Wirus w ustrońskich sanatoriach
Data wysłania: 2007-02-28 20:23 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność: Ośrodki sanatoryjne w Ustroniu mają w ostatnim czasie kłopot z wirusem, który zaatakował kuracjuszy - mają oni biegunkę i wymiotują - jednak zdaniem sanepidu nie znaczy to, że trzeba rezygnować z wyjazdu. Choroba bowiem nie jest groźna. Sanatoria postanowiły zwiększyć środki bezpieczeństwa w celu nie rozprzestrzeniania się wirusa - pisze Gazeta Wyborcza.
Wirus zaatakował w sanatoryjnej dzielnicy Zawodzie, w poniedziałek sanepid otrzymał zgłoszenie o wystąpieniu biegunek i wymiotów u kuracjuszy z Przedsiębiorstwa Uzdrowiskowego "Ustroń", oraz z trzech innych ośrodków w tej części miasta.
- Jak dotąd zanotowaliśmy 139 przypadków zachorowań. Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest wirus przenoszący się także drogą kropelkową - mówi Alicja Książek, szefowa Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach.
- Sąsiadka ze stolika w jadalni bardzo się skarżyła na dolegliwości żołądkowe, osłabienie, ból głowy. Będę tu jeszcze dwa tygodnie. Mam nadzieję, że nie zachoruję - mówi pani Łucja Majerska, która w Ustroniu kuruje się od dziesięciu dni.
Wiadomo, że wszytskie przypadku zatrucia miały bardzo łagodny przebieg i nie wymagały hospitalizacji, objawy ustępowały już po kilkunastu godzinach. - Nie ma żadnego zagrożenia dla kuracjuszy. Stosowaliśmy tylko leczenie objawowe: dietę, środki zapobiegające wymiotom i biegunce. Średnia wieku naszych pacjentów to 75-80 lat. Zwłaszcza w okresie wczesnojesiennym, tak jak teraz, znacznie obniża się u nich odporność. Dlatego część z nich jest podatna na działanie wirusa - tłumaczy Leszek Kowalewski, ordynator oddziału kardiologicznego oraz kierownik Sanatorium i Szpitala Uzdrowiskowego Równica.
Badania wody nie wykazały niczego niepokojącego, wyklucza się także zatrucie pokarmowe, ponieważ sanatoria, w których doszło do zachorowań mają oddzielne kuchnie i dostawców żywności. - Badania wykluczyły występowanie bakterii w żywności i materiale pobranym od pacjentów - mówi dr Karol Grzybowski, dyrektor Przedsiębiorstwa Uzdrowiskowego "Ustroń".
Ostateczne wyniki badań znane będą za kilka dni, zlecono m.in. dezynfekcję w sanatoriach, umieszczenie chorych w osobnych pokojach oraz czasową rezygnację z organizowania imprez dla kuracjuszy. Co ważne nie zanotowano takich przypadków wśród miejscowej ludności.
Ustronie: Zatrucie kuracjuszy [2007-02-28 20:23 83.20.145.*] To niedorzeczne aby inerpretować taką dużą ilość zachorowań na biegunkę podeszłym wiekiem osób tam przebywających. Nie ma wiek żadnego wpływu na biegunkę. Doszło do zaniedbań w sanatoriach i krótko. Należy teraz szybko i sprawnie to wyeliminować i już ! a kuracjuszy przeprosić bo oni przyjechali tam sie leczyć a nie chorować. odpowiedz »
Wirus w ustrońskich sanatoriach [2007-03-01 23:20 212.76.37.*] Niech piją Coca Colę bez gazu, tak się wyleczyłem z podobnych dolegliwości na Dominikanie z tym , że miałem wysoką gorączkę. Na zdrowie babcie i dziadki!!! odpowiedz »
|