PIH: Otwierając hotele musimy bezwzględnie stosować się do przepisów sanitarnych

Kamień spadł hotelarzom z serca. To był ostatni moment na otwarcie hoteli, które jednak musi się odbyć w sposób odpowiedzialny - przekonywał prezes Polskiej Izby Hotelarzy Marek Łuczyński podczas konferencji prasowej,zorganizowanej wspólnie z Krynicką Organizacją Turystyczną.

Marek Łuczyński podkreślał, że choć PIH rekomendowała otwarcie hoteli bez ograniczeń, to w obecnej sytuacji należy się cieszyć z tego co jest i daje to nadzieję na przywrócenie normalnej działalności w przyszłości.

Przedstawiciele organizacji turystycznych zgodnie podkreślali, że konieczne będzie ścisłe trzymanie się procedur sanitarnych. Adrian Bogusłowicz, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej w Krynicy Morskiej podkreślał, że niestosowanie się do reżimu sanitarnego przez pojedyncze obiekty może mieć bardzo przykre konsekwencje dla całej branży, i w połączeniu z ewentualnym wzrostem liczby zakażeń powrót do zamknięcia.

Decyzja jest spóźniona, ale dobrze, że w końcu zapadła. Możemy cokolwiek zarobić na przetrwanie. Decyzja ta nie wzięła się jednak sama z siebie, a jest także efektem nacisków przedsiębiorców turystycznych z całego kraju - przekonywał prezes Krynickiej Organizacji Turystycznej Bogdan Kałucki.

Bartosz Fijałek, lekarz reumatolog, powołany przez Polską Izbę Hotelarzy na konsultanta ds. medycznych podkreślał, powołując się na wyniki brytyjskich badań z października, że prawdopodobieństwo transmisji wirusa w hotelu stosującym się do reżimu sanitarnego jest nikłe i wynosi mniej niż 2 proc. Przekonywał, że otwarcie hoteli nie przyczyni się do wzrostu liczby zakażeń i wyraził nadzieję, że niedługo hotele będą mogły mieć coraz większe obłożenia. Wydaje się, że reżim sanitarny będzie wystarczający i stosowanie maseczek, środków dezynfekujących, czy częste wietrzenie pomieszczeń pomogą uniknąć zarażania się w hotelach - przekonywał. W podobnym tonie wypowiadał się prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej w Szklarskiej Porębie Grzegorz Sokoliński podkreślając wyniki badań swojej organizacji, wskazujące na to, że nie ma powiązania pomiędzy liczbą turystów w hotelach a wzrostem liczby zakażeń.

Dr Piotr Wierzbiński, psychiatra opowiadał o negatywnym wpływie aktualnej sytuacji na zdrowie psychiczne. Podkreślał, że ludzie żyją w coraz większym stresie , rośnie liczba zachorowań na depresję, stanów lękowych. Zła kondycja psychiczna z kolei obniża odporność i sprawia, że stajemy się także bardziej podatni na zakażenie COVID-19. Podkreślał, że otwarcie hoteli, a co za tym większa możliwość odpoczynku i oderwania się od codzienności może mieć dobry wpływ na kondycję psychofizyczną wielu osób.

Dyrektor Sanatorium Energetyk, Danuta Sebesta mówiła, że liczy na przyjazdy ozdrowieńców, których według oficjalnych statystyk jest już ponad milion. Podkreślała, że w samej Krynicy-Zdroju uzdrowiska dysponują około 2,5 tysiącami miejsc noclegowych, które można wykorzystać także przy dochodzeniu do zdrowia po COVID-19.

Mecenas Anna Coban podkreślała, że otwarcie hoteli nie oznacza końca walki o odszkodowania za lockdown. Podkreślała, iż wielu przedsiębiorców nie mogło skorzystać ani z Tarczy PFR, ani z Tarczy 6.0. Apelowała do rządzących o zweryfikowanie wymagań wsparcia z tarcz i wzięcia pod uwagę realnie prowadzoną działalność, a nie kody PKD.