TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Forum grupa: Biura turystyczne

Rośnie popyt na egzotyczne wyprawy?

Data wysłania: 2008-08-10 10:33 Autor: Czytelnik IP automat

Aktualność:
W ostatnich latach zmienił się kierunek i rodzaj podróży Polaków. Jest coraz więcej polskich turystów, którzy marzą o dalekich, egzotycznych wyprawach połączonych z intensywnym zwiedzaniem i przygodą.

Wielu turystów przychodzi do biur podróży z konkretnymi potrzebami i fachową wiedzą podpartą internetem, atlasami turystycznymi, programami Travel Planet i National Geographic. Dla takich globtroterów cena nie ma znaczenia, najważniejszy jest program wycieczki.

Na polskim rynku jest tylko kilka biur turystycznych, specjalizujących się w dalekich podróżach. Należą do nich: Logos Tour, Logos Travel, Opal Travel, Nil-Pol, a także Open Travel. Biura te wyróżniają przede wszystkim pracownicy-globtroterzy, którzy sami wiele podróżują. Organizacja dalekich wyjazdów w różnych biurach jest podobna. Zbierana jest grupa chętnych na dany kierunek, licząca od kilku do maksymalnie 25 osób. Biuro zamawia noclegi i wysyła grupę wraz z polskim pilotem. Ceny tego typu wycieczek nie należą do niskich. Program musi być perfekcyjnie dopracowany. Turysta najpierw chce pójść do dżungli, ale gdy się zmoczy, czy ubrudzi wtedy chce odpocząć i wykąpać się w dobrych warunkach hotelowych.

Biuro Alco Tours Kafarski prowadzone jest przez rodzinę z Ostrowa - pasjonatów dalekich wypraw. W ich biurze klient może wykupić podróż na zamówienie. Biuro organizuje wyprawę dla jednego lub kilku klientów z własnym pomysłem na trasę. - Spełniamy nawet najbardziej wymyślne życzenia - zapewnia szef firmy Bogusław Kafarski.

Wśród uczestników egzotycznych wypraw dominują prawnicy, lekarze oraz właściciele prywatnych firm. Średni wiek podróżnych to 30-40 lat. Nawet najbardziej męczące programy wyjazdów nie zniechęcają do podróżowania osób starszych. Często turystami po dalekiej Azji, czy Afryce są osoby dobiegające siedemdziesiątki. Ich kondycja jest bardzo dobra np.: 68-latek na wycieczce po Madagaskarze codziennie rano robił 70 pompek. Zdecydowaną większością uczestników tego typu wycieczek są kobiety.

Szef Logos Travel, Marek Śliwka twierdzi, że klient ich biura woli na wycieczce się zmęczyć, codziennie zmieniać miejsce pobytu i nie lubi zbyt dużo luzu. Jednym z hitów biura jest wyprawa do Korei. Dużym powodzeniem cieszą się wycieczki objazdowe po Stanach Zjednoczonych, Indiach i Nepalu, Bhutanie z Tybetem oraz trasa Chile - Wyspa Wielkanocna - Polinezja (Tahiti - Bora Bora). Od niedawna Logos Travel proponuje Senegal z Mali i Burkina Faso oraz Algierię.

Klientami Logos Touru są przede wszystkim osoby zainteresowane Ameryką Południową. Teresa Górecka, prezes firmy mówi, że co roku muszą poszerzać swoją ofertę, by sprostać wymaganiom klientów. W roku 2005 Logos Tour oferowało 10 nowych tras, wśród nich do Sudanu i Korei Północnej.

Pani Dorota Kozarzewska, mieszkająca przez pewien czas w Afryce, prowadzi biuro Moremi Africa. Proponuje wyjazdy w okolice mało znane takie jak: południowa Tanzania, Mozambik, Zambia, Uganda - z wypadami do Rwandy, czy północna Namibia w połączeniu z Angolą. W ofercie biura jest także Tybet i Nowa Zelandia, a planuje się wprowadzić wyjazdy do Azji postradzieckiej.

Biuro Africa Line Adventure Club założył pan Grzegorz Kępski, który kiedyś mieszkał w masajskiej wiosce i Kenia to dla niego druga ojczyzna. Biuro wysyła turystów na wycieczki w małych 7-9-osobowych grupkach. Dyrektor Africa Line Tomasz Pomałecki zachwala biuro: - U nas wszystko jest wliczone w cenę. Klient nie musi myśleć o pieniądzach na wstępy, wizy, opłaty lotniskowe. Nawet napoje do kolacji są wliczone. Oprócz Afryki biuro proponuje zdobywanie Aconcaguy (najwyższy szczyt obu Ameryk, 6960 m n.p.m.), łowienie łososi na Alasce, czy udział w pracach polskiej misji archeologicznej w Egipcie. Każdą wycieczkę urozmaica się programami trekkingu, raftingu, wycieczek rowerowych lub konnych.

Wyjazdy egzotyczne biuro Open Travel wprowadziło do swojej oferty niedawno. Za realizację wymyślnych pomysłów klientów odpowiedzialny jest Jacek Torbicz - doświadczony globtroter. - Teraz przygotowuję program dla pewnego pana, który zapragnął zobaczyć Antarktydę. Poleci tam samolotem, przenocuje w chińskiej bazie polarnej - mówi Torbicz. - Niektóre pomysły wcale niełatwo zrealizować, np. wysyłając turystów w trudno dostępne rejony indonezyjskiej części Papui-Nowej Gwinei, zezwolenia załatwiam półtora miesiąca wcześniej - dodaje Torbicz, który stara się spełniać wszystkie marzenia klientów: - Niedawno dwie turystki, które podróżowały z naszym pilotem po Polinezji, zażyczyły sobie przepłynąć na Bora Bora... statkiem handlowym. Zwykle turyści pokonują tę trasę samolotem. Oczywiście zrealizowaliśmy zamówienie!

Turyści pragną przygody, ale oprócz spartańskich warunków wymagają też wygody. Po polowych biwakach należy turystom zapewnić komfort hotelu. Mija czas typowych trampingów, kiedy impreza była wielką improwizacją, a noclegi, transport, posiłki załatwiało się po drodze. Biuro podróży MK Tramping utrzymuje nadal idee trampingów, gdyż jak twierdzi są jeszcze klienci, którzy nad wygodę przedłożą przygodę. Podczas wypraw tego biura turyści śpią w niedrogich hotelikach, schroniskach lub pod gołym niebem, jadają w miejscowych knajpkach lub sami przygotowują posiłki, podróżują lokalnymi środkami transportu. Grupy uczestników są niewielkie - kilkuosobowe, a wyjazdy długie od 3 do 5 tygodni. W ofercie biura jest między innymi wyprawa przez serce Sahary: Mali i Niger, Mauretania czy miesięczna podróż przez Egipt, Sudan i Etiopię, a także Nowa Zelandia. Klienci MK Tramping muszą cieszyć się dobrym zdrowiem i kondycją, mieć chęć poznawania świata i pogodę ducha szczególnie w trudnych sytuacjach.

    • Logos Travel-odradzam !!!!! 

      [2008-08-10 10:33 212.76.50.*]

      Własnie wróciłem z miesiecznego pobytu w ameryce srodkowej-organizowanego przez Logos Travel.
      KOSZMAR!!!!!
      Firma nastawiona jest na maxymalne korzyści, nie zalezy jej na satysfakcji klienta.
      Kiepskie hotele-czesto brak ciepłej wody i klimatyzacji w krajach gdzie temp. przekracza 30 st., program bardzo kiepsko ułozony - czasami odnosiło sie wrazenie że przewodniczka Pani Jola nie miała koncepcji co do programu.
      Zwiedzanie WSZYSTKICH KOŚCIOŁÓW na treasie.
      Istny koszmar i za tak WYSOKĄ CENĘ.

      Odradzam
      "hektor"   odpowiedz »

      • Logos Travel-odradzam !!!!! 

        [2009-09-16 15:32 212.87.25.*]

        Mam takie samo zdanie jak "hektor".ODRADZAM LOGOS TRAVEL.
        Byłam z nimi też w Ameryce Centralnej.Przewodnik,jak się później dowiedzieliśmy,okradał nas na każdym kroku (podobno na zlecenie pracodawcy).Każdego na prawie 100$.Napisane pismo do biura nie dało żadnrgo rezultatu.
        Po tym wyjeździe pojechałam z MK Tramping.BARDZO POLECAM to biuro,jeśli ktoś lubi taką formę wyjazdów.Byłam z nimi 5 razy i za każdym razem byłam zadowolona.   odpowiedz »

        • Logos Travel-odradzam !!!!! 

          [2009-09-18 14:58 194.50.75.*]

          A ja wcześniej byłam z MK tramping i byłam zadowolona... W tym roku zaryzykowałam trochę i pojechałam na Kilimanjaro z 4challenge. Młodzi ludzie zgotowali mi....przygodę życia! Pomijając program i realizację, która była bez zarzutów, to prowadzący stworzył niesamowitą atmosferę w grupie. Wszystkiego pilnował, ale jednocześnie był jednym z nas, śpiewaliśmy podczas podejścia na Kili, a później przez cały wyjazd zabawa nie miała końca. Styl prowadzenia, dowcip i chęć zgrania się z grupą Krzyśka spowodował że ekipa spotkała się wspólnie już dwukrotnie od zakończenia wyprawy. Nigdy nie sądziłam, że prowadzący ma taki wpływ na wyjazd!   odpowiedz »

    •  

      [2009-12-19 18:11 94.42.40.*]

      torbicz jest jedyny w swoim rodzaju, swietny gosc,polecam jego biuro   odpowiedz »

      • Wyprawy egzotyczne 

        [2009-12-21 17:31 89.228.19.*]

        Witam. Prowadzę biuro podroży więc chetnie doradzę chcacym odwiedzić egzotyczne kraje. Polecam Rainbow Tours, Logos Tours, Trad&travel , Ecco Travel a przede wszystkim MK Tramping. W celu odpowiedzi na ewentualne pytania podaję e-mail:madagaskar.bp@o2.pl   odpowiedz »

        • Wyprawy egzotyczne 

          [2010-07-09 10:46 213.76.179.*]

          Gratuluje rekomendacji. Ja byłem z MK Tramping w Namibii i musiałem sam pokrywać koszty, za które wsześniej zapłaciłem w cenie imprezy bo super operator w postaci MK Tramping pomimo otrzymania pieniędzy od ucześników na ponad miesiąc przed wyjazdem nie był łaskaw zapłacić na czas za świadczenia w Namibii. Skutek był taki że podczas 14 dniowego wyjazdu przez pierwsze 10 trzeba było na wszystkim oszczędzać w obawie że może nie wystarczyś własnych pieniędzy, które zamiast na przyjemności musiały być przeznaczone na pokrywanie wszelkich kosztów - brawa dla tych państwa! A w wiazku z tym że oczywiście nie poczuwają sie do winy i w żaden sposób nie chcą zrekompensować szkód to szczerze odradzam !   odpowiedz »

    • Rośnie popyt na egzotyczne wyprawy? 

      [2009-12-22 12:30 110.139.187.*]

      Witam
      Zapraszam do Indonezji. Polskie biuro z siedziba w Indo zaprasza
      info@go-bali.pl   odpowiedz »

    •  

      [2010-02-05 12:17 213.156.103.*]

      Przeczytałam właśnie ,że Afryka Line to wszystko wliczone w koszty. Coś takiego? Właśnie wróciłam z Kenii i Tanzani i szybko dowiedziałam się, że nie tylko należy płacić kucharzowi ale jego pomocnikom, następny to kierowca dla, którego są stałe opłaty. Było to dla mnie wielkim zaskoczeniem. Dalej koszty dodatkowe tylko rosły. Przewodnik Pan Jakub nie przygotowany merytorycznie . A największym zdziwieniem było dla mnie jak przewodnik ogłosił,że następnego dnia idzie na swój prywatny koncert a my zostajemy sami z kierowcą. Kierowca nie wiedział co z nami ma zrobić. Był to mój 11 wyjazd i nie mówię o wyjazdach do kurortów tylko o wyprawach. Nigdy do tąd nie było tyle dodatkowych kosztow i tak nie przygotowanego przewodnika a nawet chwilami bezczelnego.   odpowiedz »

    • opinia o MK Tramping 

      [2010-07-09 10:36 213.76.179.*]

      Ja niestety pożałowałem tego że wybrałem się do Afryki z MK Tramping. Firma nie zadbała o szczegóły na miejscu, nie dopełniła swoich obowiązków organizacyjnych - nieomal impreza skończyła by się na lotnisku bo firma nie wykupiła świadczeń, za które ja wcześniej zapłaciłem MK Tramping. Jednym słowem dużo nerwów na miejscu + ignorowanie sprawy przez MK Tramping = szczerze odradzam wyjazdy organizowane przez tą firmę!   odpowiedz »

      • opinia o MK Tramping 

        [2011-04-29 07:14 89.73.19.*]

        Zgadzam się całkowicie. Byłem w Mongolii z tym biurem po prostu koszmar - oszczędzanie na każdym kroku.   odpowiedz »

    • Rośnie popyt na egzotyczne wyprawy? 

      [2010-08-04 11:09 77.115.118.*]

      Nie ma się co dziwić, że egzotyczne wyprawy wzbudzają większe zainteresowanie niż kiedyś. Sama rozglądam się za kierunkiem na urlop i nie będzie to Grecja czy Egipt. Myślę raczej o wycieczce Itaki o nazwie oko w oko z Ngoro Ngoro do Tanzanii.   odpowiedz »

    • MK Tramping 

      [2010-08-12 20:31 91.206.154.*]

      Ja polecem MK Tramping. Też byłem a Afryce i wszystko było dopięte na ostatni guzik, mimo że to tramping. Poza standartem typowo trampingowym czyli namioty, jeepy itp.
      Opinie mogą być różne bo w naszej 7 osobowej grupie był jeden tragiczny egoistyczny koleś, co spadł z księżyca i nie powinien jeździć z żadnym z biur, ale obawiam się że cięzko uniknąć takich typów. A potem jeszcze piszą głupoty po forach.
      Byłem w Etiopii (luty 2010) i był to jedyny jak na razie wyjazd z trampingowym biurem.   odpowiedz »

      • MK Tramping 

        [2010-08-19 19:54 83.25.226.*]

        4CHALLENGE Amatorka to mało powiedziane. Byłem z nimi na dwóch wyprawach. Wejście na Kili prowadzą miejscowi przewodnicy i tutaj chwała dla Hamadiego. Na Elbrusie się jednak miarka przebrała, pomimo zapisów w umowie, które prawie wszystkie zostały nie dotrzymane, wykazali się totalną ignorancją. Grupa ponad 20 osobowa jeden lider, któremu nie można zarzucić braku doświadczenia, natomiast kierownik wyprawy zakręcony na maksa ale był w końcu pierwszy raz tak jak i my więc się dopiero uczył. Na oba szyty oczywiście wszedłem i nie oczekiwałem żeby mi ktoś pomagał, ale wyjeżdżając na zorganizowaną wyprawę oczekuję większego zaangażowania i doświadczenia od organizatora. Nadmieniam że wyjeżdżałem również z innymi firmami i nigdy takiej zlewki nie było. Niech wam nigdy nie przyjdzie do głowy krytykować czy się nie zgadzać z szefem tej firmy bo w odpowiedzi usłyszycie że jak się nie podoba do jedz do Egiptu. Podsumowując NIGDY NIE WYJEŻDŻAJ Z 4CHALLENGE   odpowiedz »

        • MK Tramping 

          [2010-08-26 17:57 80.52.160.*]

          Dokładnie TAK! Uwaga na 4challenge! Niepoważni ludzie!   odpowiedz »

        • Re: MK Tramping 

          [2010-08-29 23:40 77.254.79.*]

          ...wyjeżdżałem również z innymi firmami... Oj, wyglada mi na to że żadna firma nie jest w stanie zaspokoić Twoich 'wysublimowanych oczekiwań'. Tak źle a piszesz "...Byłem z nimi na dwóch wyprawach... " Dziwne...   odpowiedz »

      • MK Tramping 

        [2010-08-23 14:13 83.3.197.*]

        szukam własnie etiopii - ta z mk tramping to była północ i południe czy tylko południe. Kto był pilotem?   odpowiedz »

        • MK Tramping 

          [2010-08-24 08:42 213.76.179.*]

          Z MK tramping to było południe - przewodnika z MK nie było !!!! - zapłacili miejscowemu zeby nas woził   odpowiedz »

        • MK Tramping 

          [2010-09-06 23:11 91.206.154.*]

          pilotem w Etiopii była Małgosia Kocanda, naprawde polecam. To przeciez najbardziej doświadczone biuro z tej katergorii w Polsce. Przed moim wyjazdem czytałem negatyw na prywantej stronie jednego z uczestników. Miałem juz zastanowic sie nad wyjazdem, ale zauważayłem że ten negatyw był z przed ponad 10 lat.
          Teraz przetestuje Indochiny w listopadzie z mk.   odpowiedz »

          • MK Tramping 

            [2012-06-02 01:03 91.220.225.*]

            no i sama wypowiedź wiadomo ze właściciel bo samo otwarcie firmy co do czsu wyprawy juz nie gra ale sciema ojoj a ja sie chcialem na tramping wybrac i to 11 osob ale wtopa na samych tlumaczniach cos nie gra jade 10 ,11 ,2012 na wypoczynek miejsce syberia przewodnik zaplacony koszty na gupe rozdzielone atrakcjie skutery raki plywanie w przereblu lowienie ryb dla odwaznych polowanie na foki pozdrawiam   odpowiedz »

      • MK Tramping 

        [2010-08-24 08:47 213.76.179.*]

        Ja byłam w nieco wiekszej grupie i z tego co wiem to wszyscy byli max niezadowoleni z fatalnej organizacji MK Tramping - z tego wynika ze miałaś szczęscie !   odpowiedz »

    • forrest gump 

      [2010-08-19 19:53 83.25.226.*]

      4CHALLENGE Amatorka to mało powiedziane. Byłem z nimi na dwóch wyprawach. Wejście na Kili prowadzą miejscowi przewodnicy i tutaj chwała dla Hamadiego. Na Elbrusie się jednak miarka przebrała, pomimo zapisów w umowie, które prawie wszystkie zostały nie dotrzymane, wykazali się totalną ignorancją. Grupa ponad 20 osobowa jeden lider, któremu nie można zarzucić braku doświadczenia, natomiast kierownik wyprawy zakręcony na maksa ale był w końcu pierwszy raz tak jak i my więc się dopiero uczył. Na oba szyty oczywiście wszedłem i nie oczekiwałem żeby mi ktoś pomagał, ale wyjeżdżając na zorganizowaną wyprawę oczekuję większego zaangażowania i doświadczenia od organizatora. Nadmieniam że wyjeżdżałem również z innymi firmami i nigdy takiej zlewki nie było. Niech wam nigdy nie przyjdzie do głowy krytykować czy się nie zgadzać z szefem tej firmy bo w odpowiedzi usłyszycie że jak się nie podoba do jedz do Egiptu. Podsumowując NIGDY NIE WYJEŻDŻAJ Z 4CHALLENGE   odpowiedz »

      • forrest gump 

        [2010-08-29 23:35 77.254.79.*]

        ...wyjeżdżałem również z innymi firmami... Oj, wyglada mi na to że żadna firma nie jest w stanie zaspokoić Twoich 'wysublimowanych oczekiwań'. Tak źle a piszesz "...Byłem z nimi na dwóch wyprawach... " Dziwne...   odpowiedz »

        • forrest gump 

          [2010-09-02 06:28 83.25.243.*]

          I co ty wiesz o życiu. Byłem na ponad 10 wyprawach organizowanych przez różne firmy od imprez outdoorowych. Wybór firmy jest często podyktowany ich zakresem działania w danym rejonie świata, więc nie dziw się że nie wyjeżdżam tyko z jednym organizatorem. Moje oczekiwania nie są aż tak wysublimowane jak ci się zdaje, po prostu oczekuję przestrzegania umowy a niestety na etapie negocjacji właściciel 4CH jest gotowy wpisać tobie wszystko, aby na miejscu się z tego wykpić i w odpowiedzi odpowie że jak się nie podoba to Egiptu na plaże. Nie gwarantują również minimum bezpieczeństwa na grupę ponad 20 osobową dwóch niby przewodników, z czego jeden jest po raz pierwszy na Elbrusie i o prowadzeniu grupy wie tyle co ja o operacjach na otwartym sercu, czyli nic. Ogólnie jak chcesz poczytać to zapraszam na http://forum. gazeta. pl/forum/w, 19, 111497057, , 4challenge_jakie_macie_zdanie_o_tym_biur ze_. html?v=2   odpowiedz »

          • forrest gump 

            [2010-10-10 10:50 178.73.49.*]

            Potwierdzam - 4challenge to grupa zadowolonych z siebie amatorów. Wyprawy na Kili kończą się wejściami tylko dlatego, że na miejscu są inni przewodnicy (co zresztą jest wymagane i każde biuro z Polski musi się temu podpożądkować podporządkować) - wszystko poza tym to mało przyjemna improwizacja przy barku przyjmowania odpowiedzialności. To są tzw. "wyprawy partnerskie" i jeśli się coś stanie to radźcie sobie sami!   odpowiedz »

      • forrest gump 

        [2011-07-11 23:04 89.78.194.*]

        kilka dni temu wrocilem z Peru i sprawa skonczy sie w sadzie. Panowie nie dotrzymali umowy, nie zrealizowali planu za ktory dodatkowa zaplacilem. byla to nasza druga wyprawa z 4*****elendz i na pewno ostatnia. to oszusci naciagacze. uprzedzam zlosliwe komentarze - kili i pisco zdobylem !   odpowiedz »

        • forrest gump 

          [2011-07-13 09:17 77.223.197.*]

          Chyba trzecia. Czy jestes masochistą?   odpowiedz »

        • forrest gump 

          [2011-07-15 00:01 89.78.194.*]

          Witam. Właśnie wróciłam z wyprawy z biurem 4challengedo Peru, która w rzeczywistości okazała się kwintesencją NIEPROFESJONALIZMU i BRAKU ODPOWIEDZIALNOŚCI biura 4challenge - i reprezentujących go panów Sokołowskiego i Sienkowskiego, piszę to jako uczestnik i wszystko jest tylko i wyłącznie zbiorem faktów:
          1. NIKT z 4challenge nigdy w Peru nie był, zrobili z nas grupę testową, czym narazili na niebezpieczeństwo, stratę czasu i pieniędzy
          2. W związku z tym, program wyprawy - stanowiący ofertę biura - okazał się NIEMOŻLIWY do zrealizowania i NIEZREALIZOWANY!
          3. 4challenge dokonało BŁĘDNEJ REZERWACJI biletów lotniczych, skutkiem czego program wyprawy został w jeszcze większym stopniu okrojony

          4. Program wyprawy zawiera NIEPRAWDZIWE i NIESPRAWDZONE INFORMACJE, przykład: rafting w kanionie Colca (dopiero na miejscu można się dowiedzieć, że od kilku już lat nie odbywa się)
          5. NARAŻENIE NA NIEBEZPIECZEŃSTWO W GÓRACH! - góra miała być szczytem trekkingowym, nikt a 4challenge nie uprzedza i nie informuje, że akcja górska ma charakter wspinaczkowy, co osoby bez przygotowania alpinistycznego NARAŻA NA NIEBEZPIECZEŃSTWO (kilku uczestników wpadło do pasa w zapadliny lodowcowe)
          6. MANIPULOWANIE KOSZTAMI: każdy z uczestników zapłacił różną kwotę!
          7. BRAK ODZEWU: próby kontaktu z panami Sieknowskim i Sokołowskim były IGNOROWANE, żądania interwencji celem zrealizowania programu - także
          8. OSZUSTWO: liderowi otrzymał od panów Sienkowskiego i Sokołowskiego inny program do zrealizowania niż uczestnicy, co było kolejną przyczyną NIEZREALIZOWANIA PROGRAMU
          --> PODSUMOWANIE:
          * 4challenge zamieniło 3 tygodniowy urlop w koszmarną stratę nerwów, pieniędzy i czasu!
          Piszę informacyjnie, na forach internetowych także znajduje się dużo negatywnych opinii o 4challenge, które - jak się okazało dla mnie i mojego męża - oddają sposób działania biura 4challenge.
          Jeśli ktoś nie wierzy/ma wątpliwości o stronniczość/kłamstwo z mojej strony - zapraszam do kontaktu   odpowiedz »

          • 4challenge 

            [2011-07-20 10:18 87.99.9.*]

            Pani Iwono właśnie wróciłem z kolejnej wyprawy i mam chwile czasu by odnieść się do wypowiedzi jakie z Pani strony pojawiły się tu i ówdzie i pozwalam sobie odpowiedzieć na zarzuty. Zacznę jednak od tego że zaprasza Pani do polemiki jeśli Pani stanowisko jest stronnicze lub jest oszustwem. Oczywiście jest. Jeśli miałaby Pani być uczciwa i dążyć do znalezienia pozwolę sobie nazwać 'złotego środka' to na pewno nie pominęłaby Pani faktu że podczas tej wyprawy zaginął pozostawiony pod Państwa opieką dobytek firmy i prywatnej osoby wart około 30 000 zł. Dlaczego takiego ważnego zdarzenia nie odnotowała Pani w swoich wywodach? Jakieś luki w pamięci?

            1) Sprawa dotycząca naszego pobytu w Peru to już ewidentne pomówienie z Pani strony ponieważ na naszej stronie nie problem odnaleźć informacje o tym, że ten zarzut jest nieprawdziwy bo po pierwsze 4challenge było w Peru - robiło inny program ale w Peru było!!! więc skąd takie szerzenie nieprawdziwych i niesprawdzonych przez siebie informacji? Po drugie nie wspomina Pani o tym, że lider był wcześniej w Peru, a jest to informacja niesłychanie istotna i jej nieujawnienie jest ewidentnym dowodem nieuczciwej zagrywki z Pani strony. Najważniejsze bowiem ze strony firmy jest to, że osoba prowadząca była wcześniej w danym miejscu, właściciel firmy (właściciele firmy) nie ma obowiązku tam być, ma za to zapewnić prowadzącego który zna 'teren' i tak właśnie było.

            2) Program wyprawy nie został zrealizowany o Nazca, które Pani z racji wcześniej doskonałych stosunków z 4challenge otrzymała z mężem gratis. Myślę, że to ważny punkt, o którym Pani zapomniała. Natomiast główną przyczyną niezrealizowania Nazca był rejs rzeką Ukajali do Iquitos, który trwał o dwa dni dłużej niż przewidują to wszelkie łatwo dostępne informacje. Niestety to już jest siła wyższa, na którą wpływu nikt nie ma poza przyrodą i warunkami wodnymi na rzece. Później dobrowolnie Pani wybrała dalszy przebieg wyprawy mając na względzie przedłużający się rejs.

            3) Co to znaczy 4challenge dokonało błędnej rezerwacji biletów? Co to znaczy skutkiem czego program jeszcze bardziej został okrojony? Jedyny niezrealizowany punkt programu to Nazca... jak się ma do tego stwierdzenie 'jeszcze bardziej okrojony?' Wszystkie bilety zostały wykupione za Państwa zgodą, ani jedna rezerwacja nie została zrobiona bez konsultacji z Państwem, co więcej Państwo 'okroili program' uniemożliwiając wylot wcześniej bo jak się okazało - nie mogli Państwo wcześniej opuścić kraju... co jest podkreślane w naszej wspólnej korespondencji wielokrotnie. Czy pozostali uczestnicy o tym wiedzą?

            4) Rafting w Kanionie Colca odbył się. Nie odbył się na trudniejszym odcinku tylko z tego względu że został on zamknięty z powodów bezpieczeństwa. Lider słusznie wybrał łatwiejszy wariant. Taki wniosek wyciągam na podstawie sugerowanego przez Panią zagrożenia na górze Pisco o czym zaraz wspomnę. Jeśli tam w towarzystwie przewodników IVBV czuła się Pani zagrożona to co by się działo na raftingu? To jeden z najtrudniejszych raftingów świata. Przy okazji Pani stronniczości wspomnę również, że rafting był 'WYCIECZKĄ FAKULTATYWNĄ!!!' a nie obowiązkowym punktem programu. I tu powstaje kolejne pytanie - po co Pani płynęła skoro nie odbywał się tam gdzie Pani oczekiwała?

            5) Najcięższy i najbardziej nieuczciwy zarzut dotyczy góry Pisco. Proszę sobie przejrzeć wszelkie informacje zawarte w internecie dotyczące góry Pisco zarówno w języku hiszpańskim jak i angielskim, wszystkie zawierają kategoryzowaną górę jako trekkingową na miarę Cordilliera Blanca gdzie innych - łatwiejszych gór nie ma. Oczywiście nie jest to łatwy trek, ale jak wspomniałem takie są góry Cordilliera Blanca. Jeśli będzie Pani miała problemy służę pomocą w odnalezieniu tych informacji. Najważniejsze jest jednak to że zostali Państwu zapewnieni przewodnicy IVBV - 3 przewodników - po jednym na każde dwie osoby, którzy bierą odpowiedzialność za Państwa prowadząc na Pisco i są przeszkoleni doskonale w swojej dziedzinie i dochowaniu bezpieczeństwa, a także w tym by wprowadzać osoby nawet niedoświadczone bo taki mają zawód. Nie wspomina Pani również o tym, że byli Państwo wszyscy związani liną!!! Nie ma tu mowy o narażaniu na niebezpieczeństwo - wszystko zostało wykonane w najwyższym międzynarodowym IVBV poziomie. Nie ma też mowy o naszym niedoinformowaniu bowiem Państwo w ogóle nie pytali nas o to jakie trudności ma góra, a jedynie czy będą potrzebne raki i czekany. Oczywiście odpowiedziałem osobiście Pani przed wyjazdem, że będą i że wszystko zapewni organizacja przewodnicka.
            Jestem zaskoczony że nawet przewodnicy IVBV którzy od lat walczą z innymi formami prowadzenia w góry nie oparli się zarzutowi z Pani strony o narażenie na niebezpieczeństwo. Wpadanie do 'szczeliny lodowej po kolana czy po pas to norma w górach lodowcowych. Przewodnik stara się nie dopuszczać do takiej sytuacji w miarę możliwości jakie daje teren lodowcowy. Zresztą dla ludzi wtajemniczonych stwierdzenie IVBV załatwia sprawę.

            Kolejnym nieporozumieniem związanym z Pisco jest to, że nie znam ludzi planujących zdobywanie wymarzonych zaplanowanych szczytów bez wcześniejszego doinformowania się we własnym zakresie o wybranym celu, poczytania, poruszenia wyobraźni, nabrania ochoty na tą górę itp. W przeciwnym razie taki cel jest bez sensu - po co jechać? Pytam? Zostaliście poinformowani jaka to będzie góra wcześniej, a nawet jest wpisana na stałe w program więc...
            Poza tym nie przez przypadek nazwa naszej organizacji jest taka jaka jest '4challenge' ze stałych hasłem 'podejmij wyzwanie!'. Pozostaje zadać pytanie co Pani robiła na wyjeździe z 4challenge, a nie z Itaką czy Rainbow? Jak sądzę Kilimanjaro było dla Pani pierwszą wyprawą w życiu... pojawił się apetyt na inne, a tu niespodzianka? Jeśli chce się podróżować w stylu Cejrowskiego czy innych znanych podróżników trzeba zapomnieć o idealnej przewidywalności zdarzeń - trzeba umieć żyć przygodą i radzić sobie z problemami. A propos informacji przedwyprawowych i zarzucanego niedoinformowania z naszej strony protestuję. Nie jest to prawdą. Zarówno przed Kilimanjaro, z którego była Pani zadowolona jak i przed Peru otrzymała Pani informacje dot. sposobu prowadzenia i spodziewanych trudności na wyprawie. Ponadto informacje te są stale dostępne w każdej umowie oraz na naszej stronie pod adresem:
            http://www.4challenge.org/o-nas/jak,to,robimy

            6) Co do różnych kwot za wyprawę dla jej uczestników... po pierwsze mogą się w grupie znaleźć osoby jadące na 3cią a nawet 5tą wyprawę z 4challenge i mają prawo otrzymać inne warunki finansowe niż pozostali, ponadto powszechne są określenia 'last minute', 'first minute' więc rozbudowanie tego zarzutu jest zbędne.

            7) Lider wyprawy nie miał problemów z kontaktem z siedzibą firmy więc mniemam, że z Państwa strony żadnych prób nie było a jedyny wysłany SMS doszedł bez trudu i został wzięty pod uwagę przy planowaniu dalszej części wyprawy. Podczas wyprawy bez problemu mailowaliśmy z liderem więc jakoś w naszej poczcie wiadomości od Państwa nie odnotowaliśmy.

            8) Próba oszustwa i pomówienia to przede wszystkim Pani zarzuty, natomiast lider nie otrzymał od nas innego programu co szczęśliwie bez trudu zostanie udowodnione jeśli będzie taka konieczność a Pani niedopowiedziane fakty i zarzuty już na wstępie o tym świadczą.

            Reasumując chciałbym tylko powiedzieć, że nie nadaje się Pani na wyprawy po prostu! Nic dodać nic ująć. Mam nadzieję że w przyszłości znajdzie Pani coś dla siebie w podróżach co będzie Pani odpowiadało i Pani oczekiwaniom bo ten adres i pomysł na spędzanie czasu wg mojej opinii okazał się nietrafiony. Nie dla każdego są takie podróże i pokonywanie wyzwań.

            Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
            Paweł Sokołowski.

            PS. Mam też nadzieję że kiedyś Pani będzie wspominać ten wyjazd jako mocną życiową przygodę. Szkoda że tak się to potoczyło.

            A może i to jest najważniejsze. Przez nieuwagę uczestników stracono mienie - aparaty fotograficzne znacznej wartości należące do lidera oraz znaczącą część pieniędzy i sprzętu firmy. Klienci nie maja obowiązku pilnowania bagażu, ale jeśli się tego podejmują....? W końcu można było odmówić!!! Lider pozostawił dobytek w wierze, że będzie on bardziej bezpieczny z 6tką osób niż z nim przedzierającym się przez peruwiańskie miasto przy załatwianiu kolejnych formalności. Tymczasem pozostał bez sprzętu z koniecznością spłacenia zaginionych pieniędzy. Co w związku z tym znaczy brak zaangażowania. Pytam????
            Zapewne po takim wydarzeniu atmosfera w grupie opadła. Może zarzuty zatem wynikają z poczucia winy, a niektórzy bronią się atakując? Więc powiem tak... Nie uda Wam się moralnie obronić, czego byście nie napisali. W kategoriach biznesu byliśmy zmuszeni do poprowadzenia wyprawy do końca i to zrobiliśmy, ale jest coś jeszcze - coś więcej - niż tylko kontakty biznesowe. Są jeszcze ludzie, a Ci, nawet Wasi przyjaciele którzy byliby na prywatnym wyjeździe nigdy by Wam nie wybaczyli gdybyście przez własne olewactwo przyczynili się do utraty ich 30 000 zł po czym na to wszystko się wyp....! To byłby z pewnością koniec przyjaźni.

            I myślę że i dla Ciebie Forreście Gumpie powyższa wiadomość będzie ciekawa... ludzie lubią sobie robić na złość a Ty już sobie zrobiłeś na złość z Patagonią w tym roku, życzę kolejnych doświadczeń... jak widzisz korzystamy tam gdzie to niezbędne z przewodników IVBV.   odpowiedz »

          • forrest gump 

            [2011-07-20 10:20 87.99.9.*]

            Pani Iwono właśnie wróciłem z kolejnej wyprawy i mam chwile czasu by odnieść się do wypowiedzi jakie z Pani strony pojawiły się tu i ówdzie i pozwalam sobie odpowiedzieć na zarzuty. Zacznę jednak od tego że zaprasza Pani do polemiki jeśli Pani stanowisko jest stronnicze lub jest oszustwem. Oczywiście jest. Jeśli miałaby Pani być uczciwa i dążyć do znalezienia pozwolę sobie nazwać 'złotego środka' to na pewno nie pominęłaby Pani faktu że podczas tej wyprawy zaginął pozostawiony pod Państwa opieką dobytek firmy i prywatnej osoby wart około 30 000 zł. Dlaczego takiego ważnego zdarzenia nie odnotowała Pani w swoich wywodach? Jakieś luki w pamięci?

            1) Sprawa dotycząca naszego pobytu w Peru to już ewidentne pomówienie z Pani strony ponieważ na naszej stronie nie problem odnaleźć informacje o tym, że ten zarzut jest nieprawdziwy bo po pierwsze 4challenge było w Peru - robiło inny program ale w Peru było!!! więc skąd takie szerzenie nieprawdziwych i niesprawdzonych przez siebie informacji? Po drugie nie wspomina Pani o tym, że lider był wcześniej w Peru, a jest to informacja niesłychanie istotna i jej nieujawnienie jest ewidentnym dowodem nieuczciwej zagrywki z Pani strony. Najważniejsze bowiem ze strony firmy jest to, że osoba prowadząca była wcześniej w danym miejscu, właściciel firmy (właściciele firmy) nie ma obowiązku tam być, ma za to zapewnić prowadzącego który zna 'teren' i tak właśnie było.

            2) Program wyprawy nie został zrealizowany o Nazca, które Pani z racji wcześniej doskonałych stosunków z 4challenge otrzymała z mężem gratis. Myślę, że to ważny punkt, o którym Pani zapomniała. Natomiast główną przyczyną niezrealizowania Nazca był rejs rzeką Ukajali do Iquitos, który trwał o dwa dni dłużej niż przewidują to wszelkie łatwo dostępne informacje. Niestety to już jest siła wyższa, na którą wpływu nikt nie ma poza przyrodą i warunkami wodnymi na rzece. Później dobrowolnie Pani wybrała dalszy przebieg wyprawy mając na względzie przedłużający się rejs.

            3) Co to znaczy 4challenge dokonało błędnej rezerwacji biletów? Co to znaczy skutkiem czego program jeszcze bardziej został okrojony? Jedyny niezrealizowany punkt programu to Nazca... jak się ma do tego stwierdzenie 'jeszcze bardziej okrojony?' Wszystkie bilety zostały wykupione za Państwa zgodą, ani jedna rezerwacja nie została zrobiona bez konsultacji z Państwem, co więcej Państwo 'okroili program' uniemożliwiając wylot wcześniej bo jak się okazało - nie mogli Państwo wcześniej opuścić kraju... co jest podkreślane w naszej wspólnej korespondencji wielokrotnie. Czy pozostali uczestnicy o tym wiedzą?

            4) Rafting w Kanionie Colca odbył się. Nie odbył się na trudniejszym odcinku tylko z tego względu że został on zamknięty z powodów bezpieczeństwa. Lider słusznie wybrał łatwiejszy wariant. Taki wniosek wyciągam na podstawie sugerowanego przez Panią zagrożenia na górze Pisco o czym zaraz wspomnę. Jeśli tam w towarzystwie przewodników IVBV czuła się Pani zagrożona to co by się działo na raftingu? To jeden z najtrudniejszych raftingów świata. Przy okazji Pani stronniczości wspomnę również, że rafting był 'WYCIECZKĄ FAKULTATYWNĄ!!!' a nie obowiązkowym punktem programu. I tu powstaje kolejne pytanie - po co Pani płynęła skoro nie odbywał się tam gdzie Pani oczekiwała?

            5) Najcięższy i najbardziej nieuczciwy zarzut dotyczy góry Pisco. Proszę sobie przejrzeć wszelkie informacje zawarte w internecie dotyczące góry Pisco zarówno w języku hiszpańskim jak i angielskim, wszystkie zawierają kategoryzowaną górę jako trekkingową na miarę Cordilliera Blanca gdzie innych - łatwiejszych gór nie ma. Oczywiście nie jest to łatwy trek, ale jak wspomniałem takie są góry Cordilliera Blanca. Jeśli będzie Pani miała problemy służę pomocą w odnalezieniu tych informacji. Najważniejsze jest jednak to że zostali Państwu zapewnieni przewodnicy IVBV - 3 przewodników - po jednym na każde dwie osoby, którzy bierą odpowiedzialność za Państwa prowadząc na Pisco i są przeszkoleni doskonale w swojej dziedzinie i dochowaniu bezpieczeństwa, a także w tym by wprowadzać osoby nawet niedoświadczone bo taki mają zawód. Nie wspomina Pani również o tym, że byli Państwo wszyscy związani liną!!! Nie ma tu mowy o narażaniu na niebezpieczeństwo - wszystko zostało wykonane w najwyższym międzynarodowym IVBV poziomie. Nie ma też mowy o naszym niedoinformowaniu bowiem Państwo w ogóle nie pytali nas o to jakie trudności ma góra, a jedynie czy będą potrzebne raki i czekany. Oczywiście odpowiedziałem osobiście Pani przed wyjazdem, że będą i że wszystko zapewni organizacja przewodnicka.
            Jestem zaskoczony że nawet przewodnicy IVBV którzy od lat walczą z innymi formami prowadzenia w góry nie oparli się zarzutowi z Pani strony o narażenie na niebezpieczeństwo. Wpadanie do 'szczeliny lodowej po kolana czy po pas to norma w górach lodowcowych. Przewodnik stara się nie dopuszczać do takiej sytuacji w miarę możliwości jakie daje teren lodowcowy. Zresztą dla ludzi wtajemniczonych stwierdzenie IVBV załatwia sprawę.

            Kolejnym nieporozumieniem związanym z Pisco jest to, że nie znam ludzi planujących zdobywanie wymarzonych zaplanowanych szczytów bez wcześniejszego doinformowania się we własnym zakresie o wybranym celu, poczytania, poruszenia wyobraźni, nabrania ochoty na tą górę itp. W przeciwnym razie taki cel jest bez sensu - po co jechać? Pytam? Zostaliście poinformowani jaka to będzie góra wcześniej, a nawet jest wpisana na stałe w program więc...
            Poza tym nie przez przypadek nazwa naszej organizacji jest taka jaka jest '4challenge' ze stałych hasłem 'podejmij wyzwanie!'. Pozostaje zadać pytanie co Pani robiła na wyjeździe z 4challenge, a nie z Itaką czy Rainbow? Jak sądzę Kilimanjaro było dla Pani pierwszą wyprawą w życiu... pojawił się apetyt na inne, a tu niespodzianka? Jeśli chce się podróżować w stylu Cejrowskiego czy innych znanych podróżników trzeba zapomnieć o idealnej przewidywalności zdarzeń - trzeba umieć żyć przygodą i radzić sobie z problemami. A propos informacji przedwyprawowych i zarzucanego niedoinformowania z naszej strony protestuję. Nie jest to prawdą. Zarówno przed Kilimanjaro, z którego była Pani zadowolona jak i przed Peru otrzymała Pani informacje dot. sposobu prowadzenia i spodziewanych trudności na wyprawie. Ponadto informacje te są stale dostępne w każdej umowie oraz na naszej stronie pod adresem:
            http://www.4challenge.org/o-nas/jak,to,robimy

            6) Co do różnych kwot za wyprawę dla jej uczestników... po pierwsze mogą się w grupie znaleźć osoby jadące na 3cią a nawet 5tą wyprawę z 4challenge i mają prawo otrzymać inne warunki finansowe niż pozostali, ponadto powszechne są określenia 'last minute', 'first minute' więc rozbudowanie tego zarzutu jest zbędne.

            7) Lider wyprawy nie miał problemów z kontaktem z siedzibą firmy więc mniemam, że z Państwa strony żadnych prób nie było a jedyny wysłany SMS doszedł bez trudu i został wzięty pod uwagę przy planowaniu dalszej części wyprawy. Podczas wyprawy bez problemu mailowaliśmy z liderem więc jakoś w naszej poczcie wiadomości od Państwa nie odnotowaliśmy.

            8) Próba oszustwa i pomówienia to przede wszystkim Pani zarzuty, natomiast lider nie otrzymał od nas innego programu co szczęśliwie bez trudu zostanie udowodnione jeśli będzie taka konieczność a Pani niedopowiedziane fakty i zarzuty już na wstępie o tym świadczą.

            Reasumując chciałbym tylko powiedzieć, że nie nadaje się Pani na wyprawy po prostu! Nic dodać nic ująć. Mam nadzieję że w przyszłości znajdzie Pani coś dla siebie w podróżach co będzie Pani odpowiadało i Pani oczekiwaniom bo ten adres i pomysł na spędzanie czasu wg mojej opinii okazał się nietrafiony. Nie dla każdego są takie podróże i pokonywanie wyzwań.

            Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
            Paweł Sokołowski.

            PS. Mam też nadzieję że kiedyś Pani będzie wspominać ten wyjazd jako mocną życiową przygodę. Szkoda że tak się to potoczyło.

            A może i to jest najważniejsze. Przez nieuwagę uczestników stracono mienie - aparaty fotograficzne znacznej wartości należące do lidera oraz znaczącą część pieniędzy i sprzętu firmy. Klienci nie maja obowiązku pilnowania bagażu, ale jeśli się tego podejmują....? W końcu można było odmówić!!! Lider pozostawił dobytek w wierze, że będzie on bardziej bezpieczny z 6tką osób niż z nim przedzierającym się przez peruwiańskie miasto przy załatwianiu kolejnych formalności. Tymczasem pozostał bez sprzętu z koniecznością spłacenia zaginionych pieniędzy. Co w związku z tym znaczy brak zaangażowania. Pytam????
            Zapewne po takim wydarzeniu atmosfera w grupie opadła. Może zarzuty zatem wynikają z poczucia winy, a niektórzy bronią się atakując? Więc powiem tak... Nie uda Wam się moralnie obronić, czego byście nie napisali. W kategoriach biznesu byliśmy zmuszeni do poprowadzenia wyprawy do końca i to zrobiliśmy, ale jest coś jeszcze - coś więcej - niż tylko kontakty biznesowe. Są jeszcze ludzie, a Ci, nawet Wasi przyjaciele którzy byliby na prywatnym wyjeździe nigdy by Wam nie wybaczyli gdybyście przez własne olewactwo przyczynili się do utraty ich 30 000 zł po czym na to wszystko się wyp....! To byłby z pewnością koniec przyjaźni.   odpowiedz »

          • forrest gump 

            [2012-08-31 21:48 78.8.97.*]

            Zdecydowanie odradzam 4Challenge. Właśnie wróciłem z nimi z wyprawy na Kazbek i objazd po Gruzji.
            Nie opuszcza mnie ciągłe wrażenie że zostałem finansowo nieźle skrojony i oszukany.
            Na miejscu byłem świadkiem ciągłych targów przewodnika z lokalnymi o kwoty kilkudziesięciozłotowe podczas gdy od uczestników wzięli grube tysiące. Biorą grubą kasę oferując w zamian minimum. Kompletna amatorka. Wszystko załatwiane w trakcie podróży.
            Kulminacją imprezy miał być opcjonalny 3 dniowy pobyt w Batumi finansowany niezależnie dodatkową kwotą 2100 zł od osoby. Dużo prawda ? Obiecali super hotel w Batumi...
            Po przybyciu na miejsce okazało się, że hotel co prawda jest ale 20 km od Batumi i o wątpliwym bardzo standardzie zlokalizowany pośród ubogich wiosek i otaczających śmieci.
            Director Paweł Sokołowski bez konsultacji z nami z góry założył, że Batumi nie będzie się nam podobało :-))
            Po odmowie całej grupy zameldowania się w tym wybranym przez 4Challenge hotelu i łaskawym przyzwoleniu Directora , udaliśmy się do Batumi i tam wynajęliśmy samodzielnie pokoje w hotelu "Intourist Palace". Koszt pokoju dwuosobowego za 3 dni wyniósł ok 800 lari co daje ok 1600 zł/2 osoby. My wpłaciliśmy do 4Challenge 2100 zł / osobę czyli 4200 zł/pokój. Pomimo tego przewodnik nie był w stanie uiścić opłaty za hotel i musieliśmy się jeszcze dorzucić po 100$ na koniec. Koszty wyżywienia w restauracjach w Batumi to było średnio 40 zł/osobę za obiadokolację. W sumie drobiazg przy tym co zapłaciliśmy. Alkohol opłacaliśmy samodzielnie.
            Jak ktoś nie liczy pieniędzy i lubi spać w kurniku za cenę 5 gwiazdek to polecam 4Challenge.
            Mowa o http://4challenge.org/ bo tej drugiej skłóconej części 4Challenge nie znam.
            Na koniec poprosiłem ich o rozliczenie finansowe pobytu w Batumi bo chciałbym wiedzieć za co zapłaciłem 2100 zł. W odpowiedzi dostałem:
            "Uprzejmie informuje Pana, że nie mam takiego rozliczenia, ponieważ cała wyprawa została tak właśnie skalkulowana". Rozumiecie coś z tego ? :-) To jest prawdopodobnie jakaś kreatywna księgowość.
            Przed wyborem 4Challenge zastanówcie się, czy nie będzie lepiej samemu wydawać własne pieniądze.

            Pozdrawiam.   odpowiedz »

      • forrest gump 

        [2012-08-31 21:52 78.8.97.*]

        Ja również zdecydowanie odradzam 4Challenge. Właśnie wróciłem z nimi z wyprawy na Kazbek i objazd po Gruzji.
        Nie opuszcza mnie ciągłe wrażenie że zostałem finansowo nieźle skrojony i oszukany.
        Na miejscu byłem świadkiem ciągłych targów przewodnika z lokalnymi o kwoty kilkudziesięciozłotowe podczas gdy od uczestników wzięli grube tysiące. Biorą grubą kasę oferując w zamian minimum. Kompletna amatorka. Wszystko załatwiane w trakcie podróży.
        Kulminacją imprezy miał być opcjonalny 3 dniowy pobyt w Batumi finansowany niezależnie dodatkową kwotą 2100 zł od osoby. Dużo prawda ? Obiecali super hotel w Batumi...
        Po przybyciu na miejsce okazało się, że hotel co prawda jest ale 20 km od Batumi i o wątpliwym bardzo standardzie zlokalizowany pośród ubogich wiosek i otaczających śmieci.
        Director Paweł Sokołowski bez konsultacji z nami z góry założył, że Batumi nie będzie się nam podobało :-))
        Po odmowie całej grupy zameldowania się w tym wybranym przez 4Challenge hotelu i łaskawym przyzwoleniu Directora , udaliśmy się do Batumi i tam wynajęliśmy samodzielnie pokoje w hotelu "Intourist Palace". Koszt pokoju dwuosobowego za 3 dni wyniósł ok 800 lari co daje ok 1600 zł/2 osoby. My wpłaciliśmy do 4Challenge 2100 zł / osobę czyli 4200 zł/pokój. Pomimo tego przewodnik nie był w stanie uiścić opłaty za hotel i musieliśmy się jeszcze dorzucić po 100$ na koniec. Koszty wyżywienia w restauracjach w Batumi to było średnio 40 zł/osobę za obiadokolację. W sumie drobiazg przy tym co zapłaciliśmy. Alkohol opłacaliśmy samodzielnie.
        Jak ktoś nie liczy pieniędzy i lubi spać w kurniku za cenę 5 gwiazdek to polecam 4Challenge.
        Mowa o http://4challenge.org/ bo tej drugiej skłóconej części 4Challenge nie znam.
        Na koniec poprosiłem ich o rozliczenie finansowe pobytu w Batumi bo chciałbym wiedzieć za co zapłaciłem 2100 zł. W odpowiedzi dostałem:
        "Uprzejmie informuje Pana, że nie mam takiego rozliczenia, ponieważ cała wyprawa została tak właśnie skalkulowana". Rozumiecie coś z tego ? :-) To jest prawdopodobnie jakaś kreatywna księgowość.
        Przed wyborem 4Challenge zastanówcie się, czy nie będzie lepiej samemu wydawać własne pieniądze.

        Pozdrawiam.   odpowiedz »

    •  

      [2011-03-17 12:13 217.17.35.*]

      ja byłem w Tanzani i Kenii z MK Adventure i wszystko bylo zorganizowane naprawde super. A mam porownanie bo nie bylo to moje pierwsze safari w Afryce. Moim zdaniem to niektore duze firmy stawiaja juz tylko na zarobek i dlatego jest jak jest...   odpowiedz »

    • Rośnie popyt na egzotyczne wyprawy? 

      [2011-03-22 09:19 95.40.122.*]

      polecam na dalekie wyprawy biuro e-wakacyjny.pl   odpowiedz »

    • warszawka krakow 

      [2011-04-07 14:32 91.220.225.*]

      tos mi tu smierdzi widze ze chyba sami wlasciciele chwala sie jakie to maja wyjazdy piekne mk tramping to juz chyba pobija wszystkich a biuro cieniutkie oj cieniutki a ceny ogromne w poruwnaiu z innnymi i zawsze sa jakies klopoty   odpowiedz »

    • Rośnie popyt na egzotyczne wyprawy? 

      [2011-04-12 22:04 95.41.115.*]

      dalekie wyprawy z biurem turystycznym e-wakacyjny.pl, kuba,dominkania,meksyk, usa,egipt, emiraty   odpowiedz »

    • Rośnie popyt na egzotyczne wyprawy? 

      [2011-04-12 22:06 95.41.115.*]

      nie wybierajcie alco tours z ostrowa, drogo i beznadziejnie   odpowiedz »

      • Rośnie popyt na egzotyczne wyprawy? 

        [2011-04-26 17:52 77.115.72.*]

        e-wakacyjny.pl, byłem z tym biurem w Egipcie,rozsądna oferta na każdą kieszeń tak myślę, fachowa obsługa, rzetelność... ale to sami musicie się przekonać   odpowiedz »

    • Rośnie popyt na egzotyczne wyprawy? 

      [2011-07-11 23:09 46.112.168.*]

      To się daje zauważyć. Coraz więcej ludzi zamiast wypocząć w Polsce stawia na zagraniczne miejsca. A szkoda - bo przecież u nas są takie piękne tereny, gdzie można solidnie wypocząć... :)
      WillaAlta.pl - pobyt w Tatrach   odpowiedz »

    • Rośnie popyt na egzotyczne wyprawy? 

      [2011-07-21 19:04 62.152.133.*]

      ja polecam Klub Kiribati z Poznania, póki co byłam tylko raz, ale jestem bardzo zadowolona   odpowiedz »

      • Rośnie popyt na egzotyczne wyprawy? 

        [2012-06-02 01:06 91.220.225.*]

        oni jeszce istnieja paranoja   odpowiedz »

    • Rośnie popyt na egzotyczne wyprawy? 

      [2015-12-30 09:03 85.219.150.*]

      Na wyprawę z 4challenge pojechałem, przyznam że z polecenia i nie żałuję. Polecam wszystkim Nepal! Było bosko i na pewno jeszcze wrócę w tamte strony!   odpowiedz »

    •  

      [2017-03-13 15:14 94.254.144.*]

      Lubię jeździć w 4challenge. Dobrze się z nimi gada, załatwia formalności, jeździ na wyprawy.
      Byłem bodajże już na 5ciu wyjazdach z nimi. Kili, Meksyk, Elbrus, Aconcagua i Ararat. Żadnych
      ALE.   odpowiedz »

    •  

      [2017-05-02 11:35 94.254.145.*]

      W 2015 roku zdobyłem Kilimandżaro z agencją wypraw 4challenge. Nie mam żadnych zastrzeżeń.
      Zdobyłem szczyt, żarcie wypasione, przewodnicy ok, liderka fantastyczna. Jak mi jeszcze przyśni
      się kolejna taka przygoda na pewno skorzystam.   odpowiedz »

 
     

Forum gorące tematy

Forum gorące tematy
Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję