Rośnie sprzedaż ofert egzotycznych

Z roku na rok widzimy coraz większe zainteresowanie podróżami w egzotyczne miejsca - przyznaje Tomasz Śmigalski, operational manager w Travelplanet.pl. W przypadku najpopularniejszych kierunków mówimy o średnich wzrostach powyżej 40 proc. Hitem są Malediwy ze wzrostem sięgającym 80 proc.

O ile kiedyś podróż dalekodystansowa była luksusem, obecnie wchodzi do regularnego kalendarza wyjazdowego wielu Polaków. To trend, który na rynku zorganizowanej turystyki zaznacza się coraz silniej. Z ekonomicznego punktu widzenia oznacza to, że efekt sezonowości, z którym borykały się zawsze firmy z sektora, staje się coraz mniej zauważalny, a zimowy produkt egzotyczny waży coraz więcej w przychodach biur podróży.

Grudzień to pełnia sezonu na egzotykę, także styczeń i luty to miesiące, w których chętnie uciekamy za granicę w poszukiwaniu słońca. Większa dostępność połączeń lotniczych - warto podkreślić, że w ostatnim czasie do Polski weszli kolejni zagraniczni przewoźnicy oferujący połączenia do regionu Zatoki Perskiej oraz do Afryki, rozwijająca się baza hotelowa w kierunkach turystycznych, ale przede wszystkim coraz większa śmiałość rodaków do dalekich podróży sprawiają, że touroperatorzy od lat poszerzają portfolio o kolejne, coraz bardziej odległe kierunki.
Z roku na rok widzimy coraz większe zainteresowanie egzotycznymi kierunkami.

W przypadku najpopularniejszych z nich mówimy o średnich wzrostach powyżej 40 proc. w sezonie zimowym. W czołówce są Malediwy, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Tajlandia. Co to oznacza dla rynku turystyki wyjazdowej? Zauważalny od jakiegoś czasu koniec dominacji jednego - letniego - sezonu. Aktualnie mamy do czynienia z dwoma wyraźnymi pikami wyjazdowymi - tradycyjnym latem głównie w krajach basenu morza Śródziemnego i coraz silniejszym, zimowym boomem na egzotykę. Biura podróży się do tego przystosowują, a w odpowiedzi na potrzeby klientów, ich oferty są coraz szersze - zaznacza Tomasz Śmigalski.

Rosnące zainteresowanie egzotycznymi podróżami jest skorelowane ze zmianami społeczno-ekonomicznymi. Kluczowa jest tu rosnąca dostępność tego typu wyjazdów, zarówno pod względem infrastruktury lotniczej, jak i samych cen. Liczne i często bezpośrednie połączenia czarterowe oraz regularne do kluczowych hubów lotniczych, takich jak Dubaj czy Doha, znacznie ułatwiły logistykę odległych podróży.

Jeszcze dekadę temu taka podróż była postrzegana jako luksus i skomplikowana wyprawa; dziś jest to realna alternatywa dla wczasów śródziemnomorskich. Po okresie ograniczeń pandemicznych i rosnącej presji codziennego życia jest w nas coraz większa chęć oderwania się na chwilę od naszej rzeczywistości, zresetowania, żeby na nowo nabrać sił do mierzenia się z zawodowymi czy też codziennymi wyzwaniami, a egzotyczne kraje, które często nasi klienci nazywają rajskimi, są do tego idealne - zaznacza Ewelina Karczewska-Stasik z Travelplanet.pl.

Malediwy cieszą się największym wzrostem zainteresowania wśród egzotycznych kierunków. Rok do roku liczba rezerwacji do tego wyspiarskiego kraju w sezonie zimowym wzrosła o niemal 80 proc. To niezwykły trend, wart podkreślenia, jeśli pamięta się, że jeszcze kilkanaście lat temu kraj ten był jedynie marzeniem tysięcy Polaków. Dziś swój sen łatwo zamieniają na jawę. Ciekawostką jest, że to najniżej położony kraj na świecie - wyspy znajdują się ok. 1 m nad poziomem morza, z czego Malediwczycy uczynili swoją turystyczną przewagę - bungalowy nad wodą stały się symbolem tego rajskiego miejsca. Poza plażowaniem główną atrakcją są snorkeling lub nurkowanie z mantami i rekinami wielorybimi.

Rosnąca dostępność oferty sprawia, że klienci coraz chętniej wybierają Malediwy. Choć słyną z drogich willi na wodzie, rozwój infrastruktury na wyspach lokalnych i pojawienie się bardziej przystępnych cenowo pensjonatów sprawiły, że ten raj stał się osiągalny dla większej liczby osób.
Malediwy, ZEA i Tajlandia oferują turystom trzy zupełnie różne, ale równie pożądane modele wypoczynku, gwarantujące ucieczkę od europejskiej zimy. Malediwy królują połączeniem luksusu z naturą. Ich przewagą są hotele na osobnych wyspach, dające poczucie prywatności oraz niezwykłe atrakcje podwodne - nurkowanie i snorkeling. Z drugiej strony mamy Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA), które kuszą przepychem i rozrywką. Dubaj, Abu Zabi i Ras el Chajma oferują imponującą bazę hotelową, światowej klasy centra handlowe, parki tematyczne i najwyższej jakości usługi gastronomiczne. ZEA to idealny kierunek dla osób ceniących miejski dynamizm, luksus i krótkie, wygodne loty. Odnajdą się tam także rodziny z dziećmi, da których ZEA mają do zaoferowania imponującą infrastrukturę. Tajlandia natomiast wygrywa autentycznością, zróżnicowaniem i stosunkiem jakości do ceny. Łączy spektakularną naturę (plaże Południa), bogatą kulturę (świątynie, Bangkok) oraz słynną, tanią i apetyczną kuchnię. Tajlandia jest wybierana przez tych, którzy oczekują intensywnych wrażeń, eksploracji, ale i przystępności cenowej.

Na egzotyczny urlop najchętniej podróżują pary, ale rośnie też udział rodzin z dziećmi. W tym drugim przypadku mamy do czynienia ze wzrostem rezerwacji o ponad 40 proc. Wśród par pierwszym wyborem są Zjednoczone Emiraty Arabskie, a tuż za nimi Tajlandia. Wśród rodzin z dziećmi zdecydowanie królują ZEA.

Z danych Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego wynika, że w pierwszych trzech kwartałach tego roku biura podróży zawarły umowy o organizację imprezy turystycznej dla prawie 7,7 mln osób. Na wycieczkę połączoną z przelotem samolotem czarterowym lub rejsowym zdecydowało się 4,9 mln osób - w tej grupie znajdują się klienci, którzy podróżują zarówno do krajów europejskich jak i pozaeuropejskich. Jak pokazują z kolei analizy Urzędu Lotnictwa Cywilnego za pierwszy kwartał tego roku - a zatem okres wzmożonych wyjazdów do krajów egzotycznych, w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych państw docelowych obsługiwanych w ramach ruchu czarterowego znalazły się Dominikana, Tajlandia, ZEA, Wietnam i Kenia. W kolejnych dziesiątkach rankingu pojawiły się także Tanzania, Oman, Meksyk czy Wyspy Zielonego Przylądka.