LOT: Nie będzie strajku, piloci podpisali porozumienie z zarządem!

• Awaryjne schodzenie. 

  [2006-06-15 10:47 83.31.102.*]

  Po wielu miesiącach zostało wreszcie obsadzone stanowisko v.prezesa d/s operacyjno-technicznych w PLL LOT. Stanowisko to powierzono byłej stewardesie, która podobna posiada odpowiednie przygotowanie teoretyczne i praktyczne do pełnienia tej funkcji. Jednak dziwi mocno uzasadnienie tej decyzji, a mianowicie osoba ta wiedzę na temat kierowania Bazą Techniczną PLL LOT nabyła wiele lat temu, będąc na praktyce w komórce, (szumnie nazwaną Działem Ekonomiki), która na codzień zajmuje się głównie pilnowaniem budżetu. Dodam, że w PLL LOT narzędzia ekonomiczne jako pomoc do kierowania są w praktyce żadne, a wynik z realizacji budżetu zawsze jest taki, jaki ma być. O wiedzy tej osoby na tematy związane z zarządzaniem sprawami operacyjnymi w komunikatach prasowych ani słowa.
  W tej sytuacji, gdy Narodowy Przewoźnik jest przed wejściem na giełdę, gdy nie posiada opracowanego planu strategicznego, gdy Zarząd trwa w ciągłych sporach z rządzącymi w praktyce licznymi związkami zawodowymi, gdy Rada Nadzorcza w obecnym składzie nie zapewnia żadnego nadzoru właścicielskiego, osoba z takim przygotowaniem na tym stanowisku musi budzić wiele obaw. Chciałbym, aby PLL LOT weszły wreszcie na odpowiednią "wysokość przelotową", ale jak narazie to jest to "awaryjne schodzenie".
  Jednym z punktów planu odbudowania zaufania tradycyjnych pasażerów do firmy jest zwiększenie punktualności latania. I rzeczywiście, widać już wyraźne efekty. Tyle tylko, że uzyskano to przez zmniejszenie tzw. nalotu dziennego na egzemplarz typu samolotu. W praktyce w każdym typie jeden egemplarz samolotu stanowi rezerwę (czytaj stoi) na wypadek awarii samolotu zaplanowanego. Bardzo kosztowne posunięcie. Drugą dziwną decyzję, jaką podjęto, to zlecanie tzw. ciężkich przeglądów samolotów obcym bazom technicznym. Kiedyś (dwa, trzy lata temu) w bazie technicznej PLL LOT wykonywano przeglądy dla obcych przewoźników, teraz przy podobnych możliwościach przerobowych i podobnej ilości planowanych przeglądów szuka sie obcych wykonawców.
  Mam powążne wątpliwości, czy nowa v.prezes dostrzeże te groźne zjawiska, czy dokona koniecznych zmian personalnych w średniej kadrze kierowniczej, która to kadra te właśnie decyzje podejmuje bądź dostarcza nieprawdziwe dane, uzasadniające podejmowanie nieekonomicznych, ale jakże wygodnych decyzji. Przecież jest dużo łatwiej podpisać fakturę za przegląd wykonany w obcej bazie niż wydzielić trochę wysiłku i jednak zorganizować obsługę we własnej bazie.
  Życzę nowej Pani Prezes i całemu Zarządowi szybkich sukcesów, szybkich, bo na wysokościomierzu już nie zostało wiele.
  Bez zmian personalnych nie uda się wyprowadzić firmy z awaryjnego schodzenia, na bezpiecznej jeszcze wysokości.   odpowiedz »

• LOT nie bdzie strajku, piloci..... 

  [2008-03-26 16:54 193.238.180.*]

  Pan Małysa, raz reprezentuje pracowników a raz pracodawcę. Ile razy może to oszuka i zmanipuluje. Karierowicz jak cała kadra menadżersko związkowa w LOT-cie. Tylko kasa i władza za wszelką cenę.   odpowiedz »

•  

  [2009-08-06 20:54 83.29.152.*]

  Stanisław Małysa, członek zarządu jest karany. Ciąży na nim prawomocny wyrok sądu w sprawie o malwersacje finansowe, wymuszenie poświadczenia nieprawdy, wprowadzenie w błąd notariusza i bezprawny zakup nieruchomości (potocznie kradzież). Jak taki człowiek może zajmować takie stanowisko?!!!!!   odpowiedz »