgodnienia.Własność jest własnością i jako taka nie powinna być kwestionowana.Jest dość terenów panstwowych przylegających do państwowych jezior,aby wymuszać na prywatnych właścicielach gruntów korzystania z ich własności.Należy pamiętać,że obca ingerencja w cudzą własnośc stanowi zawsze zagrożenie i jako taka musi być zabroniona.Wiadomym jest ,że turysta nie jest zainteresowany dbałością o czyjąś własność,nie przestrzega porządku,ani bezpieczenstwa na cudzym terenie,kto więc zagwarantuje właścicielowi posesji jego własne bezpieczeństwo i dbałość o teren do niego należący?! Turysta najczęściej pozostawia po sobie wiele szkód,zaśmiecanie terenu,załatwianie swoich potrzeb,palenie ognisk to tylko jedne z tych uciążliwości.Konflikty stanowią również jedną z wątpliwych przyjemnośći.Prawo musi zabezpieczać potrzeby właściciela,a panstwo dbać o interesy wszystkich jego obywateli. odpowiedz »

Zwolnić urzendasów którzy toleruja bezprawie !!!. [2012-05-05 10:16 77.112.22.*]
Przestań pan bzdury opowiadać .Skoro mam Prawo tylko przejść a takie mam to z jakiej racji swobodnego dostępu do wody jeziora ma posiadacz działki gdzie za komuny sprzedawano jak okiem sięgnąć czyli chcę i trochę jeziora i co może te przywileje ma ją tylko posiadacze ziemi nad jeziorami ?a może Gminy powinny przejść się po brzegach i zlikwidować tzw Prywatne plaże bo przecież i tak nic z tego nie mają tylko po sezonie sprzątają całą linię brzegową na koszt podatnika a skasował prywaciarz za dostęp do jeziora chociaż jezioro nie jego.KAJAKARZ odpowiedz »

Zwolnić urzendasów którzy toleruja bezprawie !!!. [2009-01-28 13:41 217.98.13.*]
To nie takie proste. Nie tolerują tego proste urzedasy tylko wysoko postawione, a im wszystko wolno. Policja tez podlega wysoko postawionym urzedasom i mandatów nie nakłada. Tak naprawdę to w Polsce prostym ludziom trudno cokolwiek wyegzekwować, powiedziałabym że to jest po prostu niemożliwe i tyle naszego co sobie popiszemy! Ja pisałam pisma do wójta i do rady gminy i to dokładnie nic nie dało. odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2008-09-21 09:48 83.9.157.*]
Tragedia dla wędkarzy brzegowych i spacerowiczów.Brak możliwości udzielenia pomocy z brzegu dla przewruconych łodzi,kajaków,jachtów.Tak dalej nie może być.Odpowiedzialne władze powinny to zmienić.Nie można czekać na czyjąś krzywde lub tragedie z tego powodu. odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2009-06-26 12:49 79.186.225.*]
Jeżeli chcesz się wypowiadać na takim forum, to spójrz do słowniczka ortograficznego ośle! odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2008-06-05 15:15 81.190.134.*]
A co mają zrobić osoby, które prowadzą działalność turystyczną na działce przylegającej do jeziora? też maja nie grodzić i patrzeć jak okoliczne pijaczki i dzieciaki hałasują i brudzą JEGO TEREN? Przecież nikt nie będzie chciał wypoczywać w takich warunkach i co ma zrobić taki właściciel, który zainwestował kupe pieniędzy w swój pensjonat lub ośrodek? Splajtować??? odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2009-06-05 22:12 193.34.1.*]
to jego problem odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2010-04-05 13:07 83.25.20.*]
Problemem są ludzie podobni tobie,najczęściej ludzie sami o nic nie dbający i kompromitujący społeczenstwo.
Każdy kto sam coś posiada i dba o swoje cięzko zdobyte dobra szanuje cudzą własność,a kto sam niczego w życiu nie dokonał,nie ma szacunku dla cudzej własnośći.życzę więcej obiektywizmu.
odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2009-08-05 09:51 82.177.36.*]
"To jego problem?!!" Jeśli jesteś taki mądry Ty Baranie jeden to zaproś ludzi z okolicy do siebie pozwól im grilować pić alkohol pozwól im na sranie i szczanie po krzakach (Bo siedząc kilka godzin na pewno im się zachce) na swoim terenie a potem zaproś gości. Znając życie uciekną szybciej niż ci się wydaje bo będzie im śmierdziało, Ty nie nadążysz sprzątać i w końcu będziesz siedział na wysypisku śmieci i w szambie wtedy ja powiem Ci Baranie że to Twój problem.
A ośrodki wczasowe są po to żeby można było jechać i wypocząć z dziećmi czy znajomymi bez wysłuchiwania przekleństw i wulgarnego zachowania osób postronnych.
Robert - właściciel ośrodka wypoczynkowego.
odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2015-04-08 00:16 164.127.121.*]
nie ubliżaj mu od baranow a te 1,5 metra przejścia nikt ci nie zasra pajacu.przyjedz zobacz jak zagrodzona jest Pogoria 1.do ponad 50 procent jeziora niema dostępu.Tylko unas można tak lamac prawo odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2015-04-10 15:10 213.92.191.*]
Ja nie mam ubliżać od baranów a ty chamie obrażasz mnie nazywając pajacem!!! Nie wiem jak wygląda pogoria ale jeśli jest złamane prawo to idź mądralo do sądu i masz sprawę załatwioną jeśli nie to nie wkurzaj ludzi podejściem zwykłego kowalskiego który nie ma nic a wszystko mu się należy i człowiek który ciężko pracuje i daje prace innym musi znosić takich ludzi jak Ty!!! A jeśli masz zastrzeżenia do polskiego prawa to kandyduj na prezydenta i je zmień jak wygrasz !!! Ja będę bronił dostępu do mojego ośrodka osobom postronnym bo niosą kłopoty śmieci i inne niechciane rzeczy!!! Robert - właściciel ośrodka wczasowego! odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2010-04-05 13:16 83.25.20.*]
Zgadzam się z Panem absolutnie!
Nie obrażajmy się jednak bo nie chodzi o wyklinanie jednych przez drugich jedynie o zrozumienie potrzeb właściciela gruntu i tych,którzy tego dostępu się domagają.Problem powinien być raz na zawsze rozwiązany,żeby nie stanowił kości niezgody.
Poszanowanie cudzej własności jest w tej kwestii priorytetowe.
Pozdrawiam.
odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2010-07-19 13:41 80.51.48.*]
Jak jadę ze znajomymi na żagle, to nie mamy nic przeciw zapłaceniu za nocleg i cumowanie przy czyjejś posesji, gdzie jest łazienka, miejsce na ognisko i kosz na śmieci jeżeli to rozsądna cena.
Jak komuś nie pasuje, to niech się zatrzymuje gdzieś w krzaczorach, ale szkoda łódki i własnej fatygi.
Popieram tych co próbują coś zrobić, ale zostawcie i kawałek plaży dostępny dla wszystkich. U mnie na wsi nikt się nie pluje, że mu kawałek łąki wydeptali, bo tylko tu jest ładne zejście do wody. Sam też korzysta. A młodzież się zbiera kilka razy w roku i zbiera śmiecie wokół jeziora po ludziach z miasta, co na weekend przyjechali nad jezioro.
odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2009-08-13 19:28 77.115.148.*]
Sominy na kaszubach tu jest też ten problem odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2008-07-04 13:47 83.8.152.*]
Taka osoba, zanim zakupiła działkę w celu prowadzenia działalności powinna sie zorientować jak wyglądają przepisy prawa i czy będzie w stanie wszystko pogodzić. Nie można rozpoczynać działalności zakładając, że będzie się łamać prawo aby była opłacalna! odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2009-11-04 09:43 82.177.36.*]
To przeczytaj dokładnie jak brzmią te prawa (art. 27 pkt 1)które rzekomo łamie właściciel ośrodka grodząc teren, takie prawo pozwala tylko na przejście linią brzegową a nie na biesiadę na moim terenie natomiast ludzie domagają się zakazu grodzenia powołując się na te prawa sami łamiąc prawo bo wchodzą na taki teren nie po to żeby przejść (co im wolno) ale po to aby na nim być bo tu jest fajnie bo tu właściciel zainwestował dużą kasę na to aby nie było wodorostów i by był czyściutki piasek bo tu jest pomost i można sobie na nim posiedzieć i tak dalej. Zanim więc zarzucisz mi łamanie prawa spójrz również z mojej strony i puknij sie w głowę i rusz mózgiem jeśli go masz, zanim następnym razem coś napiszesz... odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2012-04-22 09:28 77.112.98.*]
mieszkam na Mazurach od urodzenia ale takich cwaniaczków to tu nie było .Jak zaciągnę wiedzy co do linii brzegowej przy której jest pana ośrodek to pokarzę Panu na czym polega siła demokracji wydzierżawię od gminy właśnie ta linię brzegową i odetnę Pana od jeziora wtedy to może Pan zrozumie że 6 m linii brzegowej powinno być własnością Skarbu Państwa czyli dostępne społeczności a nie jednej osobie.Jestem ciekaw ile sezonów Pana ośrodek przetrwa bez dostępu do jeziora .Pozdrawiam Rodowity Mazur odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2012-08-23 17:59 37.31.58.*]
Ale z was idioci!!! Wydzierżawisz??? Za wszy chyba... Przerabiałem wielu cwaniaczków takich jak Ty. I powiem Tobie to samo co mówiłem każdemu innemu, była sprzedawana działka obok Mojego ośrodka i jakieś 150 metrów linii brzegowej gdzie byłeś jak ją ktoś kupił??? miałbyś dostęp do jeziora wpuścił byś innych i zobaczył ile kosztuje zrobienie pomostu, plaży i całej infrastruktury z tym związanej a nie mądrujesz się w internecie a pewnie jesteś jakimś pasibrzuchem I odciąć to sobie możesz ale gluta spod nosa bo tak naprawdę nie masz pojęcia o czym mówisz, i nie zdziwił bym się gdyby na moim ośrodku wypoczywało wielu waszych znajomych płacąc za czystość a nie darmowy publiczny dostęp do syfu jakim są tzw dzikie plaże... odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2009-11-28 22:58 83.5.221.*]
Racja-popieram. odpowiedz »

Brak dostępu do jezior [2008-06-28 15:08 85.16.45.*]
maja soj"mur berlinski"postawic jak prawo przewiduje 6 metrow od linii brzegowej i koniec dyskusji odpowiedz »

grodzenie jezior [2008-05-21 16:03 212.125.240.*]
Jesli grodzic tocale jeziora a nie tylko dzialki do wody.
Kto silniejszy ten lepszy, a wstyd przyjdzie potem.
odpowiedz »

grodzenie jezior [2009-11-28 23:16 83.5.221.*]
A czy nie wystarczy zdrowy rozsądek?Jak chcesz jeżdzić taczkami,to kup sobie kawałek ziemi ,posadż na taczce swoją najdroższą i ganiaj z nią po działce do upadłego, a może przejdą ci głupie pomysły rodem z poprzedniej epoki.To już przerabialiśmy! odpowiedz »

dostep do jezior [2008-04-21 13:40 83.8.169.*]
Ten problem niestety nie dotyczy tylko Mazur. Dzieje się tak w całym kraju. Plażę nad jeziorem Stelchno (kujawsko-pomorskie) wydzierżawiły władze gminy a dzierżawca zagrodził jedyny ostęp do wody nie tylko z dzierżawionego obszaru ale jeszcze dalej. Dzieje się to za milczącym pozwoleniem wójta Gminy Jeżewo. Szkoda,że przestrzeganie prawa jest wymagane od przeciętnych ( tych gorzej sytuowanych i mniej maję
majętnych)obywateli.
odpowiedz »

dostep do jezior [2008-06-28 15:12 85.16.45.*]
proponuje takiego wojta na TACZKACH wywiezc z gminy tak jak kiedys za czasow Reymonta odpowiedz »

polska to kraj bezprawia [2007-06-12 10:53 83.9.50.*]
wszyscy co to robią mają prawo w głębokiej pogardzie, a ci co powinni z urzędu to robić -gdzie są? Powinny być uciążliwe kary to zwiekszy szacunek do prawa i zlikwiduje samowolę i prostactwo!!! odpowiedz »

to sie niestety zgadza!!!! [2007-06-10 12:50 83.9.255.*]
mieszkam na Mazurach i ten problem nie jest mi obcy!! nie dość ze wlasciciele ziemi blokuja dostep to jeszcze pobieraja oplaty!!!I to prawda ze nie da sie z tym nic zrobic bo nawet nie ma do kogo zgloasic takiego naruszenia .... nielegalne (oczwiscie zamkniete )pomosty sa pop prostu plaga !!! ZROBMY COś Z TYM !!!! odpowiedz »

to sie niestety zgadza!!!! [2009-11-28 23:12 83.5.221.*]
Najlepiej kup kawałek z dostępem do jeziora i wybuduj pomost dla wszystkich,ogólnodostepny.Oczywiście od czasu do czasu go wyremontuj i poczekaj czasami aż się znajdzie na nim dla ciebie miejsce do korzystania.A jak się pomościk zawali lub ktoś złamie na nim nogę to pamiętaj ,aby gościowi zapłacić jeszcze odszkodowanie ,bo to ty to spowodowałeś.Groza na takie myślenie.Chyba to już kiedyś przerabialiśmy! odpowiedz »

to sie niestety zgadza!!!! [2008-07-04 13:51 83.8.152.*]
Podobno takie problemy należy zgłaszać do inspektora nadzoru budowlanego w starostwie powiatowym. Czy to coś da- nie wiem, sama mam zamiar niedługo sie przekonać. Myślę że trzeba pisać i nie przechodzić nad tym do "porządku dziennego". odpowiedz »

Karac nowobogackich wysokimi karami za takie... [2007-03-07 21:39 83.9.94.*]
Nowobogaccy z terenu calego kraju, ktorzy wykupili dzialki nad pieknymi jezioramiWarmii i Mazur, lamia prawo wodne grodzac linie brzegowe i budujac wlasne pomosty na jeziorach. Za takie postepowanie powinni byc karani bardzo surowymi karami ktore to mogly by byc przeznaczone na utrzymanie czystosci wod w jeziorach i rzekach naszego regjonu. BOBI51 odpowiedz »

Karac nowobogackich wysokimi karami za takie... [2010-04-05 13:30 83.25.20.*]
Co zrobić w takim razie z tymi krzykaczami,którzy naruszają prawa własności?
Jakich kar się domagać od tych agresywnych turystów,których nic nie obchodzi cudze dobro?
Jak uporać się z nadużywającymi alkoholu świrami,którzy niszczą,zaśmiecają,wyrąbują drzewa dla potrzeb rozpalenia ognisk,którzy zakłócają porządek dnia i ciszę nocne???itd.....
Proszę więc wymierzyć kary obiektywne i sprawiedliwe dla obu zwaśnionych stron!
odpowiedz »

Karac nowobogackich wysokimi karami za takie... [2010-05-12 16:05 212.160.172.*]
jakie prawa własności - prowo wodne mówi o 1,5 m odstępie to trzeba się dostosować, a nie kupować, zastawiać, a póxniej krzyczeć odpowiedz »

Karac nowobogackich wysokimi karami za takie... [2010-05-12 21:08 83.25.29.*]
Owszem 1.5m linii brzegowej,aby nią spokojnie przejść,ale nie aby przesiadywać, piknikować, wędkować, zanieczyszczać czyjąś własność [o ile teren jest własnością prywatną]należy przestrzegać wszelkich zasad.Teren prywatny pozostaje w gestii właściciela i jako taki podlega jego władaniu.Prawo wodne jasno określa warunki korzystania z dostępu do lini brzegowej,wyklucza dobrowolne korzystanie z w/w,umożliwia jednak swobodne przejście z punktu "A"do punktu "B" odpowiedz »


Powrót do wątkówOdśwież


Zgłoś problem z tą stroną »

Ogłoszenia praca turystyka, w turystyce


© 2024 FORUM-TURYSTYCZNE.PL. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu i zawartej w nim polityki cookies.
strona główna | kontakt | reklama | linki
Ta strona używa COOKIES. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Szczegóły w regulaminie.
OK, zamknij