Było blisko katastrofy

W niedzielę wieczorem w Nicei doszło do niebezpiecznego incydentu lotniczego, w którym dwa pełne pasażerów samoloty prawie zderzyły się na pasie startowym. Od katastrofy dzieliły je zaledwie metry.

Do zdarzenia doszło na lotnisku Nice Côte d Azur., gdy załoga tunezyjskich linii Nouvelair wykonująca lot BJ586 z Tunisu pomyliła pasy startowe. Otrzymali zezwolenie na lądowanie na pasie 04L, podczas gdy równoległy pas 04R był już zajęty przez samolot easyJet rejs U24706 zmierzający do Nantes. Piloci Nouvelair rozpoczęli zniżanie do niewłaściwego pasa, co doprowadziło do niebezpiecznej sytuacji.

Samolot Nouvelair przekroczył próg pasa 04R na wysokości 50 stóp nad ziemią, dopiero po niespełna 6 sekundach piloci zorientowali się, że pas nie jest pusty i samolot rozpoczął odejście na drugi krąg. W tym czasie samolot easyJet znajdował się na pasie 04R, a odległość między oboma samolotami była minimalna. Pasażerowie easyJet zgłaszali głośny hałas i silne wibracje w kabinie, a kapitan poinformował, że drugi A320 przeleciał nad nimi zaledwie trzy metry wyżej.

Incydent ten wywołał poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa lotów i został zgłoszony odpowiednim służbom. Wszczęto dochodzenie w celu ustalenia przyczyn pomyłki i zapobieżenia podobnym sytuacjom w przyszłości. Podczas tego zdarzenia była zła pogoda - panowała mgła i padał ulewny deszcz, a lotnisko w Nicei jest jednym z bardziej obciążonych portów lotniczych we Francji (14 mln pasażerów w 2023).

W tej sytuacji można by zapytać, dlaczego na lotniskach nie ma wsparcia komputerów w zakresie bezpieczeństwa? Taka bowiem sytuacja, jak przedstawiona tutaj - lądowanie na pas zajęty przez inną maszynę byłaby dla systemu komputerowego łatwa do wychwycenia i mogła by uprzedzić personel wieży / pilotów o zagrożeniu z wyprzedzeniem kilkudziesięciu sekund, gdy samolot zaczął schodzić na zły pas, a nie kilku sekund, gdzie potrzeba było szczęścia i refleksu, aby nie doszło do katastrofy.