TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter




Forum grupa: Turystyka krajowa

Czy w górach można tylko z przewodnikiem?

Data wysłania: 2006-06-09 16:40 Autor: Czytelnik IP 87.99.33.*

Wszystko wskazuje na to, że nie tak do końca prawdą jest jakoby organizator turystyki działający na zasadach komercyjnych musiał na pewnych obszarach zapewnić przewodnika z uprawnieniami państwowymi.

Ustawa o usługach turystycznych jest o turystyce komercyjnej, a w tej ustawie Art. 30. 1 stanowi: "Organizatorzy turystyki, podlegający obowiązkowi uzyskania wpisu w rejestrze, organizujący wycieczki w kraju i za granicą, w których uczestniczy co najmniej 10 osób realizujących wspólny program, są obowiązani, JEŻELI UMOWA NIE STANOWI INACZEJ, zapewnić uczestnikom: wycieczek w kraju - usługi przewodnika turystycznego oraz opiekę pilota wycieczek (…) - posiadających odpowiednie uprawnienia."

Czyli, że grupy mniejsze nie muszą mieć profesjonalnego przewodnika. A z grupą 10 osób lub większą może też być zawarta szczególna umowa stanowiąca inaczej, przykładowo że organizator nie zamawia przewodnika, bo prowadzi ją np. GOPR-owiec czy autor publikacji po danym terenie.

Jeżeli wycieczka zorganizowana na zasadach komercyjnych nie musi, to tym bardziej nie musi zorganizowana w celach niezarobkowych wycieczka członków PTTK czy innego stowarzyszenia, którzy umówią się, że nie korzystają z obsługi zawodowego przewodnika.

Rozporządzenie RM z 1997 r., które nakazuje każdej zorganizowanej grupie turystów wychodzących w góry, niezależnie od ilości uczestników wycieczki, korzystać z zawodowej obsługi przewodnika górskiego, nie jest aktem prawnym nadrzędnym nad ustawami, więc nie powinno zawierać zapisów stojących w rażącej sprzeczności z postanowieniami ustawy. Kto te buble prawne i z kim konsultował?

W Polsce za sprawą permanentnie z sobą skłóconego lobby przewodników turystycznych i pilotów wycieczek tworzy się całkowicie niespójne prawo, które rzekomo ma sprawy porządkować, ale je komplikuje.

Takie chore prawo musiało w końcu zachwiać podstawami działania wielu organizacji, firm i prywatnych osób. Nic dziwnego, że organizatorzy turystyki komercyjnej, w większości przenieśli się ze swymi imprezami turystycznymi za granicę, np. na Słowację albo na czeską stronę Sudetów, gdzie turyści spacerują pojedynczo czy to w grupach zorganizowanych i bez obawy, że bez przewodnika to nielegalne.

Bardzo trafnie ten problem skwitował w 2004 roku na konferencji we Wrocławiu Jacek Musiał, wiceprezes Karkonoskiej Organizacji Turystycznej "Śnieżka". "My mamy doskonałe strategie, mamy doskonałe prawo. Czesi mają turystów i jest to powiedziałbym, rzecz zasadnicza."

Dodam jeszcze, że cytowany wyżej fragment wypowiedzi jest wyrwany z szerszego kontekstu, który brzmi następująco:

"Ja mam nadzieję, że ta strategia dotrze do tych, którzy rządzą naszym państwem, ponieważ również z uprzejmości DOT-u około roku temu brałem udział w takim sympozjum na temat prawa i wpływu prawa zarówno na polską turystykę jak i na turystykę czeską. Niestety, refleksja była bardzo smutna. My mamy doskonałe strategie, mamy doskonałe prawo. Czesi mają turystów i jest to powiedziałbym, rzecz zasadnicza.

Jeżeli ci, którzy decydują o sprawach w państwie, ci, którzy ustalają przepisy, nie zrozumieją, że turystyka jest gałęzią niezwykle ważną i niezwykle potrzebną, dalej będziemy pisali wspaniałe opracowania, bo tych opracowań jest ogromnie dużo, te opracowania są nam bardzo potrzebne, ja naprawdę bardzo dziękuję..."

 
     

Forum gorące tematy

Forum gorące tematy
Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję