Samodzielnie zorganizowane wakacje

Konsekwencje zamieszek w Egipcie i Tunezji biura podróży ponoszą cały czas. Miejsca te nie cieszą się już taka jak kiedyś popularnością wśród zagranicznych turystów. Organizatorzy, w celu znalezienia dobrej alternatywy przed opustoszałymi samolotami latającymi do Tunezji, czy Egiptu, zwiększyli liczbę miejsc na innych kierunkach takich jak: Hiszpania, Grecja i Turcja. Niestety okazało się to niewystarczające i amatorzy wakacji z ostatniej chwili, w tym roku zostali na lodzie. Jak mówią pracownicy biur podróży ofert last minute w tym sezonie jest bardzo mało, a i nie ma konieczności ogłaszania większej liczby wyprzedaży.

Jak podało Internetowe Centrum Podróży eSKY.pl. obecnie nie ma dużego wyboru wczasów z biurem podróży. Dlatego część klientów w tym roku zdecyduje się samodzielnie zorganizować urlop.

Porównując z ubiegłym rokiem żaden z kierunków nie stracił, a niektóre nawet zyskały na popularności jak Burgas czy Katania, które w tym roku odwiedziło dwa razy więcej Polaków, niż w poprzednich latach. Należy podkreślić, że brane są pod uwagę, tylko wyjazdy organizowane samodzielnie.

W przypadku rezygnacji z usług biura podróży, największym kosztem okazuje się być bilet lotniczy. Wynika to z tego, że do większości kurortów tanie linie nie latają, albo konieczna jest przesiadka.

Pozostałe popularne kierunki wśród zagranicznych turystów to Larnaka i Saloniki, i tutaj cena biletów lotniczych uległa podwyżce o 6 i 9 procent. Aż o 32 proc. wzrosła cena za przelot do Las Palmas (wyspy kanaryjskie). Od zeszłego roku podrożały też ceny biletów do Chania na Krecie, o 42 procent. Zmalała natomiast cena przelotu do popularnej wśród turystów Katanii.

Pojawia się pytanie, czy jest szansa byśmy wkrótce mogli organizować wyjazdy w cenach podobnych do tych, zaproponowanych przez biura podróży? Tak naprawdę wiele zależy od kierunku , który wybieramy. Zdarza się, tak jak w przypadku Malagi, że cena czarteru jest dużo wyższa niż średnia cena biletu zaproponowana przez tradycyjnych przewoźników. Jednak w przypadku tego kierunku musimy pamiętać, że lecąc z Polski można kupić bilet taniego przewoźnika - tłumaczy Łukasz Neska z eSKY.pl - Podróżując do Las Palmas czy Katanii nie mamy takiej możliwości więc czarter zawsze wypadnie bardziej korzystnie.

Przykładowo do Burgas czy Larnaka zapłacimy mniej za czarter, niż zwykły samolot. W przypadku Malagi koszt czarteru bywa nawet dwa razy wyższy niż cena biletu na normalny rejs. Do wspomnianego wcześniej Las Palmas na Grand Canarii lecimy za ok. 500 PLN w dwie strony, czyli mniej niż połowę kwoty, którą należy zapłacić regularnemu przewoźnikowi. Podobna sytuacja jest w przypadku Katanii na Sycylii, gdzie za przelot czarterem płacimy średnio 590 PLN w dwie strony czy Chanii na Krecie, do której przelot w dwie strony kosztuje średnio 490 PLN czyli jedną trzecią tego, co za bilet u regularnego przewoźnika.