TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Forum grupa: Biura turystyczne

5
    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-03-03 17:37 150.254.159.*]

      Moje dziecko było w zeszłym roku na obozie z Almatur i muszę powiedzeć, że bardzo sobie chwalimy to biuro. Córka wrócila naprawdę zadowolona. Bardzo długo opowiadała o wszystkich atrakcjach, których doświadczyła. Kontakt z biurem bardzo dobry, cena przyzwoita i wszystkie warunki umowy spełnione. A nawet przewidziano dodatkowe atrakcje, których nie było w planie. Poza tym zajęcia integracyjne na tyle dobrze spełniły swoją funkcję, że córka poznała dużo koleżanek, z którymi ma kontakt do teraz. Na pewno wyślemy ją na wycieczkę z Almatur i w tym roku.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-04-01 09:31 185.13.235.*]

      Za trzy tygodnie po raz 4-ty wybieram sie z Almaturem na wycieczke,a to o czyms swiadczy.Te biuro jeszcze mnie nigdy nie zawiodlo,zdazaly sie jakies niedociagniecia jak awaria autokaru czy zamieszanie w ubieglym roku w czasie przesiadki w Katowicach przy polaczeniach satelitarnych ale ogolnie moja ocena imprez organizowanych przez to biuro jest pozytywna.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-04-01 21:18 150.254.159.*]

      Wysyłam co roku mojego syna na obozy sportowe. Zawsze wybieramy ofertę biura Almatur, bo są po prostu najciekawsze, a co najważniejsze - żadnych niejasności, a realizacja oferty zawsze jest zgodna z opisem. Do tego wiele integracyjnych zajęć pozwala na to, by każde dziecko czuło się swobodnie i znalazło bratnie dusze. Każdy z tych obozów rozwija ważne cechy i pasje u dzieci, co w dobie komputerów jest niezwykle ważne.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2018-11-02 22:01 95.171.99.*]

        Almatur zawsze ma bardzo dobrą ofertę jeśli chodzi o obozy i wyjazdy dla dzieci i młodzieży w różnym wieku. U mojej córki problem jest zawsze jeden, co tu wybrać, ponieważ zawsze kilka ofert pokrywa się z jej zainteresowaniami. Z każdego wyjazdu wraca zadowolona i zawsze słyszę, za rok też jadę :) W przyszłym chciałaby za granicę, na obóz językowy żeby angielski podszlifować.   odpowiedz »

        • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

          [2020-02-11 21:13 79.184.246.*]

            odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-04-07 20:32 178.43.175.*]

      Moja opinia:

      Zalety:
      - sprzęt i ubiór do paintballa wydawał się w porządku (ale z niego nie skorzystałem)

      Wady:
      - kiepski dojazd (czekanie ok. godziny na przesiadkę)
      - nieprzyjemna atmosfera
      - wielka nuda - brak zajęć, ciągłe siedzenie w domkach
      - fatalne wyżywienie
      - brak odpowiedzialności i komunikacji ze strony organizatorów (mieszanie grup wiekowych)
      - młoda, niewyszkolona, niemiła kadra
      - kiepsko wyposażony, zapuszczony ośrodek

      Postanowiłem wybrać się na wyjazd pt. "świat adrenaliny" (to chyba jakaś ironia) do Pokrzywnej. Była to moja pierwsza i ostatnia przygoda z Almaturem.
      W dniu wyjazdu miałem 17 lat. Nie jest to bez znaczenia, gdyż największym problemem było wymieszanie grup wiekowych. Na obozie byłem najstarszy. Oprócz mnie był tam 15. letni chłopak, dwie 15. letnie dziewczyny i... kilkadziesiąt dzieciaków w wieku 10-12 lat. W momencie, gdy zorientowałem się, jak wygląda sytuacja, wiedziałem, że ten wyjazd nie ma już dla mnie sensu. Jak mam się strzelać z takimi maluchami? Jak mam z nimi grać w piłkę, minigolfa? Jak mam z nimi miło i ciekawie spędzić czas? Almatur na swojej stronie (wystarczy wklepać na Google'u: "pokrzywna świat adrenaliny") na ten obóz zaprasza osoby w dwóch kategoriach wiekowych: 10-13 lat oraz 14-18 lat. Nie zostałem w żaden sposób poinformowany o różnicach wiekowych, które wystąpią na tym wyjeździe.
      Poza tym warto wspomnieć, że nawet gdybym był młodszy o 6 lat, nudziłbym się jak diabli. Na obozie "adrenaliny" praktycznie nic się nie działo. Sprzęt do paintballa dostaliśmy dopiero po ok. 3 dniach. Przez większość dnia siedzieliśmy w domkach, bo kadra robiła ciągłe "przerwy". W niedzielę kazano nam iść do kościoła. Kto nie chciał, stał na zewnątrz i czekał... W ośrodku było boisko (fatalne, ale było), lecz nie pozwalano nam na nim grać. Poza tym nie było tak właściwie nic do roboty. Najciekawszą aktywnością była gra w zbijaka, podczas której instruktorzy z radością dominowali maluchów. I do tego oszukiwali... przecież dzieciaki są za głupie, żeby zauważyć.
      Żarcie było okropne. Dostawaliśmy głodowe i jeszcze do tego nudne porcje. Kolacja to była pajda chleba z kiełbasą. Masakra!
      Już po kilku godzinach spędzonych z kadrą było widać ich niewyszkolenie. To byli młodzi ludzie i bywali całkiem sympatyczni, ale przez większość czasu nie mieli pojęcia, co robić i pomiatali małymi. Jedna z najbardziej kuriozalnych scen, która wbiła mi się do głowy, to była ta, w której instruktor, który przechował kluczyki do domków, postanowił je porozrzucać po powrocie z krótkiej wycieczki do lasu. Następnie każdy dzieciak mógł szukać swojego kluczyka. Wyglądało to jak scena z średniowiecza, gdzie miłosierny szlachcic, w swej dobroduszności, rozrzuca kawałki chleba dla obszarpanych wieśniaków. Jakaś kpina! Najlepsze było to, że jeden z kluczyków poleciał na tyle wysoko, aby wylądować na dachu. I kto po niego się wespnie? 12 letni chłopczyk, oczywiście!
      Warto jeszcze wspomnieć, że podczas dojazdu na miejsce musieliśmy czekać godzinę podczas przesiadki do innego autobusu oraz że ośrodek i pobliskie atrakcje były w opłakanym stanie: bramki na boisku ledwie stały, nie wspominając o krzywym i zatęchłym polu minigolfowym, malutkiej tyrolce, braku balonu (który był obiecany w opisie oferty), braku dostępu do internetu (Wi-fi) i wodzie w jeziorze tak brudnej, że sam instruktor powiedział, żebyśmy uważali, żeby tam nie wpaść (w planie było pływanie kajakiem).
      I z tych właśnie powodów czwartego dnia postanowiłem się z tamtąd wyrwać. Przeprowadziłem poważną dyskusję z kierownikiem obozu i ten, koniec końców, odwiózł mnie swoim malutkim samochodzikiem do domu. Na całe szczęście byłem na tyle dorosły i pewny siebie, aby móc się bez problemu stawić dorosłym, ale wolałbym nie być na miejscu takiego nieszczęśliwego dzieciaka, który chce wrócić do domu bo "pan jest niemiły". Pytałem się podczas wyjazdu kilku z nich o ich opinię o pobycie i każdy był niezadowolony. Ale pewnie zostali tam do końca... 10 dni nudy i nieprzyjemności.
      Absolutnie odradzam! Już nigdy więcej nie skorzystam z "oferty" Almaturu! Chyba, że kiedyś będę miał za dużo czasu i zażyczę sobie lżejszego portfelu i zszarganych nerwów.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-04-21 09:37 109.231.31.*]

      Bylem na trzech wyjazdach z Almaturem i za kazdym razem bylo super,ciekawy program,kompetentne Pilotki,z wyzywieniem tez nie bylo zle,to zalezy od kraju,najslabiej karmia chyba we Francji.Na kazdej wycieczce byly osoby nie do konca zadowolone ale tak to juz jest ze wszystkim nie da sie dogodzic.Zastanawiajace jest ze zawsze byly to osoby z konca autokaru.Cos w tym musi byc?   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-05-03 21:15 91.233.69.*]

      Czy ktoś był

      NIEMCY - OBÓZ REKREACYJNY
      Heide Park Legoland Hansa Park

      Jestem ciekawa opini ponieważ chcę wysłać 15 letnią córkę na obóz w lipcu,może ktoś ma w podobnym wieku dziecko które też wybiera się na ten obóz . Karina z opolskiego   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2018-10-31 11:05 185.108.129.*]

        Z mężem co roku zwiedzamy jakieś ciekawe miejsce w Polsce, zawsze z Almaturem. Nawet się nie wie ile jest ciekawych i pięknych miejsc wartych zobaczenia. Wybieramy wycieczki dłuższe, krótsze w zależności od możliwości czasowych. Almatur ma zawsze bogaty program, dobrą organizację, przygotowanych przewodników pod względem wiedzy. Po prostu widać profesjonalizm. My bardzo lubimy podróżować z tym biurem, zawsze spełnia nasze oczekiwania dlatego nie zmieniamy.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-05-30 00:41 87.207.166.*]

      Niestety niewiele. W zeszłe wakacje zostałam zatrudniona jako wychowawca (i instruktor w jednym) do opieki nad grupą (obozy nad polskim morzem). Była to pierwsza tego typu praca wyjazdowa, wcześniej zajmowałam się dziećmi w ramach zajęć w świetlicach itp. To co uderzyło mnie najbardziej to dobór kadry (jak się dowiedziałam stałej od kilku sezonów) - ludzie nieodpowiedzialni, niekompetentni, a co najważniejsze nie lubiący dzieci i pracy z nimi. Proszę sobie wyobrazić Panie, które chętnie wpuszczą 7letnie dzieci same na molo, a w tym czasie planują kawę i ploteczki, albo obóz sportowy, który polega na posadzeniu dzieci na cały dzień na plaży, tak by trenerzy mogli w spokoju zażywać kąpieli słonecznych (piłkę dzieci widziały w ciągu 12 dni może ze dwa razy), do tego oczywiście gubienie dzieci na wycieczce, poganianie 7latków podczas sprintu przez miasto, oraz próby przerzucania odpowiedzialności i obowiązków np. na lektorów (nie pełniących obowiązków wychowawcy).
      To primo. Po drugie: brak kierownika (tzn. jeden na kilka ośrodków, który pokazał się może na 5 minut i wczasował się gdzieś bez większych problemów). Kierownik jest wymagany przez przepisy.
      Wbrew temu co ustalałam z organizatorem - dostałam pod opiekę dzieci w przedziale wiekowym od 7 do 16 lat. Proszę sobie wyobrazić organizację jakichkolwiek zajęć, tak żeby młodsze się nie nudziły a starsze coś z nich wyciągnęły.
      Nie będę się dłużej rozwodzić nad atmosferą w pracy i nieustannym krytykanctwem ze strony współpracowników, zważywszy na mój wiek i doświadczenie. Wiem, że to był mój pierwszy i ostatni wyjazd tego typu. Mówiąc szczerze, praca z dziećmi jest fajnym przeżyciem i samemu można się wiele nauczyć, jednak wróciłam tak zmaltretowana psychicznie, że nie zafunduję sobie tego po raz drugi.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2015-06-14 11:45 89.68.159.*]

        lepiej sprawdzić, czy będzie się w grupie z rówieśnikami, w zeszłym roku byłam w grupie z 10 i 11 latkami, a mam 16 lat   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2015-07-09 13:00 77.113.26.*]

        i tak było. prawda. nigdy więcej z almaturem   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-06-24 00:11 94.231.10.*]

      Zdecydowanie, ja mogę powiedzieć sporo dobrego o tym biurze. Moja córka w tym roku jedzie z nimi kolejny raz na obóz. Zawsze byliśmy zadowoleni z organizacji obozów, przebiegu i kadry. W tym roku pierwszy raz za granicę, do Francji. Wiem, że znów będzie bez zarzutu.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-07-09 12:58 77.113.26.*]

      mój syn był w 2014roku nad morzem z almaturem. napiszę tylko jedno.....ma traumę i w tym roku nie chce jechać na kolonię. ma 13 lat. było okropnie. szkoda kasy   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2015-07-15 14:27 83.246.65.*]

        Moja była trzy razy i już nie może doczekać się czwartego wyjazdu, ma 13 lat.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-07-09 16:52 83.238.230.*]

      uwaga na obozy organizowane przez ALMATUR
      przejazd autokaru z dziećmi z w jedną stronę np. z Mierzyna do Katowic trwa 14- 15 godzin dzieci nie mają zapewnionego jedzenia na tej trasie , prowiant suchy tylko na drugie śniadanie, brak dłuższego postoje aby móc zjeść obiad - porażka jak całe wyżywienie w trakcie obozu, Pani z biura podróży wskazuje iż wyjazd z Mierzyna był o 9.00 tymczasem o 5.00 rano dzieci jadły śniadanie po którym był zaraz wyjazd. Kierowca prowadzi autobus z Mierzyna do Poznania a następnie do Bydgoszczy gdzie następuje wymiana kierowców ABY NIE PRZEKROCZĆ LIMITU 9 GODZIN JAZDY dzieci stają tylko na toaletę. Przy czym kierowca który zamienił się prowadzeniem autobusu nie rozpoczął trasy w Bydgoszczy też z innego punktu wyjechał.
      Nie zastanowiłam się przed wysłaniem dziecka na ten obóz z tym biurem że narażam dziecko na utratę zdrowia a może nawet życia.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2015-07-15 14:26 83.246.65.*]

        O czasie i sposobie dojazdu można dowiedzieć się przed wyjazdem. W Bydgoszczy są przesiadki nad całe morze.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2015-07-16 03:22 89.231.103.*]

        Witam,
        Opiszę sytuację dosłownie sprzed chwili i mam nadzieję, że zrobię to obiektywnie a wnioski wyciągniecie sami.
        Posłałem syna na poniższy młodzieżowy obóz rekreacyjny organizowany bodajże przez Almatur z siedzibą w Opolu:
        Czechy-Żelazna Ruda. 12 dni - właśnie trwa: 12 lipca - 23 lipca.
        http://www. almatur. pl/czechy-szumawa-zelezna-ruda-oboz-rekr eacyjny__OCOZ~BELVEDER_R__lato. html
        Dziś wg programu miała mieć miejsce całodzienna wycieczka do Salzburga. Gdy się zaczęła i dzieci autokarem podążały do Salzburga, krótko przed 14-tą dostałem sygnał od syna, że autokar ma awarię. Czekają na jej usunięcie stołując się przydrożnym McDonald’s. Ok., zdarza się. Szczęśliwie mamy lato, mrozów nie ma. Syn obiecał sms-ować , gdy sytuacja wróci do normy i wycieczka będzie kontynuowana. Po sześciu godzinach, przed 20-tą ustalam w rozmowie z synem, ze wciąż koczują w przysłowiowym polu. Ma dotrzeć rezerwowy autokar, ale nie wiadomo kiedy. W ramach rekompensaty - ponad 40-tce dzieci zafundowano kanapki z McDonald’s. Co za ulga. Dzwonię na kontaktowy nr komórki do kierownika (opiekuna) wycieczki. Wraz z podstawowymi danymi, rozdawano go na pasku rodzicom w dniu wycieczki przez panią - opiekuna obozu. Nic. Nie ma takiego numeru - słychać w słuchawce. Dzwonię więc na podane także na tym samym pasku alternatywne źródło kontaktu - "ALMATUR HELP LINE". Tam telefon zostaje odebrany, ale odbierająca go pani nie ma pojęcia o awarii i dowiaduje się o fakcie ode mnie. Nie jest w stanie mi nic powiedzieć. Nie oferuje, abym - na przykład poczekał, Ona ustali - co i jak - i odzwoni. Po prostu biernie odpowiada na pytania formie "nie wiem", "nic nie wiem", "nie potrafię odpowiedzieć". Jestem wciąż pełen zrozumienia, cierpliwy i akceptując wypadki losowe przyjmuję zapewnienia syna, że podobno zamienny autokar już, zaraz dotrze - za dobrą monetę.
        Po kolejnych trzech godzinach, ok. 23-ciej dociera do mnie już bez jakichkolwiek złudzeń, że ktoś, kto powinien panować nad całą sytuacją - kompletnie nie stanął na wysokości zadania. Dzieci od 9 godzin koczują w zepsutym autokarze i wokół niego, bez obiadu, bez dachu nad głową. Dzwoniąc po raz kolejny do "ALMATUR HELP LINE" słyszę tylko zapewnienia, że zamienny autokar jest w drodze a pani Maria (bez podawania nazwiska - domyślam się, że pani opiekun wycieczki , na pasku także nazwiska zabrakło) - nie jest przecież niczemu winna. Informując osobę z "Line help", że z pilotem wycieczki brak kontaktu telefonicznego, ustalam po żądaniu podania takiegoż telefonu, że podany numer jest kompletnie inny, niż ten który udostępniono nam na paskach w dniu wyjazdu autokaru rozpoczynającego obóz. Dzwonię na nowo podany numer. Tym razem pani Maria - opiekun wycieczki odbiera. Rozmowa ma z perspektywy zaniepokojonego rodzica - mało optymistyczny przebieg.
        No tak, dzieci są uziemione w zepsutym autokarze faktycznie od ponad 10 godzin (jest nieco po północy), ale to dlatego, że wycieczkę zorganizowaliśmy w obcym terenie (a w folderze reklamowym stoi, że robią to od wielu lat). I przecież pani Maria też już jest zmęczona i też chciałaby wraz cała 45-osobową wycieczką wrócić do hotelu. Dlaczego telefon kontaktowy podany w dniu wyjazdu jest inny od tego udostępnionego po naleganiach w "ALMATUR HELP LINE"? Odpowiedź jest rozbrajająca: bo przez niedopatrzenie rozdano telefon - co prawda aktualny, ale w zeszłym roku. W tym roku się zmienił. Ale przecież dzieci właśnie go dostały i miały przekazać rodzicom dalej (kwadrans wcześniej jeszcze nic o tym nie wiedziały). Próby uzyskania racjonalnej odpowiedzi - dlaczego wszystko to trwa prawie pół doby nie są zakończone sukcesem. Bo zastępcze auto mamy 40 km od naszego hotelu (czyli, na cywilizacyjnie rozwiniętych drogach Czech-Austrii to jakieś 20 dodatkowych minut. Przecież to nie mongolski step, czy bezdroża Afganistanu).
        Czy wycieczka do Salzburga opłacona w ramach obozu będzie jednak zorganizowana ponownie? Brak wiążącej odpowiedzi. Co z rozkładem dnia przyszłego, jeśli dzieci dopiero nad ranem dotrą do hotelu? Czemu, widząc, że cała awaria dramatycznie się przedłuża - nie zapewniono im godziwego noclegu, gdzieś w pobliżu, na miejscu? Dlaczego nie zadbano o sprawnie funkcjonujący kontakt z rodzicami podczas całego incydentu? Kto ponosi odpowiedzialność za tak skandalicznie długi czas reakcji?... Nie można było na to wszystko uzyskać sensownej odpowiedzi. Pani tez czuje się zmęczona, pani też jest w niekomfortowej sytuacji… i tak dalej. A gdzie w tym wszystkim są dzieci? O 1.00 w nocy (dzisiaj - 16 lipca) syn prosi, abym już nie dzwonił - zarówno do niego, jak i przede wszystkim do pani, bo próbuje się przespać na siedzeniu w zepsutym autokarze (jak wszyscy inni) i jakoś całość przeczekać. Poza tym przekazuje, że dzwoniono do pani opiekun wycieczki z "ALMATUR HELP LINE", że rodzice skarżą się i, że ogólnie mają pretensję (że zawracają głowę i to cały czas ci sami - czyli przekazano którzy, podając nr komórek z których dzwoniono - podawaliśmy je na wszelką ewentualność wypełniając kartę dziecka).
        Kwadrans po 1.00 w nocy dostaję od syna telefon oczekiwany od pół doby: "siedzimy w rezerwowym autokarze, który właśnie dotarł i wracamy do hotelu. Dotrzemy do niego za ok. 3 godz.".
        Między 14.00 popołudniu 15 sierpnia a 1.00 w nocy 16 sierpnia - taki jest czas reakcji firmy Almatur na podobne "wypadki losowe" w sercu Europy, przy świetnej infrastrukturze drogowej i obozie organizowanym w to samo miejsce - co podkreśla Almatur na stronach reklamowych - od wielu, wielu lat.
        Obóz opłacony z góry, miała być profesjonalna kadra i bezpieczny serwis. Po dzisiejszej, ewidentnie obnażającej brak organizacji, nadzoru, koordynacji i elementarnego choćby przygotowania - wpadce, zarówno na płaszczyźnie komunikacyjnej jak i organizatorskiej - nachodzą mnie wątpliwości, czy powierzyłem dziecko w dobre ręce i czy przez pozostały tydzień obozu będę czekał na Jego powrót spokojnie. Zaczynam się przyłapywać na tym, że myślę od kilku godzin w kategoriach: oby wszystko się dobrze skończyło. Tak nie powinno być. Nie chcę niczego przesądzać, ale ja już chyba w przyszłości drugiej szansy Almatur-owi raczej nie dam. Zapłaciłem za profesjonalizm a nie za wachlarz dodatkowych obaw, których i tak nie brak w życiu codziennym dzielonym z nastolatkiem.
        A za dni kilka opiszę rzecz w prasie, w wydawnictwie w którym pracuję. Może ktoś się zreflektuje i w przyszłości wyda rodzicom przed wyjazdem paski z aktualnymi namiarami kontaktowymi, poprawi komunikację w "help linii" która w niczym nie pomaga poza podnoszeniu ciśnienia zaniepokojonym rodzicom, zadba o alternatywne rozwiązania na wypadek sytuacji losowych i skróci czas reakcji z pół doby do 2-3 godzin maks.
        Bo przecież zwyczajnie, tak być nie może, jak to opisano powyżej, w biurze turystycznym legitymizującym się wieloletnią tradycją.   odpowiedz »

        • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

          [2015-07-16 08:06 62.148.80.*]

          Jeśli nie wyjdą obronną ręką z tej wpadki, ludzie zaczną rezygnować, a chyba na tym im nie zależy. Należy sprawę zgłosić do odpowiedniego urzędu. To są dzieci i organizatorzy nie mają prawa ich tak traktować, a podanie nieistniejącego telefonu również powinno mieć swoje konsekwencje. Wysyłąm dzieci na kolejny turnus i gdyby taka sytuacja się wydarzyła, obiecuję,że nie odpuszczę.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-07-16 03:20 89.231.103.*]

      Witam,

      Opiszę sytuację dosłownie sprzed chwili i mam nadzieję, że zrobię to obiektywnie a wnioski wyciągniecie sami.
      Posłałem syna na poniższy młodzieżowy obóz rekreacyjny organizowany bodajże przez Almatur z siedzibą w Opolu:
      Czechy-Żelazna Ruda. 12 dni - właśnie trwa: 12 lipca - 23 lipca.
      http://www. almatur. pl/czechy-szumawa-zelezna-ruda-oboz-rekr eacyjny__OCOZ~BELVEDER_R__lato. html
      Dziś wg programu miała mieć miejsce całodzienna wycieczka do Salzburga. Gdy się zaczęła i dzieci autokarem podążały do Salzburga, krótko przed 14-tą dostałem sygnał od syna, że autokar ma awarię. Czekają na jej usunięcie stołując się przydrożnym McDonald’s. Ok., zdarza się. Szczęśliwie mamy lato, mrozów nie ma. Syn obiecał sms-ować , gdy sytuacja wróci do normy i wycieczka będzie kontynuowana. Po sześciu godzinach, przed 20-tą ustalam w rozmowie z synem, ze wciąż koczują w przysłowiowym polu. Ma dotrzeć rezerwowy autokar, ale nie wiadomo kiedy. W ramach rekompensaty - ponad 40-tce dzieci zafundowano kanapki z McDonald’s. Co za ulga. Dzwonię na kontaktowy nr komórki do kierownika (opiekuna) wycieczki. Wraz z podstawowymi danymi, rozdawano go na pasku rodzicom w dniu wycieczki przez panią - opiekuna obozu. Nic. Nie ma takiego numeru - słychać w słuchawce. Dzwonię więc na podane także na tym samym pasku alternatywne źródło kontaktu - "ALMATUR HELP LINE". Tam telefon zostaje odebrany, ale odbierająca go pani nie ma pojęcia o awarii i dowiaduje się o fakcie ode mnie. Nie jest w stanie mi nic powiedzieć. Nie oferuje, abym - na przykład poczekał, Ona ustali - co i jak - i odzwoni. Po prostu biernie odpowiada na pytania formie "nie wiem", "nic nie wiem", "nie potrafię odpowiedzieć". Jestem wciąż pełen zrozumienia, cierpliwy i akceptując wypadki losowe przyjmuję zapewnienia syna, że podobno zamienny autokar już, zaraz dotrze - za dobrą monetę.
      Po kolejnych trzech godzinach, ok. 23-ciej dociera do mnie już bez jakichkolwiek złudzeń, że ktoś, kto powinien panować nad całą sytuacją - kompletnie nie stanął na wysokości zadania. Dzieci od 9 godzin koczują w zepsutym autokarze i wokół niego, bez obiadu, bez dachu nad głową. Dzwoniąc po raz kolejny do "ALMATUR HELP LINE" słyszę tylko zapewnienia, że zamienny autokar jest w drodze a pani Maria (bez podawania nazwiska - domyślam się, że pani opiekun wycieczki , na pasku także nazwiska zabrakło) - nie jest przecież niczemu winna. Informując osobę z "Line help", że z pilotem wycieczki brak kontaktu telefonicznego, ustalam po żądaniu podania takiegoż telefonu, że podany numer jest kompletnie inny, niż ten który udostępniono nam na paskach w dniu wyjazdu autokaru rozpoczynającego obóz. Dzwonię na nowo podany numer. Tym razem pani Maria - opiekun wycieczki odbiera. Rozmowa ma z perspektywy zaniepokojonego rodzica - mało optymistyczny przebieg.
      No tak, dzieci są uziemione w zepsutym autokarze faktycznie od ponad 10 godzin (jest nieco po północy), ale to dlatego, że wycieczkę zorganizowaliśmy w obcym terenie (a w folderze reklamowym stoi, że robią to od wielu lat). I przecież pani Maria też już jest zmęczona i też chciałaby wraz cała 45-osobową wycieczką wrócić do hotelu. Dlaczego telefon kontaktowy podany w dniu wyjazdu jest inny od tego udostępnionego po naleganiach w "ALMATUR HELP LINE"? Odpowiedź jest rozbrajająca: bo przez niedopatrzenie rozdano telefon - co prawda aktualny, ale w zeszłym roku. W tym roku się zmienił. Ale przecież dzieci właśnie go dostały i miały przekazać rodzicom dalej (kwadrans wcześniej jeszcze nic o tym nie wiedziały). Próby uzyskania racjonalnej odpowiedzi - dlaczego wszystko to trwa prawie pół doby nie są zakończone sukcesem. Bo zastępcze auto mamy 40 km od naszego hotelu (czyli, na cywilizacyjnie rozwiniętych drogach Czech-Austrii to jakieś 20 dodatkowych minut. Przecież to nie mongolski step, czy bezdroża Afganistanu).
      Czy wycieczka do Salzburga opłacona w ramach obozu będzie jednak zorganizowana ponownie? Brak wiążącej odpowiedzi. Co z rozkładem dnia przyszłego, jeśli dzieci dopiero nad ranem dotrą do hotelu? Czemu, widząc, że cała awaria dramatycznie się przedłuża - nie zapewniono im godziwego noclegu, gdzieś w pobliżu, na miejscu? Dlaczego nie zadbano o sprawnie funkcjonujący kontakt z rodzicami podczas całego incydentu? Kto ponosi odpowiedzialność za tak skandalicznie długi czas reakcji?... Nie można było na to wszystko uzyskać sensownej odpowiedzi. Pani tez czuje się zmęczona, pani też jest w niekomfortowej sytuacji… i tak dalej. A gdzie w tym wszystkim są dzieci? O 1.00 w nocy (dzisiaj - 16 lipca) syn prosi, abym już nie dzwonił - zarówno do niego, jak i przede wszystkim do pani, bo próbuje się przespać na siedzeniu w zepsutym autokarze (jak wszyscy inni) i jakoś całość przeczekać. Poza tym przekazuje, że dzwoniono do pani opiekun wycieczki z "ALMATUR HELP LINE", że rodzice skarżą się i, że ogólnie mają pretensję (że zawracają głowę i to cały czas ci sami - czyli przekazano którzy, podając nr komórek z których dzwoniono - podawaliśmy je na wszelką ewentualność wypełniając kartę dziecka).
      Kwadrans po 1.00 w nocy dostaję od syna telefon oczekiwany od pół doby: "siedzimy w rezerwowym autokarze, który właśnie dotarł i wracamy do hotelu. Dotrzemy do niego za ok. 3 godz.".
      Między 14.00 popołudniu 15 sierpnia a 1.00 w nocy 16 sierpnia - taki jest czas reakcji firmy Almatur na podobne "wypadki losowe" w sercu Europy, przy świetnej infrastrukturze drogowej i obozie organizowanym w to samo miejsce - co podkreśla Almatur na stronach reklamowych - od wielu, wielu lat.
      Obóz opłacony z góry, miała być profesjonalna kadra i bezpieczny serwis. Po dzisiejszej, ewidentnie obnażającej brak organizacji, nadzoru, koordynacji i elementarnego choćby przygotowania - wpadce, zarówno na płaszczyźnie komunikacyjnej jak i organizatorskiej - nachodzą mnie wątpliwości, czy powierzyłem dziecko w dobre ręce i czy przez pozostały tydzień obozu będę czekał na Jego powrót spokojnie. Zaczynam się przyłapywać na tym, że myślę od kilku godzin w kategoriach: oby wszystko się dobrze skończyło. Tak nie powinno być. Nie chcę niczego przesądzać, ale ja już chyba w przyszłości drugiej szansy Almatur-owi raczej nie dam. Zapłaciłem za profesjonalizm a nie za wachlarz dodatkowych obaw, których i tak nie brak w życiu codziennym dzielonym z nastolatkiem.
      A za dni kilka opiszę rzecz w prasie, w wydawnictwie w którym pracuję. Może ktoś się zreflektuje i w przyszłości wyda rodzicom przed wyjazdem paski z aktualnymi namiarami kontaktowymi, poprawi komunikację w "help linii" która w niczym nie pomaga poza podnoszeniu ciśnienia zaniepokojonym rodzicom, zadba o alternatywne rozwiązania na wypadek sytuacji losowych i skróci czas reakcji z pół doby do 2-3 godzin maks.

      Bo przecież zwyczajnie, tak być nie może, jak to opisano powyżej, w biurze turystycznym legitymizującym się wieloletnią tradycją.

      Pozdrawiam,   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-07-16 03:22 89.231.103.*]

      Witam,

      Opiszę sytuację dosłownie sprzed chwili i mam nadzieję, że zrobię to obiektywnie a wnioski wyciągniecie sami.
      Posłałem syna na poniższy młodzieżowy obóz rekreacyjny organizowany bodajże przez Almatur z siedzibą w Opolu:
      Czechy-Żelazna Ruda. 12 dni - właśnie trwa: 12 lipca - 23 lipca.
      http://www. almatur. pl/czechy-szumawa-zelezna-ruda-oboz-rekr eacyjny__OCOZ~BELVEDER_R__lato. html
      Dziś wg programu miała mieć miejsce całodzienna wycieczka do Salzburga. Gdy się zaczęła i dzieci autokarem podążały do Salzburga, krótko przed 14-tą dostałem sygnał od syna, że autokar ma awarię. Czekają na jej usunięcie stołując się przydrożnym McDonald’s. Ok., zdarza się. Szczęśliwie mamy lato, mrozów nie ma. Syn obiecał sms-ować , gdy sytuacja wróci do normy i wycieczka będzie kontynuowana. Po sześciu godzinach, przed 20-tą ustalam w rozmowie z synem, ze wciąż koczują w przysłowiowym polu. Ma dotrzeć rezerwowy autokar, ale nie wiadomo kiedy. W ramach rekompensaty - ponad 40-tce dzieci zafundowano kanapki z McDonald’s. Co za ulga. Dzwonię na kontaktowy nr komórki do kierownika (opiekuna) wycieczki. Wraz z podstawowymi danymi, rozdawano go na pasku rodzicom w dniu wycieczki przez panią - opiekuna obozu. Nic. Nie ma takiego numeru - słychać w słuchawce. Dzwonię więc na podane także na tym samym pasku alternatywne źródło kontaktu - "ALMATUR HELP LINE". Tam telefon zostaje odebrany, ale odbierająca go pani nie ma pojęcia o awarii i dowiaduje się o fakcie ode mnie. Nie jest w stanie mi nic powiedzieć. Nie oferuje, abym - na przykład poczekał, Ona ustali - co i jak - i odzwoni. Po prostu biernie odpowiada na pytania formie "nie wiem", "nic nie wiem", "nie potrafię odpowiedzieć". Jestem wciąż pełen zrozumienia, cierpliwy i akceptując wypadki losowe przyjmuję zapewnienia syna, że podobno zamienny autokar już, zaraz dotrze - za dobrą monetę.
      Po kolejnych trzech godzinach, ok. 23-ciej dociera do mnie już bez jakichkolwiek złudzeń, że ktoś, kto powinien panować nad całą sytuacją - kompletnie nie stanął na wysokości zadania. Dzieci od 9 godzin koczują w zepsutym autokarze i wokół niego, bez obiadu, bez dachu nad głową. Dzwoniąc po raz kolejny do "ALMATUR HELP LINE" słyszę tylko zapewnienia, że zamienny autokar jest w drodze a pani Maria (bez podawania nazwiska - domyślam się, że pani opiekun wycieczki , na pasku także nazwiska zabrakło) - nie jest przecież niczemu winna. Informując osobę z "Line help", że z pilotem wycieczki brak kontaktu telefonicznego, ustalam po żądaniu podania takiegoż telefonu, że podany numer jest kompletnie inny, niż ten który udostępniono nam na paskach w dniu wyjazdu autokaru rozpoczynającego obóz. Dzwonię na nowo podany numer. Tym razem pani Maria - opiekun wycieczki odbiera. Rozmowa ma z perspektywy zaniepokojonego rodzica - mało optymistyczny przebieg.
      No tak, dzieci są uziemione w zepsutym autokarze faktycznie od ponad 10 godzin (jest nieco po północy), ale to dlatego, że wycieczkę zorganizowaliśmy w obcym terenie (a w folderze reklamowym stoi, że robią to od wielu lat). I przecież pani Maria też już jest zmęczona i też chciałaby wraz cała 45-osobową wycieczką wrócić do hotelu. Dlaczego telefon kontaktowy podany w dniu wyjazdu jest inny od tego udostępnionego po naleganiach w "ALMATUR HELP LINE"? Odpowiedź jest rozbrajająca: bo przez niedopatrzenie rozdano telefon - co prawda aktualny, ale w zeszłym roku. W tym roku się zmienił. Ale przecież dzieci właśnie go dostały i miały przekazać rodzicom dalej (kwadrans wcześniej jeszcze nic o tym nie wiedziały). Próby uzyskania racjonalnej odpowiedzi - dlaczego wszystko to trwa prawie pół doby nie są zakończone sukcesem. Bo zastępcze auto mamy 40 km od naszego hotelu (czyli, na cywilizacyjnie rozwiniętych drogach Czech-Austrii to jakieś 20 dodatkowych minut. Przecież to nie mongolski step, czy bezdroża Afganistanu).
      Czy wycieczka do Salzburga opłacona w ramach obozu będzie jednak zorganizowana ponownie? Brak wiążącej odpowiedzi. Co z rozkładem dnia przyszłego, jeśli dzieci dopiero nad ranem dotrą do hotelu? Czemu, widząc, że cała awaria dramatycznie się przedłuża - nie zapewniono im godziwego noclegu, gdzieś w pobliżu, na miejscu? Dlaczego nie zadbano o sprawnie funkcjonujący kontakt z rodzicami podczas całego incydentu? Kto ponosi odpowiedzialność za tak skandalicznie długi czas reakcji?... Nie można było na to wszystko uzyskać sensownej odpowiedzi. Pani tez czuje się zmęczona, pani też jest w niekomfortowej sytuacji… i tak dalej. A gdzie w tym wszystkim są dzieci? O 1.00 w nocy (dzisiaj - 16 lipca) syn prosi, abym już nie dzwonił - zarówno do niego, jak i przede wszystkim do pani, bo próbuje się przespać na siedzeniu w zepsutym autokarze (jak wszyscy inni) i jakoś całość przeczekać. Poza tym przekazuje, że dzwoniono do pani opiekun wycieczki z "ALMATUR HELP LINE", że rodzice skarżą się i, że ogólnie mają pretensję (że zawracają głowę i to cały czas ci sami - czyli przekazano którzy, podając nr komórek z których dzwoniono - podawaliśmy je na wszelką ewentualność wypełniając kartę dziecka).
      Kwadrans po 1.00 w nocy dostaję od syna telefon oczekiwany od pół doby: "siedzimy w rezerwowym autokarze, który właśnie dotarł i wracamy do hotelu. Dotrzemy do niego za ok. 3 godz.".
      Między 14.00 popołudniu 15 sierpnia a 1.00 w nocy 16 sierpnia - taki jest czas reakcji firmy Almatur na podobne "wypadki losowe" w sercu Europy, przy świetnej infrastrukturze drogowej i obozie organizowanym w to samo miejsce - co podkreśla Almatur na stronach reklamowych - od wielu, wielu lat.
      Obóz opłacony z góry, miała być profesjonalna kadra i bezpieczny serwis. Po dzisiejszej, ewidentnie obnażającej brak organizacji, nadzoru, koordynacji i elementarnego choćby przygotowania - wpadce, zarówno na płaszczyźnie komunikacyjnej jak i organizatorskiej - nachodzą mnie wątpliwości, czy powierzyłem dziecko w dobre ręce i czy przez pozostały tydzień obozu będę czekał na Jego powrót spokojnie. Zaczynam się przyłapywać na tym, że myślę od kilku godzin w kategoriach: oby wszystko się dobrze skończyło. Tak nie powinno być. Nie chcę niczego przesądzać, ale ja już chyba w przyszłości drugiej szansy Almatur-owi raczej nie dam. Zapłaciłem za profesjonalizm a nie za wachlarz dodatkowych obaw, których i tak nie brak w życiu codziennym dzielonym z nastolatkiem.
      A za dni kilka opiszę rzecz w prasie, w wydawnictwie w którym pracuję. Może ktoś się zreflektuje i w przyszłości wyda rodzicom przed wyjazdem paski z aktualnymi namiarami kontaktowymi, poprawi komunikację w "help linii" która w niczym nie pomaga poza podnoszeniu ciśnienia zaniepokojonym rodzicom, zadba o alternatywne rozwiązania na wypadek sytuacji losowych i skróci czas reakcji z pół doby do 2-3 godzin maks.
      Bo przecież zwyczajnie, tak być nie może, jak to opisano powyżej, w biurze turystycznym legitymizującym się wieloletnią tradycją.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-07-17 11:08 37.248.254.*]

      Mój 9 syn właśnie wrócił z kolonii z Włoch. Jest bardzo zadowolony mimo długiej podróży autokarem (jechał 26 godzin o obie strony). Miał kilka przesiadek bo wiadomo muszą pozbierać dzieci z całej Polski (on jechał z Tczewa). Ale nie mam zastrzeżeń, kolonia udana, dobry kontakt z opiekunami jak i przewoźnikami całą drogę miałam "monitorowaną" zarówno przez telefony od syna jak również przez Almatur. Więc nie mam zastrzeżeń.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-07-18 14:54 83.7.54.*]

      Moja córka obecnie przebywa na obozie rekreacyjnym w Bułgarii w Złotych Piaskach, obóz do tanich nie należał, za atrakcje dodatkowo trzeba zaplacić a na dodatek w Hotelu Riva młodzież , w tym moja córka oraz jeden wychowawca ( wiem o jednym) zostali okradzeni przez sprzątaczki, zostały one zwolnione ale więcej szczegółow nie znam. W zeszłym roku córka była na obozie tez w Złotych piasakch tylko z biura Zyndram i tam było wszystko ok. Nie wiem jakie kroki biuro podjęło w zwiazku z kradzieżą   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-07-20 20:56 178.43.245.*]

      Moja córka jest obecnie na obozie w Kortowie, młodzi mogą kupować piwo Pani wychowawczyni nie rozstaje się z telefonem i nie wie co się dzieje.
      Atrakcji niewiele nie mówiąc że nic się nie dzieje młodzi sami organizują sobie czas a jak to wiadomo. Nie chcę uogólniać ale tak jest w budynku w którym mieszka córka w budynku naprzeciwko tzn. artystycznym podobno jest fajnie.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2015-07-29 23:54 77.91.53.*]

        Takie rzeczy należy zgłaszać od razu do organizatora. Czasem jako opiekun jedzie nowa osoba. Skoro nikt nic nie zgłasza - kto ma zareagować? Moja córka co roku jeździ na obozy Almaturu i za każdym razem wraca bardzo zadowolona. Ja również nie miałam żadnych zastrzeżeń co do organizacji jej wypoczynku.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-07-21 10:47 80.55.44.*]

      Witam. Mój syn niedawno wrócił z kolonii w Uniejowie. Kolonie nazywały się ,,Termalna przygoda". Kolonie trwały standardowo 11 dni. Czytałem wiele opinii o Almaturze i dlatego zdecydowaliśmy się na ich usługi. Niestety moje rozczarowanie było ogromne. Dzieci przez pierwsze dni snuły się po pokojach, ponieważ pani opiekunka nie potrafiła zorganizować żadnych zajęć. Jedyną atrakcją były spacery do sklepu w pobliskiej wsi, gdzie dzieci mogły zostawić trochę pieniędzy. Dopiero przez cztery ostatnie dni były wyjazdy na baseny termalne, żeby ,,wyrobić normę". Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby rozłożenie tych wyjazdów na cały pobyt. Warto jeszcze wspomnieć o warunkach socjalnych. Dzieci mieszkały w ośrodku Vantur w miejscowości Księże Młyny. Ośrodek pamięta czasy gierkowskie, kiedy został wybudowany i od tego czasu niewiele się w nim zmieniło. Warunki w pokojach można śmiało nazwać skandaliczne. Trzy łóżka w pokoju o wymiarach 2 na 2,5 metra i do tego stary i krzywy stolik to nie są warunki do wypoczynku dzieci. Nawet więźniowie w celach mają lepszy komfort. Podsumowując moja opinia o Almaturze jest bardzo niekorzystna i w przyszłym roku planując kolonie dla syna z pewnością wezmę ją pod uwagę.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2021-05-18 20:37 89.64.16.*]

        Takie same uwagi mam do tych kolonii. Córka uczestniczyła w nich w 2019 roku. Jedyne co okazało się pozytywne to grupa rówieśnicza. Jednym słowem wyjazd ubogi warunki lokalowe fatalne, towarzystwo trafiła fenomenalne.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-07-24 22:15 89.231.212.*]

      Moje córki są na obozie tenisowym w Kortowie. Pierwszy raz z Almaturem i napewno ostatni. Grupy mieszane wiekowo, zajęcia tenisowe z jednym instruktorem jednocześnie na 4 kortach, grupy o różnym stopniu zaawansowania, dzieciom kazano się podobierać, początkujące dzieci grają z zawawansowanymi, poza tym wolny czas niezorganizowany, ale to wszystko zależy od opiekuna grupy, bo w niektórych jest inaczej, dzieci siedzą w pokojach, brudna pościel, żadnego kontaktu do opiekuna   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2015-07-29 23:46 93.176.243.*]

        Trochę dziwne to, co Pani pisze. Bo ja też byłam w tym roku na obozie z Almaturem właśnie w Kortowie na tenisowym. I bardzo dobrze wspominam ten wyjazd. Poznałam naprawdę wiele świetnych osób, jeśli chodzi o samą grę, jestem początkująca i sporo na obozie się nauczyłam. Mieliśmy fajnie zorganizowany czas, zero nudy xD a ekipa którą poznałam może potwierdzić ^^   odpowiedz »

        • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

          [2015-07-30 08:33 79.189.15.*]

          WARUNKI BYTOWE
          ŚWIETNI OPIEKUNOWIE
          KONTAKT Z BIUREM

          Moje dzieci były na turnusie II w Pokrzywnej-Góry Opawskie lipiec 2015.
          Sa tak zadowolone, że w przyszłym roku jedziemy z Almaturem.

          Skorzystaliśmy z oferty na portalu ecotravel- i tu pomocna była Pani Roksana Danek a biuro Almatur było z Katowic.Obsługa i rzetelność na najwyższym poziomie.
          Wszystko załatwiane od reki.

          Wspaniałe warunki bytowe dzieci. Ośrodek Złoty potok - komfortowe 4 os. drewniane domki - nowe. Posiłki serwowane w fajnej drewnianej karczmie /organizują tam też wesela/ w postaci bufetu szweckiego co jest rewelacyjnym rozwiazaniem bo dziecko ma możliwośc wybrania tego co lubi a rodzic ma pewność, że nie chodzi głodne. PROGRAM jest skrupulatnie organizowany i nie jest nic pomijane z zaplanowanych atrakcji. U nas nie było możliwości polecieć balonem na uwięzi z uwagi na jakieś poważniejsze usterki zagrażające bezpieczeństwu ale od razu w zamian była inna atrakcja do wyboru - moje dzieci nie czuły zbytniego zawodu bo zrekompensowano to huśtawką na linie, tyrolką lub parkiem linowym. Przy okazji pozdrowienia dla Pani Marzenki, która była wychowawczynią grupy. Moje córeczki były nią zachwycone /ich koleżanki także/. Pani Marzenka połączyła umiejętnie : wakacyjny luz z potrzebną dyscypline - także dzieci czuły się zrelaksowane i wyluzowane. Była żywiołowa i zarażała optymizmem. Inicjowała rozmaite zabawy.Pomocna w sytuacji stresowej.

          Tak jak zaznaczyłam wadą jest długa podróż. Z Radomia do Pokrzywnej dzieci jechały 10godz. Samym dzieciom to nie przeszkadzało. Jednak stresowały się przy masowej przesiadce za Częstochową - było dużo autokarów, dzieci i miały stres czy dobrze się przesiądą.

          Także wielki PLUS dla Almaturu za dobór opiekunów.
          PRZYSZŁY ROK TYLKO Z ALMATUREM. Naprawdę POLECAM. Ewa   odpowiedz »

          • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

            [2018-11-03 21:47 188.146.98.*]

            Również polecam, raz wyjeżdżaliśmy całą rodziną na wczasy i córka była dwa razy na obozie tematycznym. Kadra odpowiedzialna, bogaty plan zajęć, jedyny minus to że za szybko mija czas i trzeba wracać do domu. Takie obozy to bardzo dobrze sporzytkowany czas uważam, rozwijanie pasji, nowe doświadczenia. Zdecydowanie polecam.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2015-08-02 17:26 46.77.124.*]

        W kortowie opiekun o godzinie 11tej po nocy ,promil we krwi ...Prosze pomyslec,w jakie rece oddajemy dzieci .Skandal!!   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-07-26 15:08 81.104.211.*]

      Witam,

      Mój syn wybiera sie na obóz windsurfingowy do Pucka w sierpnu 2015. Czy ktos moze opowiedziec o wrazeniach z obozów windsurfingowych prosze?dziekuje   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2015-07-30 08:29 79.189.15.*]

        WARUNKI BYTOWE
        ŚWIETNI OPIEKUNOWIE
        KONTAKT Z BIUREM

        Moje dzieci były na turnusie II w Pokrzywnej-Góry Opawskie lipiec 2015.
        Sa tak zadowolone, że w przyszłym roku jedziemy z Almaturem.

        Skorzystaliśmy z oferty na portalu ecotravel- i tu pomocna była Pani Roksana Danek a biuro Almatur było z Katowic.Obsługa i rzetelność na najwyższym poziomie.
        Wszystko załatwiane od reki.

        Wspaniałe warunki bytowe dzieci. Ośrodek Złoty potok - komfortowe 4 os. drewniane domki - nowe. Posiłki serwowane w fajnej drewnianej karczmie /organizują tam też wesela/ w postaci bufetu szweckiego co jest rewelacyjnym rozwiazaniem bo dziecko ma możliwośc wybrania tego co lubi a rodzic ma pewność, że nie chodzi głodne. PROGRAM jest skrupulatnie organizowany i nie jest nic pomijane z zaplanowanych atrakcji. U nas nie było możliwości polecieć balonem na uwięzi z uwagi na jakieś poważniejsze usterki zagrażające bezpieczeństwu ale od razu w zamian była inna atrakcja do wyboru - moje dzieci nie czuły zbytniego zawodu bo zrekompensowano to huśtawką na linie, tyrolką lub parkiem linowym. Przy okazji pozdrowienia dla Pani Marzenki, która była wychowawczynią grupy. Moje córeczki były nią zachwycone /ich koleżanki także/. Pani Marzenka połączyła umiejętnie : wakacyjny luz z potrzebną dyscypline - także dzieci czuły się zrelaksowane i wyluzowane. Była żywiołowa i zarażała optymizmem. Inicjowała rozmaite zabawy.Pomocna w sytuacji stresowej.

        Tak jak zaznaczyłam wadą jest długa podróż. Z Radomia do Pokrzywnej dzieci jechały 10godz. Samym dzieciom to nie przeszkadzało. Jednak stresowały się przy masowej przesiadce za Częstochową - było dużo autokarów, dzieci i miały stres czy dobrze się przesiądą.

        Także wielki PLUS dla Almaturu za dobór opiekunów.
        PRZYSZŁY ROK TYLKO Z ALMATUREM. Naprawdę POLECAM. Ewa   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-07-30 08:30 79.189.15.*]

      WARUNKI BYTOWE
      ŚWIETNI OPIEKUNOWIE
      KONTAKT Z BIUREM

      Moje dzieci były na turnusie II w Pokrzywnej-Góry Opawskie lipiec 2015.
      Sa tak zadowolone, że w przyszłym roku jedziemy z Almaturem.

      Skorzystaliśmy z oferty na portalu ecotravel- i tu pomocna była Pani Roksana Danek a biuro Almatur było z Katowic.Obsługa i rzetelność na najwyższym poziomie.
      Wszystko załatwiane od reki.

      Wspaniałe warunki bytowe dzieci. Ośrodek Złoty potok - komfortowe 4 os. drewniane domki - nowe. Posiłki serwowane w fajnej drewnianej karczmie /organizują tam też wesela/ w postaci bufetu szweckiego co jest rewelacyjnym rozwiazaniem bo dziecko ma możliwośc wybrania tego co lubi a rodzic ma pewność, że nie chodzi głodne. PROGRAM jest skrupulatnie organizowany i nie jest nic pomijane z zaplanowanych atrakcji. U nas nie było możliwości polecieć balonem na uwięzi z uwagi na jakieś poważniejsze usterki zagrażające bezpieczeństwu ale od razu w zamian była inna atrakcja do wyboru - moje dzieci nie czuły zbytniego zawodu bo zrekompensowano to huśtawką na linie, tyrolką lub parkiem linowym. Przy okazji pozdrowienia dla Pani Marzenki, która była wychowawczynią grupy. Moje córeczki były nią zachwycone /ich koleżanki także/. Pani Marzenka połączyła umiejętnie : wakacyjny luz z potrzebną dyscypline - także dzieci czuły się zrelaksowane i wyluzowane. Była żywiołowa i zarażała optymizmem. Inicjowała rozmaite zabawy.Pomocna w sytuacji stresowej.

      Tak jak zaznaczyłam wadą jest długa podróż. Z Radomia do Pokrzywnej dzieci jechały 10godz. Samym dzieciom to nie przeszkadzało. Jednak stresowały się przy masowej przesiadce za Częstochową - było dużo autokarów, dzieci i miały stres czy dobrze się przesiądą.

      Także wielki PLUS dla Almaturu za dobór opiekunów.
      PRZYSZŁY ROK TYLKO Z ALMATUREM. Naprawdę POLECAM. Ewa   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-07-30 11:16 79.186.112.*]

      Oceniając Almatur czysto obiektywnie, nie mogę powiedzieć na nich nic złego, choć uwierzcie, że zawsze jestem wymagającym klientem. Moi synowie właśnie wrócili z Kortowa pełni miłych wspomnień i pozytywnych doświadczeń. Także dzieci świetnie się bawiły i nie potrafiły wymienić najmniejszej wady. Jeśli o mnie chodzi - jako rodzic dostawałam pełne informacje co się aktualnie na obozie dzieje i wiem, że czas mieli wypełniony po brzegi, nie nudzili się, a to najważniejsze. W każdym razie my na pewno skorzystamy jeszcze z usług tego biura   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-08-04 14:36 46.169.114.*]

      Ja byłam na koloniach w Uniejowie. Bylo więcej zajęć niż przwidywał program. Byliśmy też w Zoo Safari pod koniec kolonii ale wiedzieliśmy że tak będzie więc nikt się nie skarżył. W sumie fajny wyjazd i wspaniali ludzie. Już umówiliśmy się na przyszły rok X3   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-08-04 19:28 89.69.214.*]

      Mój synek wrócił z objazdowego obozu we Włoszech. Opalony, zachwycony... Bardzo chwalił opiekunów, że zachowując dobry kontakt z młodzieżą potrafili utrzymać dyscyplinę. Program zrealizowany w 100%. Firma godna zaufania.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-08-09 22:48 46.171.202.*]

      witam
      moja córka właśnie wróciła z "tatrzańskich parków wodnych" mówi że w życiu się tak nie wynudziła jak tam , podzielone dzieciaki na trzy grupy jak się okazało potem inne grupy miały fajny plan i korzystały ze wszystkich atrakcji natomiast trzecia grupa totalna klapa,   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-08-10 08:38 62.148.80.*]

      Dla nas rewelacja, córka była na obozie Szumawa Żelezna Ruda - wszystko zgodne z katalogiem, życzliwa atmosfera i wspaniałe wycieczki, nie było czasu na nudę. Jestem zszokowana opiniami - piszą je chyba sami malkontenci - nie ukrywam,że bałam się po ich przeczytaniu, ale okazały się bezpodstawne. Za rok z pewnością skorzystamy z tego biura, bo niewątpliwą zaletą jest to,że młodzież ma okazję poznać równieśników z całej Polski.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-08-14 06:55 37.26.196.*]

      Wakacje z almaturem to strzał w dziesiątkę. To już drugie i na pewno nie ostatnie wakacje z tym organizatorem. Zakopane i Tatrzańskie parki wodne suuuper. Córka wróciła bardzo zadowolona. Kortowo w tym roku to ..... Rewelacja !!! Wiadomo że zakwaterowanie nie jest w 5-gwiazdkowych hotelach ale liczy się atmosfera a ta była świetna. Wychowawca wesoły wysportowany, mający dobry kontakt z młodzieżą a i same dzieciaki 14-15 lat świetnie dobrane, tworzyły zgrany team. Pożegnanie to łzy, łzy.... Wspomnień cała masa. Polecam z czystym sumieniem Kortowo i multisport bo na tym córka była. Wszystko zależy od opiekuna jak pokieruje grupą.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2017-05-18 17:17 176.115.81.*]

        Zakopane tatrzańskie parki wodne - uwaga! jestem rodzicem 9 letniego dziecka, wybrałem te kolonie w 2016 z wielu innych, bo zapewniano m.in. o dobrej, fachowej i doświadczonej opiece wychowawców, szczególnie gdy dziecko jedzie po raz pierwszy na kolonie. Więc jest to bzdurą - wychowawcy nie mieli nawet skończonych 18 lat a pan kierownik mógł mieć w granicach 22-23 lat. Bardzo dokładnie pytałem w każdym biurze o wiek dzieci biorących udział w kolonii, żeby córka miała rówieśników i byli rówieśnicy, ale państwo z bożej łaski opiekunowie na miejscu, pomimo próśb i telefonów nie zwracali na to uwagi, bo upchnęli dzieci kolejno w pokojach (klitach) wg tego jakim połączeniem antenowym dzieci dotarły, dla własnej wygody - jakby pakowali skrzynki do bagażnika - bez sensownego podziału i analizy i powstała sytuacja, że zamiast dać dzieci 9 letnie razem, to rozrzucono je i dano ze starszymi o 2-3 lata dziećmi, a to w tym wieku straszna dysproporcja i dyskomfort małego dziecka, które jest dla współlokatorek "za głupie i ma siedzieć cicho", podobnie w pokojach sąsiednich. Nie chciało im się poukładać od razu dzieci jak trzeba, a także po interwencjach. Poza tym dzieci niejednokrotnie siedziały całe dni w ośrodku, co jest totalną aberracja w górach, nie zrealizowano wielu pobocznych tematów w stylu ognisk, spotkań z gazdą itd - odbywały się tylko główne wycieczki do parków wodnych. Nie pamiętam teraz wszystkich detali, ale powiem tyle - pisze to dla rodziców, którzy mają dzieci rozwinięte emocjonalnie i inteligentne, mających obawy o pierwszy wyjazd swoich pociech - absolutnie omijajcie szerokim łukiem to biuro, bo poza piękną mową sprzedawców - bardzo wiele się nie zgadza z ofertą. W moich czasach opiekunami byli nauczyciele i pedagodzy, a kierownikiem kolonii mógł być prawdziwie doświadczony z młodzieżą człowiek. Teraz to są duże dzieci, bez kompetencji i na prawdę radzę się zastanowić 2 razy zanim cokolwiek się zrobi i skaże się nawet przeciętnie uczuciowe dziecko na wiele dni przykrości na tych koloniach. Dodam, że tam nie ma nawet wifi, a niby ma być (może dla dzieci nie ma) i nie ma też dostatecznego zasięgu do zwykłego oglądania czegoś w telefonie itp. Dziura na obrzeżach Zakopanego. podwórko z uszkodzonymi urządzeniami placu zabaw. W powietrzu czuje się jakiś terror, dzieci w suterenie siedzą jak w więzieniu wieczorem i patrzą na jakiś film, ciasne pokoje, jedzenie takie że po 8 dniach dziecko na prawdę schudło w sposób widoczny - słabe mało i nie dobre. Na prawdę odradzam - to maszynka do robienia pieniędzy na dzieciach.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-08-16 20:19 217.227.31.*]

      wszystko w rękach pilotów,w zaeszlym roku w Słoweni pilotka nie zorganizowała zadnych imprez fakultatywnych,mimo chętnych wycieczkowiczów   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-08-26 22:19 83.30.177.*]

      To jakaś farsa i katastrofa.Mój syn był na obozie w Mierzynie,pierwszy i ostatni raz nigdy więcej.Ludzie nie wysyłajcie z nimi swoich dzieci.Zastanówcie się bo te pozytywne opinie to fikcja. Przykład pierwszy - dzieciaki wyjeżdżają z Mierzyna o piątej rano,objazdówka po miastach i przesiadka w Bydgoszczy, później dalej w drogę.Do Kielc dojeżdżają na 23 z suchym prowiantem (3 buły) na tyle godzin. Przypominam 1500 pln za 11 dni, w sumie 9 bo 2 dni w podróży.Nigdy więcej tym hochsztaplerom nie dam dziecka na obóz.Zestaw dnia kosztuje 15 pln w barach na trasie a oni traktują dzieci jak króliki.Przykład drugi- Pani opiekun o ile można nazwać panią Paulinę W. panią 20 parę lat bez przygotowania pedagogicznego totalnie, wiecznie zaintrygowana że jej się na wczasach przeszkadza.Był jeszcze jeden kozak tzw. Promyk potocznie bohatera zwą, ponieważ lubi czasem karczycho STRZELIĆ.To tylko namiastka jaką usłyszałem po obozie w mierzynie 2015.ŻENADA NIGDY WIĘCEJ   odpowiedz »

    • Almatur Capri tour 2015 

      [2015-10-26 17:35 88.156.131.*]

      WYCIECZKA TA TO DNO KOMPLETNE JAK TA FIRMA.W katalogu napisane jest zwiedzanie Coloseum - więc naturalne było,że zwiedzamy od środka - a tam zwiedzanie to oznacza 2 minuty stania na zew. obok- tak właśnie wygląda sytuacja z Almatur - to samo "zwiedzanie" 2 minuty z zewnątrz we Florencji - Pałac Medyceuszy czy choćby Neapol - Pałac Nuovo czy choćby obiekty w San Marino. Opisy w katalogu tej firmy to" wszędzie zwiedzanie tych obiektów". Napisałam reklamacje- a oni mi, że nie ma czasu na zwiedzanie Coloseum - bo i tak turyści nie po to do Rzymu jeżdżą . A jak chciałam zwiedzić choćby wymieniony Pałac Medyceuszy w Neapolu to sama powinnam była to zrobić -ok. ale nie gdy mam 20 min czasu wolnego i nie gdy w katalogu stoi jak byk że ten będzie z przewodnikiem zwiedzany. Taki oszust jak Almatur to pierwszy i ostatni raz w życiu widzę- nie polecam nikomu. Oczywiście reklamacja przez niejakiego p.Kozę podpisana nie uwzględniona - ale cóż koza może uwzględnić:) O innych brakach nie piszę bo słów szkoda - dno po prostu - najpiękniejsza grota na Capri - Blue lagoon też nie ma czasu na zwiedzanie - chociaż w biurze kłamią że czas na to będzie , nie wspomnę poziomu kadry - tzw. pilotki - bo to pedicurzystka była :) Serio z 48 osób nikt nie był zadowolony:)   odpowiedz »

      • Almatur Capri tour 2015 

        [2015-11-20 19:45 178.36.240.*]

        Ja byłam na wycieczce Capri tour w terminie 19-29 wrzesień 2015. Jesteśmy z mężem bardzo zadowoleni z wyjazdu.Organizacja ,pilotka i program super. Jedyny niedosyt to brak możliwości zwiedzenia Coloseum. W następnym roku wybieram się na następną wycieczkę z tym biurem. Capri tour i biuro almatur godny polecenia.   odpowiedz »

      • Almatur Capri tour 2015 

        [2016-04-17 00:17 46.169.138.*]

        Byłam na Capri Tour mega polecam, byliśmy ładnych kilka lat temu, pilotem był wówczas bardzo kompetentny i przygotowany Pan Piotr. Gorąco polecam, super program   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2015-11-06 14:43 5.172.247.*]

      Witam. Bylam z mężem na " Śródziemnomorskich perłach od 19 do 29 wrzesnia br Powiem że to była nasza pierwsza tak długa wycieczka. Moja pierwsza za granice. Wycieczka była dość męcząca ale z tego słyną objazdowe podróże, żeby dużo zwiedzić to trzeba trochę z siebie dać. Krajobrazy we we wloszech, hiszpanii i francji przepiekne. Pan przewodnik Damian starał się nam opowiedzieć jsk najwiecej o kulturze i zabytkach. Fajnym pomysłem był jednodniowy dzień wolny w Hiszpani. Na krotkich i dłuźych przerwach pomiedzy zwiedzaniami kazdy mogł zobaczyć to co nie mogł zobaczyć z przewodnikiem . Jestem zaskoczona kuchnią hiszpańską, bowiem nikt nie spodziewał sie takiej obfitosci. Jedyne co mi delikatnie nie odpowiadało to autokar byl zbyt ciasny na taką długą podróż. Jeśli ktoś chętny poznać wiecej szczegółów pisac w komentarzach.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2016-02-18 11:58 37.131.132.*]

      Moja córka była w zeszłym roku w lipcu na kolonii w Pokrzywnej i wróciła z niej BARDZO zadowolona . Program został zrealizowany zgodnie z umową . Chwaliła sobie kadrę , warunki zakwaterowania i jedzenie . W tym roku również jedzie na kolonię z tym biurem . Jedynym minusem może być dowożenie dzieci na miejsce , czyli autokar nie jedzie bezpośrednio w miejsce zakwaterowania , tylko po drodze zostawia dzieci w innych ośrodkach . Ale jest to w warunkach i umowie , trzeba dobrze zapoznać się z rozkładem jazdy , żeby później nie mieć pretensji   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2016-04-12 10:09 87.105.40.*]

        W tym roku po raz pierwszy wysyłam dziecko na obóz z Almaturem - do Rowów. czytając opinie i komentarze mam coraz większe obiekcje. Czy rzeczywiście wysyłam swoje dziecko z niekompetentnymi, leniwymi i upijającymi się studentami? Mam jeszcze czas, mogę zrezygnować z usług tego biura - chociaż wpłaciłam już zaliczkę. Co robić?!! Pomóżcie.   odpowiedz »

        • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

          [2016-05-09 03:04 93.176.230.*]

          Mój młodszy brat jeździł z Almaturem kilka razy, teraz jeździ z nimi moje dziecko. Mam pełne zaufanie do tego biura. Na koloniach Klub urwisa są tylko pedagodzy pracujący z małymi dziećmi. Na innych wyjazdach nigdy chyba nie ma tak, żeby wszyscy wychowawcy byli niedoświadczonymi studentami. Studenci pracują raczej pod okiem bardziej doświadczonych wychowawców (na przykład jedna grupa - doświadczony wychowawca, druga grupa - student).   odpowiedz »

        • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

          [2016-06-10 12:10 5.60.171.*]

          Ja jeździłam z Almaturem przez kilka lat do 18 i zawsze byłam zadowolona. Jasne że jak miałam 17 lat to chciałam żeby była mniejsza kontrola, ale wiedziałam też że to obóz a nie samodzielny wyjazd. Program zawsze był ciekawy, chodziliśmy i na plażę i na basen, zwiedzaliśmy okoliczne miejsca. Moim zdaniem warto pojechać.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze?Odpowiedź 

      [2016-05-09 08:58 83.30.193.*]

      Mogę wypowiedzieć się pozytywnie: właśnie wróciliśmy z wycieczki "Austria, Niemcy - Zamki Ludwika II". Dobrze zorganizowana, interesująca, dużo atrakcji zw. ze zwiedzaniem i ofertą historyczną. Wygodny autokar. Profesjonalny, wspaniale przygotowany, kulturalny, opiekuńczy i sympatyczny pilot, p. Krzysztof Kotewicz(mistrzostwo i wirtuozja). Jedzenie: w Austrii trochę lepsze, w Niemczech trochę gorsze - zwyczajowe z tradycjami Bawarii, ale zgodne ze standardami tej klasy imprezy. Ogólnie: dużo zwiedzania, ale warto.
      W ub. roku byliśmy na wycieczce "Wiedeń i okolice" - również pozytywne wrażenia. Wisienką na torcie tej eskapady (dla mnie) był pobyt w bibliotece w Melku.
      Myślę, że będziemy jeszcze jeździć z Almaturem.
      M. i W. Stępniakowie, Zabrze   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2016-07-02 20:01 37.47.44.*]

      Mòj syn był nad morzem i BAR DO zle I nudno. Do tej pory ma zle wspomnienia.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2016-07-06 14:07 83.28.226.*]

        popieram dziecko z placzem dzwonilo codziennie, ze chce wracać bo tu nie ma co robić. fatalna organizacja.   odpowiedz »

        • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

          [2016-07-10 00:03 5.57.136.*]

          Organizatorem byl Almatur Warszawa?   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2016-07-06 14:10 83.28.226.*]

        u nas to samo w Poroninie-skladam reklamacje.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2016-07-05 12:54 83.0.190.*]

      Ja byłam na obozie Almaturu po raz pierwszy dwa lata temu. Teraz nie wyobrażam sobie innych wakacji. Zawsze jest mnóstwo zajęć. Ciekawych zajęć. Dodatkowo jakieś dyskoteki, wycieczki itp W tym roku oczywiście również jadę z Almaturem. Bardzo polecam.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2016-07-06 14:06 83.28.226.*]

        porażka. dziecko wróciło z Poronina. Ośrodek bajka, ale nuda na maxa. Czasami lekcje angielskiego kończyły się o 21-22 w klubie urwisa-dzieci do 10 lat o tej porze powinny być juz w łóżkach. Zadnych zajęć sportowych. Ciągłe ogldanie programów typu-trudne sprawy, szpital etc. dziecko codziennie dzoniło z płaczem, ze nie ma z kim się bawić i jest nudno. Instruktor z tańca dance holl nie dojechał więc prowadzone były lekcje tanca ludowego przez 60 letnią babcię-porazka. w pierwszych dniach sporo dzieci wrocilo do domu. przykład: śniadanie o 8.30, a pierwsze zajęcia o 11. w międzyczasie czas wolny.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2016-07-09 18:44 83.29.143.*]

        W zeszłym roku jeden syn był w Rzykach na obozie paintbolowym (w tym roku już nie ma tej oferty a szkoda)i przyjechał mega zadowolony,niektórzy byli tam już po raz 3.Jedzenie bardzo dobre ale i tak znalazła się księżniczka która zadzwoniła do domu ,że jedzenie jest nie takie i mamulka zadzwoniła z awanturą,a to przecież obóz!!!!!Drugi syn pojechał na ASG do Dziwnówka i tam było trochę gorzej z warunkami i jedzeniem ale trudno pretensji nie miałam bo to obóz a nie holel 5*.W tym roku obaj jadą do Zamrzenicy.Dojazd 11 godzin ale pisze to w rozkładzie.Część ofert Almatur tylko sprzedaje a organizatorem jest ktoś inny tak jest właśnie ze Zamrzenicą.Ja proponuję wychuchane i rozpieszczone dzieci pozostawić w domu.Za parę lat to nie będzie kto miał kraju bronić bo nasi synalkowie zniewieśćieją:):P):)   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2018-10-31 21:44 176.103.32.*]

        mi również Almatur kojarzy się jak najbardziej pozytywnie; z tym że ja zawsze wybieram jakiś zagraniczny obóz językowy; zawsze to podszkolenie języka, za każdym razem inne doświadczenia i nowe znajomości; szczerze jak najbardziej polecam;   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2016-07-10 20:37 83.7.67.*]

      A czy ktoś był na obozie w Żelaznej Rudzie (Czechy, Niemcy, Austria)? Wybieram się w tym roku i jestem ciekawa opini. :)   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2017-05-18 17:30 176.115.81.*]

      Zakopane tatrzańskie parki wodne - uwaga! jestem rodzicem 9 letniego dziecka, wybrałem te kolonie w 2016 z wielu innych, bo zapewniano m.in. o dobrej, fachowej i doświadczonej opiece wychowawców, szczególnie gdy dziecko jedzie po raz pierwszy na kolonie. Więc jest to bzdurą - wychowawcy nie mieli nawet skończonych 18 lat a pan kierownik mógł mieć w granicach 22-23 lat. Bardzo dokładnie pytałem w każdym biurze o wiek dzieci biorących udział w kolonii, żeby córka miała rówieśników i byli rówieśnicy, ale państwo z bożej łaski opiekunowie na miejscu, pomimo próśb i telefonów nie zwracali na to uwagi, bo upchnęli dzieci kolejno w pokojach (klitach) wg tego jakim połączeniem antenowym dzieci dotarły, dla własnej wygody - jakby pakowali skrzynki do bagażnika - bez sensownego podziału i analizy i powstała sytuacja, że zamiast dać dzieci 9 letnie razem, to rozrzucono je i dano ze starszymi o 2-3 lata dziećmi, a to w tym wieku straszna dysproporcja i dyskomfort małego dziecka, które jest dla współlokatorek "za głupie i ma siedzieć cicho", podobnie w pokojach sąsiednich. Nie chciało im się poukładać od razu dzieci jak trzeba, a także po interwencjach. Poza tym dzieci niejednokrotnie siedziały całe dni w ośrodku, co jest totalną aberracja w górach, nie zrealizowano wielu pobocznych tematów w stylu ognisk, spotkań z gazdą itd - odbywały się tylko główne wycieczki do parków wodnych. Nie pamiętam teraz wszystkich detali, ale powiem tyle - pisze to dla rodziców, którzy mają dzieci rozwinięte emocjonalnie i inteligentne, mających obawy o pierwszy wyjazd swoich pociech - absolutnie omijajcie szerokim łukiem to biuro, bo poza piękną mową sprzedawców - bardzo wiele się nie zgadza z ofertą. W moich czasach opiekunami byli nauczyciele i pedagodzy, a kierownikiem kolonii mógł być prawdziwie doświadczony z młodzieżą człowiek. Teraz to są duże dzieci, bez kompetencji i na prawdę radzę się zastanowić 2 razy zanim cokolwiek się zrobi i skaże się nawet przeciętnie uczuciowe dziecko na wiele dni przykrości na tych koloniach. Dodam, że tam nie ma nawet wifi, a niby ma być (może dla dzieci nie ma) i nie ma też dostatecznego zasięgu do zwykłego oglądania czegoś w telefonie itp. Dziura na obrzeżach Zakopanego. podwórko z uszkodzonymi urządzeniami placu zabaw. W powietrzu czuje się jakiś terror, dzieci w suterenie siedzą jak w więzieniu wieczorem i patrzą na jakiś film, ciasne pokoje, jedzenie takie że po 8 dniach dziecko na prawdę schudło w sposób widoczny - słabe mało i nie dobre. Na prawdę odradzam - to maszynka do robienia pieniędzy na dzieciach.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

        [2018-10-29 16:59 31.0.23.*]

        To biuro znam już kilka lat i nie raz już z nimi zwiedzałem zarówno zakątki Polski, ale były też wyjazdy zagraniczne. Nie powiem złego słowa. Inaczej bym do nich nie wracał, gdyby coś było nie tak. Przejazdy, zakwaterowanie czy posiłki zawsze są ok. Plan zwiedzania bogaty i ciekawy. Ja z przyjemnością podróżuję z Almaturem.   odpowiedz »

        • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

          [2018-10-30 21:30 5.173.8.*]

          moim rodzicom zafundowałem wycieczkę do Wiednia, byli zachwyceni; nawet nie narzekali na przejazd, wręcz przeciwnie, że w autokarze klima, czyściutko i wygodne fotele co najważniejsze. Sam program zwiedzania atrakcyjny, sporo zwiedzili; przewodnik był bardzo miły i oprócz opowiadania o zabytkach i miejscach, również chętnie na pytania odpowiadał; hotel, posiłki, nie można było narzekać; codziennie miałem zdawaną relację z całego dnia; wrócili bardzo zadowoleni i w przyszłym roku, jeśli zdrowie im dopisze też z chęcią wyjadą z Almaturem w jakieś ciekawe miejsce;   odpowiedz »

    • Czy ktoś może wysyłał dziecko na obóz do Dąbek z Almaturu ? 

      [2017-06-21 15:36 195.90.103.*]

      W tym roku moja córa jedzie na obóz taneczny do Dąbek z biura Almatur. Czytając te wszystkie negatywne opinie jestem przerażona ilością ich wpadek i zaniedbań. Zastanawiam się czy nie zrezygnować. Może ktoś z Państwa wysyłał swoje dziecko do Dąbek?   odpowiedz »

      • Czy ktoś może wysyłał dziecko na obóz do Dąbek z Almaturu ? 

        [2017-06-23 00:47 188.146.6.*]

        Moje dziecko jeździ z Almaturem od lat i zawsze wracało zadowolone. A naprawdę było już na 5 różnych wyjazdach z tym biurem. W tym roku także jedzie z tym biurem. Tyle że do Kortowa.   odpowiedz »

        • Czy ktoś może wysyłał dziecko na obóz do Dąbek z Almaturu ? 

          [2018-10-30 16:48 5.173.24.*]

          Córka z Almaturem była już 3 rok z rzędu na obozie. Zawsze wybiera jakiś inny, żeby zdobyć nowe doświadczenia. W tym roku był to MercureCamp w Mrągowie. Mieszkała w hotelu Mercury, niczego jej tam nie brakowało. Śniadania i kolacje jako bufet, co bardzo jej odpowiadało. Zajęć i atrakcji mnóstwo. Czas spędzony bardzo aktywnie, opieka jak najbardziej w porządku. Też fajną grupę miała. Niektóre znajomości są do dzisiaj.   odpowiedz »

      • Czy ktoś może wysyłał dziecko na obóz do Dąbek z Almaturu ? 

        [2017-06-29 17:12 78.10.37.*]

        Nie przejmuj się tymi bzdurami zapisanymi w negatywnych opiniach w internecie. To pisze albo konkurencja albo rodzice bezkrytycznie wierzący w to wszystko co im powiedzą dzieci. A niektóre dzieci to mają wyobraźnię, zwłaszcza gdy podpadną opiekunom. Wszystkie obozy organizowane przez profesjonalne biura są zarejestrowane i stale kontrolowane przez kuratoria, służby sanitarne itp. Nie może być zatrudniona kadra niepełnoletnia, czy kierownik bez stażu opiekuńczego to taki obóz zgodnie prawem nie może się odbyć.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2018-07-19 00:51 195.191.163.*]

      Niestety nic pozytywnego nie dadzą sobie z młodzieżą kompletnie porażka   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2018-10-29 12:07 95.171.99.*]

      Jeśli chodzi o Almatur to jak najbardziej mogę się pozytywnie wypowiedzieć. Z tym biurem jeździmy od kilku lat, głównie w wakacje kiedy mamy urlop z mężem, a dzieci wolne od szkoły. Przeważnie są to wyjazdy zagraniczne. Chociaż w czerwcu córka też była z klasą na zielonej szkole. Bardzo dobrze wszystko było zorganizowane, dzieci miały wypełniony czas, a my jako rodzice nie musieliśmy się niczym martwić. Klasa też była zadowolona po powrocie, więc to najważniejsze. Może uda nam się coś na ferie zorganizować, bo jak przeglądałam to dużo fajnych propozycji jest dostępnych. Ja Almatur polecam :)   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2018-10-29 12:18 95.171.99.*]

      Jeśli chodzi o Almatur to jak najbardziej mogę się pozytywnie wypowiedzieć. Z tym biurem jeździmy od kilku lat, głównie w wakacje kiedy mamy urlop z mężem, a dzieci wolne od szkoły. Przeważnie są to wyjazdy zagraniczne. Chociaż w czerwcu córka też była z klasą na zielonej szkole. Bardzo dobrze wszystko było zorganizowane, dzieci miały wypełniony czas, a my jako rodzice nie musieliśmy się niczym martwić. Klasa też była zadowolona po powrocie, więc to najważniejsze. Może uda nam się coś na ferie zorganizować, bo jak przeglądałam to dużo fajnych propozycji jest dostępnych. Ja Almatur polecam :)   odpowiedz »

    • Subskrypcja newsletterów TUR-INFO.PL 

      [2018-11-01 13:22 217.172.247.*]

      Dziecko było na koloniach w Księże Młyny koło Uniejowa w 2018 r. TRAGEDIA! Przestrzegam rodzic w przed wyrzuceniem pieniędzy (ponad 2 tysiące za 10 dni!) i rozczarowanim dziecka. Moim też. Warunki fatalne. Pobliską rzeka total syf. Na terenie ośrodka syf. Wychowawcy z minami "za karę". Pierwszego dnia po przyjeździe nie pozwolili dzieciom się rozpakować bo wieczorem miała przyjechać druga grupa kolonist w i kompletnie nie zajęli się dziećmi kt re się błąkały. Do tego nie było obiadu! Ani na tym zadupiu nie mogły dzieci nic kupić. Oczywiście była to niespodzianka, bo Almatur nie informował wcześniej rodzic w że dzieci pierwszego dnia będą głodować. Było tylko 3 9_latk w kt rymi nie miał kto bardziej się zaopiekować. Starsi ich wyzywali i się z nich śmiali. Co wiecz r płakali. Syn powiedział, że już nigdy nie pojedzie na kolonie! Ja wydałam ponad 2 tysiące żeby pierwszy raz pojechał na lepsze kolonie ze znanego biura Almatur, a dziecko po kilku miesiącach wspomina je ze łzami w oczach!
      Agnieszka z Łodzi   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2019-07-22 09:49 188.147.100.*]

      Ja byłam na wycieczce z Almaturem i syn na obozie i jesteśmy bardzo zadowoleni . A ludzie to sami kłopotów szukają.
      Wszystko dobrze zorganizowane i przewodnik również , niejednokrotnie myślący za ludzi.   odpowiedz »

    • Czy ktoś może powiedzieć coś pozytywnego o Almaturze? 

      [2021-07-08 22:05 77.95.40.*]

      Tak jak inni piszą - same Wady. Pierwszy i ostatni raz z tym pseudo biurtem puściłem dziecko! Podróżprzez całą Polskę do Kołobrzegu - 12 h w autokarze, gdzie była zepsuta toaleta (sic!). Jedzenie na miejscu bardzo kiepskie. Stary popeerelowski ośrodek. Dzieciom pokradziono portfele, pieniądze i karty i .... nie wezwano Policji! Podejrzewam, że udział w kradzieżach miała kadra. Bo jak inaczej to wytłumaczyć? Centrala w Poznaniu nie reagowała na to wogóle!. U dzieci totalny brak opieki. Jedna z uczestniczek była tak naćpana i pijana, że musieli po nią przyjechać odebrac wcześniej z obozu! Dziecko było na różnych koloniach, ale takiego dramatu jak z Almaturem nie przeżyło jeszcze. NIE POLECAM< ODRADZAM, jeśli chcecie być spokojni o dziecko.My składamy skargę do Polskiej Izby Turystyki.   odpowiedz »

    • Subskrypcja newsletterów TUR-INFO.PL 

      [2022-07-31 09:15 176.106.33.*]

      Córka była na obozie w Jastrzębiej Górze Pensjonat Royal. Szczerze nie polecam.Jedzenie tragedia wszystko rozcieńczone( mleko z wodą), tłuste lub rozgotowane.Dzieci chodziły jeść na miasto.Tragedia.Pokój dostały nie w pensjonacie tylko na posesji w garażu, w pokoju sama stęchlizna, opiekunowie kazali im wietrzyć pokój za każym razem jak do nich wchodzili.Opiekunowie nie organizowali im wolnego czasu, miało być ognisko, ale mieli sami sobie kupić kiełbasę- ogniska i tak nie było.Zapłaciłam 2500 zł za obóz. Tragedia.Nikomu nie polecam   odpowiedz »

5
 
     

Forum gorące tematy

Forum gorące tematy
Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję