Wypoczynek w zamkach i pałacach coraz bardziej popularny!
Data wysłania: 2007-12-17 20:18 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Turysta, który wybiera na miejsce noclegu w zachodniej Europie zamek lub pałac, powitany zostaje przez prawdziwego hrabiego, barona, a czasem nawet i księcia. W Polsce jeszcze o takie powitanie trudniej, ale historyczne obiekty noclegowe mają coraz więcej zwolenników.
Jednym z najstarszych obiektów rycerskich w Małopolsce jest pałac w Kurozwękach. Przez wieki był on siedzibą Lanckorońskich, Sołtyków i Popielów. Następne pokolenia przebudowywały go według swoich gustów i potrzeb. Dlatego teraz stanowi mozaikę stylów, która zdumiewa odwiedzających go znawców architektury. W odsłoniętych piwnicach można oglądać gotyckie fundamenty warowni z XIV w., natomiast wyżej wznoszą się renesansowe krużganki wokół dziedzińca i barokowa, odnowiona fasada. Obecnie gospodarzem pałacu jest Jean Popiel, który urządził w obiekcie pensjonat. Przyznał - Jestem za bardzo zapracowany, by witać każdego gościa, wstaję o piątej rano. Ale staram się być wśród nich obecny.
Jean Popiel urodził się w Belgii, ale zdecydował się zamieszkać w Polsce, aby ratować swoją rodową siedzibę. Najpierw próbował zajmować się rolnictwem, ale turystyka okazała się lepszym pomysłem. Pałac, który położony jest malowniczo wśród wzniesień Wyżyny Kielecko-Sandomierskiej w pobliżu sławnych, historycznych miejsc i zabytków - Szydłowa, Rytwian, Ujazdu, przyciąga coraz więcej turystów. Wśród gości są miłośnicy historii, polskiej tradycji i zabytkowych budowli, ale również rodzice z dziećmi, dla których największą atrakcją jest założona przez właściciela jedyna w Polsce hodowla północnoamerykańskich bizonów. Popiel zaznacza - Goście znajdują u nas spokój i szansę na oderwanie się od codzienności.
Nawet bardzo krótki pobyt w historycznym obiekcie daje poczucie znalezienia się w innym świecie. Właśnie to sprawia, że wypoczynek w zabytkach stał się taki modny. W zachodniej Europie ta moda trwa już od paru dziesiątków lat. W katalogach 14 sieci hotelowych, które są zrzeszone w organizacji Europejskie Hotele Historyczne znajduje się 1200 hoteli i pensjonatów w zamkach, pałacach, zabytkowych willach, klasztorach i kamienicach. Najwięcej, bo aż 500 jest we Francji, trochę mniej w Hiszpanii, a we Włoszech hotele historyczne znajdują się głównie w Toskanii. W Wielkiej Brytanii największą popularnością cieszą się zamki szkockie i walijskie. W nich za nocleg trzeba zapłacić ponad 90 funtów. Dużo taniej jest w zabytkowym pensjonacie w Austrii, gdzie można spędzić noc za około 40 euro.
W Polsce pokoje gościnne istniały już od dawna w słynnych zabytkowych rezydencjach, które zarządzane były przez instytucje lub przedsiębiorstwa państwowe: między innymi w Radziejowicach, Walewicach, Baranowie Sandomierskim i Krasiczynie. Jednak realna możliwość wypoczywania w zabytkowych obiektach pojawiła się dopiero 10 lat temu, gdy pałace i zamki zaczęli przejmować prywatni przedsiębiorcy. To właśnie dzięki nim stały się one ponownie domami. Historyczna siedziba to oprócz murów i mebli też tradycyjna gościnność.
Obecnie w Polsce istnieje już ponad sto hoteli historycznych. Znajdują się w zamkach i pałacach, ale też dworach, młynach i dawnych zabudowaniach klasztornych. W Tykocinie znajduje się pensjonat w budynku zabytkowego alumnatu, który prowadzi miejscowy proboszcz. Najwięcej hoteli utworzono w solidnych murowanych rezydencjach na Pomorzu, Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce. Najmniej szlacheckich dworków udało się uratować we wschodnich województwach.
Dużym powodzeniem wśród turystów cieszą się też zabytkowe młyny wodne, wznoszące się nad malowniczymi strugami. Obecny budynek młyna w Elblągu pochodzi sprzed dwustu lat, natomiast jego fundamenty liczą już ponad siedem wieków. Stefan Kotowski, właściciel hotelu Młyn wyjaśnia - To dzieło szlachetnej sztuki architektonicznej, które powstało dzięki prostym ludziom, młynarzom, zrobiło na mnie wielkie wrażenie. W budynku młyna urządzono pokoje hotelowe, w starym spichrzu restaurację, natomiast w piwnicach muzeum, gdzie można oglądać ogromne średniowieczne koła młyńskie.
W zachodniej Europie gości, którzy przybywają do rodowej siedziby wita osobiście gospodarz i wprowadza ich w historyczne mury, gdzie żyli jego przodkowie. Stanowi to jedną z większych atrakcji pobytu. Właścicielka alpejskiego pensjonatu Hubertus w Karyntii, który kiedyś był zameczkiem myśliwskim, wywodząca się ze znanej austriackiej rodziny książęcej, osobiście wita i z pomocą nielicznego personelu sama obsługuje turystów.
Około 90% zabytkowych hoteli we Francji i Wielkiej Brytanii prowadzonych jest przez potomków starych rodów, którzy dzięki temu utrzymują rezydencje w dobrym stanie.
Natomiast w Polsce na powitanie przez osobę o historycznym nazwisku, w jej własnej rezydencji można liczyć wyjątkowo. Tylko kilka hoteli w zamkach i dworach prowadzonych jest przez rodziny, które odzyskały lub odkupiły swoją własność. Jedną z nielicznych takich osób jest Elizabeth von Küster, właścicielka pałacu Łomnica na Dolnym Śląsku.
Nowi właściciele w większości są miłośnikami tradycji, pasjonatami historii i znawcami architektury. Wielu z nich w starych budowlach ulokowało wszystkie swoje oszczędności. Większość obiektów, które przejęli, było po wojnie lub w wyniku zapuszczenia w stanie bliskim ruiny. Wymagały kosztownych remontów pod nadzorem konserwatorów, a czasem nawet odbudowy.
Nina Isakiewicz, prezes Centrum Polskich Hoteli Turystycznych Leisure & Heritage - Wypoczynek w Zabytkach przyznaje - Można ich nazwać biznesmenami romantykami. Badają ich historię, genealogię dawnych właścicieli, gromadzą zabytkowe meble, powozy, broń i obrazy. To zresztą nie tylko osobiste pasje, ale także presja rynku, czyli oczekiwania gości.
W obiektach, gdzie tradycja jest krótsza lub trudna do odtworzenia, właściciele starają się ją wzbogacić i rozwinąć. Elżbieta Lubert wraz z mężem prowadziła wcześniej hotele we Francji. A dziesięć lat temu kupiła liczący sto lat pałac w Nieznanicach pod Częstochową. Jest to neoklasycystyczna rezydencja z wnętrzami w stylu art déco, otoczona starym parkiem i stanowi doskonały punkt na wypady turystyczne w pobliską Jurę Krakowsko-Częstochowską. Wcześniej była siedzibą spolonizowanej rodziny niemieckiej Wünsche. Nowi właściciele, którzy niewiele dowiedzieli się o dawnym życiu tego budynku, postanowili odwołać się do wzorów francuskich. Właścicielka wyjaśnia - Wprowadziliśmy do wnętrz prowansalskie kolory. Złoty, pomarańczowy, błękit. Zamówiliśmy kopie obrazów van Gogha i Moneta. Nasza restauracja specjalizuje się w daniach francuskich. Urządzamy pogadanki o winach i mamy dobrze zaopatrzoną piwnicę.
Jerzy Przemysław Wrona, który prowadzi hotel w dawnym pałacu Odrowążów w Chlewiskach w pobliżu Radomia wyznaje, że "zabytki zawsze go kręciły". Podkreśla - Dziś jestem właścicielem budowli prawie tak starej jak Wawel.
W przyziemiach pałacu zachowały się jeszcze gotyckie krzyżowo-kolebkowe sklepienia dawnego zamku, który w XII wieku wzniósł Piotr Dunin. Przez parę kolejnych wieków Chlewiskami władali Odrowążowie, a także wywodzący się z tego rodu Chlewiccy, którzy przebudowali pałac w stylu rensesansu. Natomiast przed dwoma stuleciami posiadłość przeszła w ręce Platerów, którzy z ogromnych głazów zbudowali stajnię na wzór angielski i założyli w sąsiedztwie hutę żelaza, która obecnie jest oddziałem stołecznego Muzeum Techniki. Do cennych zabytków należy też miejscowy szesnastowieczny kościół, w którego ścianach, w prezbiterium, odkryto pozostałości murów jeszcze starszej świątyni, bo z XII wieku.
Rezydencja, która położona jest na skraju Puszczy Jodłowej, w pobliżu Szydłowca i Oblęgorka, należy do najczęściej odwiedzanych hoteli historycznych w tej części kraju. Ostatnio wzbogaciła się także o ośrodek spa i wellness. Obiekt dysponuje łącznie 70 pokojami. Wrona podkreśla - I więcej nie będzie, bo chcemy każdego gościa traktować indywidualnie. Turyści mają też do dyspozycji 14 koni, służących do jazd rekreacyjnych po pobliskich terenach.
Więcej informacji o zabytkowych obiektach noclegowych w Polsce można znaleźć na stronie www.wwz.pl.
KARNITY - ZAMEK HOTEL [2007-12-17 20:18 79.186.158.*] przestrzegam wszystkich do spędzenia wekendu w zamku karnity na mazurach. reklama tego obiektu w internrcire odbiega zdecydowanie od rzeczywistości. zamek od samego wejścia odstrasza turystów swoim wyglądem. ściany w korytarzu i w pokojach obłożone komunistyczną boazerią a pokoje pożal sie boże w niczym nie pzrypominja zabytkowych wnętrz oferowanych przez internet (i jak oni te fotki spreparowali0. łazieknka z brudu i pleśni równiez nie wygląda zachęcająco. i to za jedyne 220 zł. absurd !!!!! odpowiedz »
KARNITY - ZAMEK HOTEL [2008-12-20 15:00 89.238.40.*] Byłam tam na weekend i byłam zachwycona tym zamkiem i miejscowoscia.A pokoje były czysciutkie i miłe.Łazienka super.Obsługa równiez bez zastrzerzen.Wiec zawsze polecam znajomym to miejsce. odpowiedz »
KARNITY - ZAMEK HOTEL [2010-01-03 12:52 79.163.22.*] żenada to dopiero bal sylwestrowy 2009/2010, jedzenie ochydne, brudne talerze nawet nie przecierane kurzu , do jedzenia były głównie zimne i twarde pierogi, pokoje brudne i niedogrzane. orkiestra prosto z wiejskiej remizy. nigdy wiecej sylwestera w zamku karnity za 750 pln. absurd i koszmar.
uczestnicy balu odpowiedz »
KARNITY - ZAMEK HOTEL [2010-11-18 11:42 79.187.25.*] Rokrocznie bawię sie na sylwestra w zamku w Karnitach. Jestem zadowolona. Dobre jedzenie, fajna atmosfera. Do calej oprawy sylwestrowej nie mam zastrzeżeń. Polecam odpowiedz »
KARNITY - ZAMEK HOTEL [2011-08-13 13:18 31.175.152.*] Witam Plecam ten obiekt jedzenie dobre i bardzo duze.Polecam rowniez zamowic tydzien tam przez niemieckie biuro kosztuje to wtedy 275E za tydzien na 2 osoby z wyzywieniem. Jest to prawda ,cena strasznie niska w porownaniu z wykupieniem bezposrednio tejze opcji.w razie pytan gg 2344435 odpowiedz »
Turyści lubią wypoczywać w zamkach i pałacach [2010-07-16 16:37 195.245.68.*] Pani Nina Isakiewicz nie powinna się wypowiadać - jej "firma" jest bardzo nieuczciwa i przestrzegam wszystkich przed korzystaniem z jej usług i współpraca z ta Panią. odpowiedz »
Turyści lubią wypoczywać w zamkach i pałacach [2010-12-06 10:55 46.112.13.*] Nie Panu/Pani decydować o czym może się wypowiadać Pani Nina Isakiewicz. Czy my przypadkiem nie znamy się Panie Profesorze, specjalisto od degradownia zabytków i opluwania każdego kto ma inne zdanie niż Pan i Pani Prezes Fundacji, której dorobkiem w 10-letniej historii tej organizacji jest jedynie donośny wrzask prezesa. odpowiedz »
|