TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Forum grupa: Baza turystyczna

Czy organizator wyprawy górskiej może zagwarantować zdobycie szczytu?

Data wysłania: 2016-08-09 15:08 Autor: Czytelnik IP automat

Aktualność:
Coraz więcej osób decyduje się na wyprawy w góry. Najbardziej żądni emocji wybierają wyjazdy w najwyższe góry świata. Płacą za to duże pieniądze i oczekują, że przewodnik, którym jest najczęściej uznany himalaista, wyprowadzi ich na szczyt.

W Sądzie Okręgowym w Katowicach zapadł wyrok w sprawie z powództwa jednej uczestniczek takiej wyprawy przeciwko znanemu himalaiście i właścicielowi jednej z agencji organizujących wyprawy górskie. Ponieważ w treści uzasadnienia wszelkie dane osobowe są utajnione, my także nie będziemy ich podawać.

Powódka żądała od pozwanego kwoty 35 000 dolarów wraz z ustawowymi odsetkami. Ponadto powódka domagała się zasądzenia kosztów postępowania. W uzasadnieniu żądania pozwu powódka dowodziła, że zgodnie z zawartą z pozwanym umową o świadczeniu usług turystycznych, pozwany jako organizator turystyki był zobowiązany do zorganizowania i przewodniczenia imprezie turystycznej (wysokogórskiej) z udziałem powódki jako turystki, gdzie celem tej wyprawy było wprowadzenie powódki przy udziale pozwanego na szczyt Mount Everestu. Wyprawa odbyła się w maju 2012 roku.

Pozwany odpierał zarzuty twierdząc, że z powódką łączyła go swoista umowa starannego działania, a nie umowa rezultatu. W jego opinii celem umowy było zapewnienie należytej staranności, a nie sam fakt zdobycia szczytu.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy w żaden sposób nie wykazał, by nawet w formie ustnej zawarta została umowa zawierająca elementy umowy o świadczenie usług turystycznych. Wykazał jedynie to, że uczestnicy wyprawy zapłacili we własnym zakresie przelot samolotem, a pozwany pośredniczył w przekazaniu pieniędzy miejscowej Agencji zajmującej się organizacją zdobywania szczytów H., przyjął również pewne kwoty pieniężne na organizację ekspedycji już w jego zakresie oraz (co Sąd Apelacyjny przyjmuje) dla własnego zysku, czy też dla pokrycia własnych kosztów. Świadczy o tym reklamująca działalność pozwanego strona internetowa oraz fakt prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie działalności związanej ze sportem. Gdyby pozwany był jedynie z samego zamiłowania organizatorem wyjazdów wysokogórskich z pewnością nie reklamowałaby, że "jego agencja oferuje szeroką gamę przedsięwzięć" że: "Pracują ze mną życiowi optymiści - ludzie doświadczeni, odpowiedzialni i kompetentni. Lata doświadczeń górskich, nieraz gorzkich i bolesnych, pozwoliły mi lepiej i głębiej doceniać uroki życia", czy też: "Będę szczęśliwy, jeśli dołączysz do nas i zarazisz się tym optymizmem. Serdecznie zapraszam. Lider R. P.". Sądowi Apelacyjnemu wiadomym jest z doświadczenia życiowego, iż znany polski himalaista R. P. zajmuje się organizacją tzw. komercyjnych wyjazdów wysokogórskich, co łączy się z osiąganiem z tego tytułu zysku - można przeczytać w uzasadnieniu wyroku. Pełna treść uzasadnienia dostępna jest na stronie orzeczenia.katowice.sa.gov.pl

Sąd apelacyjny uznał, że strony łączyła swoistego rodzaju umowa nienazwana, zawierająca w sobie wiele elementów umowy o świadczenie usług. Powódka zobowiązała się uiścić określoną kwotę pieniężną, za którą pozwany zobowiązał się zorganizować jej wyjazd w Himalaje celem zdobycia najwyższego szczytu świata. Umowa o świadczenie usług wedle art. 750 kc, podobnie jak i umowa zlecenia, jest umową starannego działania, a nie umową rezultatu. Sam fakt zatem niezdobycia przez powódkę szczytu nie przesądza jeszcze o niewłaściwym wykonaniu umowy przez pozwanego. Zdaniem sądu umowa łącząca strony nie mogła stanowić umowy rezultatu - w tym przypadku samego zdobycia szczytu. Sąd uznał za oczywiste, że na zdobycie szczytu składa się wiele przyczyn, takich jak: warunki atmosferyczne, kondycja wspinacza, wcześniejsze przygotowanie fizyczne, wydolność organizmu, kondycja psychiczna, okoliczności towarzyszące oraz sposób przygotowania na miejscu.

Powódka zarzucała pozwanemu popełnienie szeregu zaniedbań, które uniemożliwiły jej zdobycie szczytu. Powołany przez sąd pierwszej instancji biegły uznał, iż wyprawa była poprowadzona w sposób prawidłowy.

Sąd Okręgowy oddalił apelację i kosztami sądowymi obciążył stronę powodową. Wyrok ten wydaje się być sprawiedliwym, żaden przewodnik przy zdrowych zmysłach nie zagwarantuje turyście zdobycia szczytu. Klienci korzystający z tego rodzaju usług powinni mieć świadomość, że płacą przewodnikowi nie za to, żeby wejść na szczyt góry, ale za całą logistykę związaną z wejściem i za to, że dzięki jego wiedzy i doświadczeniu mogą spróbować zdobycia szczytu. Wychodząc w jakiekolwiek góry, nigdy nie mamy gwarancji zdobycia szczytu, nawet wychodząc na pozornie nietrudny i niewysoki szczyt. W tak ekstremalnych warunkach, jakie panują w Himalajach priorytetem przewodnika zawsze będzie zapewnienie grupie bezpieczeństwa. O tym jak się może skończyć wyprawa w góry, gdy za wszelką cenę próbuje się dojść do szczytu można się przekonać oglądając oparty na prawdziwych, tragicznych wydarzeniach film Everest.

    • Wyrok w sprawie wyprawy na Everest 

      [2016-08-09 15:08 37.47.165.*]

      Kiedyś jedna z nauczycielek zarzuciła mi nierzetelne wykonanie umowy ponieważ ....podczas wycieczki szkolnej z dziećmi nie zrealizowaliśmy wejścia na Morskie Oko . Nie liczyło się dla niej nic , ani to ,że pogoda była paskudna , zimno, lało, wiało , przewodnik górski odmówił poprowadzenia grupy ze względu na warunki atmosferyczne , ciagle powtarzała że wejście ma być zrealizowane i koniec .....ech szkoda komentować   odpowiedz »

      • Wyrok w sprawie wyprawy na Everest 

        [2016-08-10 13:46 83.31.199.*]

        Boże! Kto uczy nasze dzieci...   odpowiedz »

      • Wyrok w sprawie wyprawy na Everest 

        [2016-08-12 13:56 185.26.180.*]

        Tak też jest w Sudetach. Wiatr, minus na liczniku, krupa śnieżna w maju - to normalka. A dzieci w krótkich rękawkach. A rodzic-tatuś, że oni mają wejść na Śnieżkę - bo on tak chce... W tym przypadku mądre dzieci usadziły tatusia.   odpowiedz »

    • Wyrok w sprawie wyprawy na Everest 

      [2016-08-09 17:34 61.90.43.*]

      Nareszcie troche zdrowego rozsadku!!!   odpowiedz »

    • Wyrok w sprawie wyprawy na Everest 

      [2016-08-10 03:38 176.115.6.*]

      Ale też nie znacie sprawy - w tej konkretnej było słusznie. On znany himalaistów robi wszystko żeby klientów zmęczyć do połowy szczytu juz na maksa. I tu też tak było tylko pech chciał ze dwójką wlazla wyżej a tu się okazuje ze w obozie 3-cim nie ma ani tlenu ani nic innego, bo organizator był pewny ze nikt nie wlezie.   odpowiedz »

      • Wyrok w sprawie wyprawy na Everest 

        [2016-08-10 13:55 83.31.199.*]

        To może zarzuty były źle określone   odpowiedz »

 
     

Forum gorące tematy

Forum gorące tematy
Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję