POT przegrał z byłymi pracownikami

W ubiegłym roku POT w lutym zwolnił kilku pracowników. Dwóch z nich odwołało się do sądu pracy, który orzekł z korzyścią dla nich.

11 lutego 2021 pracę w Polskiej Organizacji Turystycznej stracili z-ca dyrektora departamentu strategii i marketingu Dawid Mazur, zastępca dyrektora departamentu komunikacji internetowej Arkadiusz Osipiuk i pełniący obowiązki rzecznika prasowego Grzegorz Cendrowski. Według oficjalnych informacji przyczyną zwolnienia była restrukturyzacja POT lub utrata zaufania.

Prezes POT Rafał Szlachta mówił dla RP: Mam inną, niż dotychczasowa, wizję funkcjonowania POT. Chciałbym, żeby to była bardziej organizacja przypominająca nowoczesną agencję marketingową, niż urząd. Powoli się do takich zmian przymierzamy. W związku z tym wyczerpały się możliwości współpracy z osobami, z którymi się dzisiaj rozstaliśmy.

Jak podały wirtualnemedia Cendrowski i Osipiuk zdecydowali się zaskarżyć decyzję do sądu pracy. W ich opinii przyczyny zwolnienia nie były prawdziwe Nie znajdowały one odzwierciedlenia w rzeczywistości, a co za tym idzie nie stanowiły uzasadnionych przyczyn rozwiązania stosunku pracy. W wypowiedzeniu z dnia 11 lutego 2021 roku pozwany pracodawca nie wskazał na żadne konkretne okoliczności, które stanowiły racjonalne i obiektywne przesłanki uzasadniające utratę zaufania. Wynikało z tego jednoznacznie, że podana przez pozwanego przyczyna nie była rzeczywistym powodem wypowiedzenia umowy, lecz pozornym. Powodem, który uderzał też w nasze dobre imię jak określił Grzegorz Cendrowski. Dodał także: Wskazać bowiem należy, że zmiany organizacyjne były na etapie projektowania i nie zostały wtedy jeszcze zatwierdzone przez właściwe organy. Nie było zatem żadnych podstaw do twierdzenia, że zostaną wdrożone i to w kształcie, w jakim były wstępnie zaprojektowane.

Sprawę badał Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie - VIII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Sędzia przychylił się do zdania skarżących i potwierdził, że wypowiedzenia umów o pracę Cendrowskiego i Osipiuka były niezgodne z prawem, a podane w nich przyczyny były nieprawdziwe. Tym samym zostało udowodnione, że powodem zwolnienia nie był m.in brak profesjonalizmu, działania wymierzone przeciwko pracodawcy, czy nienależyte wykonywanie powierzonych obowiązków, które mieszczą się w pojęciu "utraty zaufania" - poinformował Cendrowski. W ramach odszkodowania sąd zasądził od POT równowartość w wysokości trzech miesięcznych pensji i zwrot kosztów zastępstwa procesowego.