|
Będą wyjątkowo drogie bilety lotnicze na tegoroczne święta?
Data wysłania: 2008-10-22 12:28 Autor: Czytelnik IP automat
Aktualność:
Zbliżający się okres świąteczny, jak co roku wpływa na tzw. szał cenowy biletów lotniczych z Wysp Brytyjskich do Polski. Wielu emigrantów właśnie z powodu kosztów, decyduje się na podróż do Polski transportem naziemnym.
Wg Dziennika Łódzkiego, tak drogich biletów na święta Bożego Narodzenia jeszcze nie było. Ceny oferowane przez tanie linie wahają się od 1 tys. do 2,5 tys. zł, zatem nie różnią się zbytnio od oferowanych przez LOT, czy British Airways. Np. przelot Ryanairem z Londynu do Łodzi 23 grudnia i powrót 2 stycznia - to koszt 1,2 tys. zł, a rejs z LOT-em jest tylko o 200 zł droższy.- W okresie świątecznym ceny naszych biletów są bardzo zbliżone do cen biletów tanich linii lotniczych. W wielu wypadkach są nawet niższe. Trzeba się jednak spieszyć. Im wcześniej klienci zarezerwują bilety, tym większą mają szansę na dogodny termin i niską cenę - oznajmił Andrzej Kozłowski z linii lotniczych LOT. - Ruch w sprzedaży zaczął się tuż po wakacjach. Bilety w najatrakcyjniejszych świątecznych terminach już w większości zostały zarezerwowane i wykupione - dodał.
Osoby, które nie wykupiły w odpowiedniej porze biletów, zastanawiają się teraz nad odłożeniem przyjazdu na styczeń, kiedy bilety będą na pewno tańsze. - Kiedy zobaczyłam, ile musiałabym zapłacić za przelot z Londynu do Łodzi na święta, przeraziłam się - oświadczyła dziennikowi Kamila Walczak z Bełchatowa. - Teraz, kiedy funt kosztuje niewiele ponad cztery złote, muszę się liczyć z każdym groszem. Dlatego będą to moje pierwsze święta z dala od domu. Rodzice obiecali mi wysłać pocztą wigilijne smakołyki. Do Bełchatowa przyjadę na początku stycznia. Już zarezerwowałam bilet. Kosztował cztery razy taniej niż na Boże Narodzenie, bo tylko 200 zł.- wyjaśniła emigrantka.
Drogie ceny biletów lotniczych, to szansa dla przewoźników naziemnych, którzy spodziewają się dużego zainteresowania ze strony emigrantów.- Jesteśmy pewni, że wszystkie podstawione przez nas autokary zostaną wypełnione. Obawiamy się tylko, że zainteresowanie przekroczy nasze możliwości i nie dla wszystkich klientów wystarczy miejsc - zdradził Sławomir Dobosz z biura Interbus w Łodzi. Atut podróży autokarem, to oczywiście stosunkowo niska cena. Podróż w obie strony to wydatek ok. 600 zł. Minus stanowi natomiast konieczność spędzenia 20 godzin w autobusie. Przewoźnicy walczą o klientów oferując m.in. 30-procentowe zniżki dla studentów oraz 50-procentowe dla dzieci, emerytów i rencistów.
Na święta - samolotem czy autokarem [2008-10-22 12:28 217.207.237.*] W Wielkiej Brytanii wakacje i wszelkie swieta, dlugie weekendy, to szczyt sezonu. Jesli nie kupi sie biletu z kilkumiesiecznym wyprzedzeniem, to kupno takowegoz miesiac lub dwa przed wyjazdem graniczy z cudem. I napewno tani nie bedzie. Natomiast co do podrozy autokarem, to kosztuje ona ok 200 funtow - za tyle znalazlam przelot z British Airways! Radze wiec dzialac szybko i z wyprzedzeniem. Dw miesiace przed wyjazdem w sezonie bilety sa drogie... zawsze byly i beda. odpowiedz »
Na święta - samolotem czy autokarem [2008-10-22 17:00 89.76.178.*] szkoda że ropa potaniała przewożnicy podnieśli z tego powodu ceny ! a teraz kiedy spadała twierdzą że pokrywają straty - dla mnie to zwykła zmowa by podnieść sobie zyski / linie to wykorzystały na maxa np. wg. mnie ceny NORWEGIANA wzrosły o 50-100 % i to jest tania linia ? .... ściema na maxa wolę lecieć lotem lufthansa odpowiedz »
Na święta - samolotem czy autokarem [2008-10-22 21:36 89.76.178.*] ropa TANIEJE - a bilety NIE ... ktoś sztucznie nakręcił kasę liniom lotniczym , najlepiej tłumaczyć że nie podnosiły cen jak ropa poszła do góry BZDURA podnosili ceny odpowiedz »
Na święta - samolotem czy autokarem [2008-10-23 14:18 83.12.94.*] Jak ktoś pracuje w UK i zarabia w GBP to cena mu się przecież nie zmieniła, a jak żyje nadal w polskich realiach i wszystko przelicza na PLN to ma problem. odpowiedz »
Na święta - samolotem czy autokarem [2008-10-23 15:10 217.207.237.*] Dobry dowcip. W Anglii jest w tym momencie kryzys gospodarczy, wzrastaja koszty zycia, funt stoi nisko. Natomiast w Polsce raczej dobrze sie dzieje. Jak sie zarabia w UK i przelicza na zlotowki, to wychodzi mniej niz bylo. Za to w druga strone sytuacja jest odwrotna... Jak sie nie zna realiow to lepiej cicho siedziec a nie gadac bzdur. Dalej sie Polakom wydaje, ze jak ktos mieszka za granica to ma od razu lepiej... odpowiedz »
|
