"Hydraulik" na Niemców nie wystarczy..

Dla Polski, turystyka z Niemiec od lat pozostaje na pierwszej pozycji. Niestety, Niemcy ustawili Polskę dopiero na dziesiątym miejscu w rankingu najpopularniejszych destynacji turystycznych. Jak to zmienić?

Choć według Niemieckiego Związku Właścicieli Biur Podróży liczba biuro turystycznych oferujących wyjazdy do Polski zwiększyła sie w zeszłym roku o 15%, to nadal ulubionymi miejscami wakacyjnymi dla naszych zachodnich sąsiadów pozostaje Hiszpania, Włochy oraz Austria.

Niemcy postrzegani są jako turyści bardzo mobilni, co też wykorzystały tanie linie lotnicze prosperujące w tym kraju doskonale.

Polskę na ogół odwiedzają zamożni emeryci. Właśnie dla nich jest przygotowana większość ofert niemieckich biur podróży które proponują Polskę. Popularne kierunki do Mazury, Bałtyk oraz duże miasta: Gdańsk, Kraków i Warszawa. Największym zainteresowaniem cieszą się wyjazdy lecznicze, uzdrowiskowe oraz objazdowe.

Niemcy to również klienci bardzo wymagający, którzy oczekują wysokiej jakości usług. Często podróżują, więc znają światowe standardy obsługi.

W Polsce z jakością bywa różnie. Choć w dużych miastach z jakością hoteli nie ma raczej problemu, to w małych obiektach, położonych na uboczu bywa różnie.
O jakość nie dbają też duże hotele w nadmorskich ośrodkach wypocznkowych, które wiedzą, że klienta znajdą i tak - jesli nie będzie to grupa z Niemiec to przyjedzie inna.

Co jeszcze można zrobić aby przyciągnąć do naszego kraju większą i bardziej zróżnicowaną grupę niemieckich turystów, wypromować turystykę aktywną i zainteresować młodych ludzi?

"Nie wystarczy ani kampania reklamowa z pomnikiem Chopina ani z pielęgniarką jak podsumowuje Gabi Coldewey z biura Stattreisen Berlin.
Trzeba poprowadzić zorganizowaną i konsekwentną kampanię marketingową która poprawi nasz wizerunek i doprowadzi do przełamania sterotypów.

O niemieckich turystów walczymy z innymi miastami Europy środkowo-wschodniej, jak Praga, Budapeszt, a także Talli i Ryga.

Na koniec warto wspomnieć o różnicach w statystykach. Polskie źródła podają, że w zeszłym roku odwiedziło nas pięć milionów turystów z Niemiec, zaś niemieckie mówią zaledwie o milionie. Skąd ta różnica?
Strona niemiecka podaje tylko liczbę turystów którzy spędzili w danym kraju nie mniej niż pięć nocy, a nie obejmuje wyjazdów krótkoterminowych. O takich właśnie, długoterminowych gości powinniśmy najbardziej zabiegać.