Władze Londynu chcą opodatkować hotelarzy

Londyńscy hotelarze są zaniepokojeni za sprawą planów wprowadzenia specjalnego podatku noclegowego.

Jak podaje The Independent, Ceny najtańszych hoteli wzrosłyby średnio o 3,4 funta, a ceny w najbardziej ekskluzywnych hotelach mogłyby, za sprawą projektowanego podatku, wzrosnąć o 32 funty.

W Berlinie taki podatek wynosi 5 proc. ceny za noc w pokoju. W Londynie podobna regulacja mogłaby wygenerować 240 mln funtów rocznie - podano w raporcie A Greater London Assembly. Zdaniem GLA, inne możliwości, jak choćby opodatkowanie tylko hoteli cztero- i pięciogwiazdkowych przyniosłoby miastu znacznie mniejszy dochód.

Cytowany przez The Independent, prezes Brytyjskiego Stowarzyszenia Hotelarzy, Ufi Ibrahim nazwał propozycję całkowicie szaloną. Podatek noclegowy, choć niewysoki, zniechęci turystów to spędzania nocy w Londynie, co przełoży się na zmniejszenie ich wydatków w mieście. Tak samo jak hotele, stracą na tym sklepy czy restauracje. Obniży to także konkurencyjność brytyjskich przedsiębiorców - stwierdził Ibrahim. Dodał, że stawka VAT na usługi turystyczne w Wielkiej Brytanii i tak jest prawie dwukrotnie wyższa niż średnia europejska.

Burmistrz Londynu Sadiq Khan stwierdził, że wprowadzenie nowego podatku ma zapewnić wkład turystów w rozwój miasta. Podkreślił, że w wielu miastach na całym świecie obowiązują opłaty dla turystów. Dodał, że władze miasta nie chcą zaszkodzić branży hotelarskiej, która zmaga się z różnymi wyzwaniami, takimi jak rosnąca liczba przedsiębiorców działających w ramach Airbnb. W Londynie można znaleźć 2100 hoteli, które oferują 150 tys. pokoi. Dodatkowo 25 tys. miejsc noclegowych jest dostępnych za pośrednictwem Airbnb.

The Independent podkreśla, że na razie hotelarze mogą spać w miarę spokojnie, ponieważ wprowadzenie nowej daniny wymaga decyzji parlamentu.