Turystyczny savoir-vivre

Wybierając się do zagranicznego kraju warto wcześniej zapoznać się ze zwyczajami tam panującymi. Nieznajomość norm obyczajowych może bowiem być źródłem wielu nieprzyjemności.

Podróżowanie daje szansę na poznawanie odmiennych kultur i tradycji. Nie zawsze jednak zachowania uważane przez nas za powszechnie akceptowalne, okazują się być tolerowane w innych regionach świata. Niedawno pisaliśmy o przewodniku skierowanym do chińskich turystów, w którym tłumaczono jak właściwie zachowywać się w trakcie podróży- Jak okiełznać niesfornych turystów?. Wpadki grożą jednak każdemu, kto w porę nie zapozna się z obyczajami innych narodów. To, co dla nas jest zupełnie naturalne, w innych rejonach świata może uchodzić za niemoralne, a nawet podlegać karze.

Problematyczne może okazać się już samo powitanie. Wylewność Polaków nie do końca może zostać zrozumiana na przykład w Skandynawii. Zamiłowanie do przesiadywania w saunie w stroju Adama nie przekłada się wcale na towarzyską otwartość. Finowie są w tej kwestii na tyle powściągliwi, że powitanie które wykracza poza uścisk ręki jest przez nich postrzegane jako niemiłe i nachalne. Z podobnym dystansem do obcych podchodzą Szwedzi. W tamtejszej kulturze położenie komuś ręki na ramieniu jest zupełnie nieakceptowalne i może doprowadzić do niepotrzebnych tarć.

Jeszcze inaczej przebiega powitanie w krajach azjatyckich. Zupełnie nie funkcjonuje tam proces uściśnięcia dłoni. W Chinach, Korei, czy Japonii, próby tradycyjnego dla europejczyków sposobu przywitania się, bądź okazania wdzięczności nie zostaną uznane za eleganckie. Wręcz przeciwnie, mogą one wywołać zmieszanie na twarzy Azjaty. Ukłony, jako formę okazania szacunku, preferują też ortodoksyjni hindusi, zwłaszcza jeśli chodzi o kontakt z kobietą.

Towarzyskie zakłopotanie to jednak niewielki problem w porównaniu z karą, jaka może spotkać nieświadomych podróżników w Somalii. Tam za podanie ręki kobiecie grozić może więzienie,a w najgorszym wypadku egzekucja. Uściśniecie dłoni jest zresztą źle widziane w prawie całym arabskim świecie. Zasada ta jest egzekwowana bez względu na obywatelstwo.

Problematyczne w trakcie zagranicznych podróży jest też właściwe wywiązywanie się z przestrzegania norm obyczajowych. Spacerowanie po ulicy trzymając partnera za rękę będzie uznane w Indiach za nieprzyzwoite. Co więcej, według paragrafów hinduskiego Kodeksu Karnego okazywanie uczuć w miejscach publicznych podlegać może karze grzywny lub więzienia. Zwykle jednak stróże prawa nie reagują chyba, że zachowanie pary ich zdaniem przekroczy dopuszczalne granice. W dalekich rejonach Indii, rzadziej odwiedzanych przez turystów, okazywanie uczuć może być nawet potraktowane jako zachęta do praktyk przedmałżeńskich, które są tam absolutnie nieakceptowalne.

Przed wyruszeniem w podróż warto też zapoznać się z obowiązującymi w danym kraju zakazami. Wielu turystów nie jest świadomych, że obostrzeniom może podlegać na przykład fotografowanie. Taki zakaz obowiązuje między innymi w Turkmenistanie, gdzie nie można robić zdjęć budynków religijnych ani urzędowych. W krajach Azjatyckich piętnowane jest też robienie sobie zabawnych fotografii przy portretach króla lub królewskiej pary.

Jednym z najbardziej osobliwych jest zakaz żucia gumy w Singapurze. Został on zapoczątkowany przez premiera Goh Chok Tong w 1992 roku. Była to reakcja na zanieczyszczenia, jakie powodowała właśnie guma do żucia wyrzucana na ulicach, w budynkach i w miejscach publicznych. Początkowo kary za żucie gumy były surowe, obecnie jeśli już ktoś zostanie złapany na tym procederze to musi gumę prostu wyrzucić.

Przytoczone przykłady do jedynie fragment turystycznego savoir-vivre. Każdy podróżujący powinien sam zadbać o prześledzenie przepisów obowiązujących w kraju docelowym, oraz zorientować się jakie obowiązują tam normy obyczajowe.