Amerykańskie turystki otrute w Moskwie?

Maria Koyalensky i jej córka Yana przyjechały do Moskwy jako turystki na rzekome przyjęcie weselne swoich krewnych. Już po kilku dniach, w hotelu, w którym zamieszkały zauważyły u siebie symptomy przypominające początki zwykłej grypy, czy też zaziębienia, zgłosiły się więc do amerykańskiej kliniki w Moskwie. Ich stan pogorszył się jednak na tyle, że podjęto decyzję o przeniesieniu ich do specjalistycznego instytutu zajmującego się zatruciami. Specjaliści twierdzą, że stan turystek jest poważny.

Lekarze podejrzewają zatrucie talem. Tal jest metalem toksycznym, które powoduje porażenie nerek, żołądka i układu nerwowego, choć na początku objawy przypominają przeziębienie. Tego specyfiku używano niegdyś do morderstw w służbach specjalnych. Talem miał być otruty też Aleksandr Litwinienko, okazało się jednak, że był to radioaktywny polon.

Po tej informacji podanej przez agencję Interfax rozpoczęto spekulacje, czy aby na pewno Amerykanki przybyły do Rosji w celach turystycznych.