Ogłoszenia
Ogłoszenia
- SPECJALISTA DS. TURYSTYKI
- GRECJA: REZYDENT
- Specjalista ds. szkoleń i współpracy franczyzowej
- Lokal w Galerii do odstąpienia
- Specjalista ds. Turystyki Częstochowa
- PRODUCT MANAGER
- PRACA W BIURZE PODRÓŻY PRZY SPRZEDAŻY I TWORZENIU...
- Specjalista ds. turystyki
- PRODUCT MANAGER/ FRONT OFFICE REPRESENTATIVE
- Itaka Toruń- G. Copernicus - doradca ds....
Bezpieczeństwo w górach zimą: czy polski turysta w końcu odrobił lekcję?
Zimowa turystyka górska w Polsce przeżywa w ostatnich latach prawdziwy renesans. Przyciąga na szlaki nie tylko wytrawnych alpinistów, ale także tysiące amatorów wędrówek po zasypanych śniegiem szlakach. Choć góry o tej porze roku bywają niebezpieczne i nieprzewidywalne, to wydaje się, że poziom przygotowania przeciętnego turysty systematycznie rośnie. Czy jednak lepszy sprzęt i większa świadomość wystarczą, by statystyki wypadków zaczęły spadać, skoro szlaki przeżywają bezprecedensowe oblężenie?
Zimowa rzeczywistość na górskich szlakach
Zima w górach, a w szczególności w Tatrach czy Karkonoszach, to nie tylko malownicze krajobrazy rodem z baśni, ale przede wszystkim surowe warunki, które nie wybaczą żadnego błędu. Zagrożenia czyhają na każdym kroku, a ich skala często zaskakuje osoby przyzwyczajone do letnich spacerów. Podstawowym wrogiem jest niska temperatura i wiatr, które w połączeniu mogą doprowadzić do hipotermii w błyskawicznym tempie. Jednak to lód i śnieg stanowią największe wyzwanie techniczne. Oblodzone szlaki w dolinach stają się ślizgawką, na której łatwo o skomplikowane złamania, natomiast w wyższych partiach twardy, zlodzony śnieg grozi niekontrolowanym ześlizgnięciem się w dół zbocza. Upadek w eksponowanym terenie, bez umiejętności wyhamowania czekanem, zazwyczaj kończy się tragicznie. Do tego dochodzą lawiny - zagrożenie obiektywne, które może dotknąć nawet najlepiej przygotowanych, jeśli zlekceważą komunikaty służb.
W obliczu tych zagrożeń odpowiedni ekwipunek przestaje być gadżetem, a staje się polisą na życie. Na szczęście widok turysty w trampkach na ośnieżonym szlaku staje się coraz rzadszy (choć do tej pory nie udało się go wyeliminować). Dziś podstawą w plecaku każdego świadomego wędrowca są raczki na buty. To sprzęt, który zrewolucjonizował turystykę w niższych partiach gór i beskidzkich szlakach, zapewniając przyczepność tam, gdzie sama podeszwa buta trekkingowego nie daje rady. Dla ambitniejszych celów standardem są raki koszykowe lub automatyczne oraz czekan. Coraz więcej osób rozumie też, że w terenie zagrożonym lawinami nie wychodzi się bez tzw. lawinowego ABC (detektor, sonda, łopata). To sprzęt, który w razie zasypania daje realną szansę na przeżycie do czasu przybycia ratowników, pod warunkiem, że towarzysze wycieczki potrafią go sprawnie obsłużyć.
Ewolucja bezpieczeństwa w górach - od przypadkowego spacerowicza do świadomego wędrowca
Analizując branżę outdoorową, wyraźnie widać, że polski turysta przechodzi metamorfozę. Jeszcze dekadę temu profesjonalna odzież membranowa czy techniczny sprzęt były domeną wąskiej grupy pasjonatów. Dziś na szlakach widać, że edukacja przynosi efekty. Turyści coraz rzadziej ubierają się w przypadkowe rzeczy. Bawełniane dresy ustępują miejsca bieliźnie termoaktywnej z wełny merino, a zamiast foliowych peleryn widzimy porządne kurtki hardshellowe chroniące przed wiatrem i mokrym śniegiem. Zwiększa się świadomość, że komfort termiczny przekłada się bezpośrednio na bezpieczeństwo - wychłodzony organizm gorzej podejmuje decyzje i wolniej reaguje.
Ta zmiana to efekt szerokiej dostępności wiedzy. Blogi podróżnicze, filmy instruktażowe na YouTube, a także kampanie społeczne prowadzone przez Parki Narodowe i służby ratunkowe (TOPR, GOPR) wykonują tytaniczną pracę. Ludzie przed wyjazdem sprawdzają komunikaty lawinowe, uczą się planować trasy z uwzględnieniem krótkiego dnia i coraz częściej inwestują w kursy. Szkolenia z turystyki zimowej czy kursy lawinowe pękają w szwach, co jest najlepszym dowodem na to, że Polacy chcą chodzić po górach bezpiecznie i odpowiedzialnie. To budujący trend, który pokazuje, że kultura górska w naszym kraju dojrzewa.
Paradoks statystyk: dlaczego ratownicy wciąż mają pełne ręce roboty?
Mimo że turyści są lepiej ubrani i wyposażeni, statystyki interwencji TOPR i GOPR w sezonie zimowym wciąż pozostają na wysokim poziomie. Jak wytłumaczyć ten pozorny paradoks? Odpowiedź tkwi w "efekcie skali". Góry stały się modne, a turystyka zimowa przestała być niszowa. Nawet jeśli odsetek nieprzygotowanych osób spada, to przy lawinowo rosnącej ogólnej liczbie turystów, liczba wypadków liczbowo wciąż jest duża. W słoneczny, zimowy weekend na popularnych szlakach pojawiają się tłumy porównywalne z letnimi. W tak dużej masie ludzi zawsze znajdą się jednostki, które przecenią swoje siły lub zbagatelizują ostrzeżenia.
Pojawia się też nowe zagrożenie: złudne poczucie bezpieczeństwa, jakie daje posiadanie profesjonalnego sprzętu. Wielu turystów wychodzi z błędnego założenia, że skoro kupili najdroższe raki, czekan i plecak lawinowy, są nieśmiertelni. Zapominają, że sprzęt to tylko narzędzie, które bez umiejętności obsługi i doświadczenia górskiego jest bezużyteczne. Ratownicy często interweniują w przypadkach, gdzie turyści utknęli w trudnym terenie, bo weszli tam dzięki rakom, ale strach i brak techniki uniemożliwiły im bezpieczne zejście. Do tego dochodzi presja mediów społecznościowych - chęć zdobycia zdjęcia na szczycie często popycha ludzi do podejmowania ryzyka niewspółmiernego do ich umiejętności. Dlatego, mimo lepszego sprzętu, liczba akcji ratunkowych nie maleje tak drastycznie, jak byśmy sobie tego życzyli.
Rola branży w budowaniu bezpieczeństwa w górach
W walce o bezpieczne góry kluczową rolę odgrywa nie tylko sam turysta i ratownicy, ale także cała branża turystyczna, w tym handlowa. Profesjonalny sklep górski przestał być już tylko miejscem transakcji, a stał się centrum edukacji i wymiany doświadczeń. Odpowiedzialni sprzedawcy wiedzą, że ich rola nie kończy się na wydaniu paragonu. To oni są często pierwszym punktem kontaktu dla początkującego adepta turystyki. Doradzając wybór odpowiednich butów czy raków, mają okazję zapytać o plany klienta, zweryfikować jego wiedzę i uświadomić ewentualne braki. To w sklepach specjalistycznych klient dowie się, że same raczki na Rysy nie wystarczą, a detektor lawinowy trzeba umieć obsłużyć, zanim ruszy się w teren.
Sklepy te coraz częściej angażują się w organizację warsztatów, dni otwartych z ratownikami czy tworzenie merytorycznych poradników na swoich stronach internetowych. To synergia biznesu i misji społecznej, która jest niezbędna, by utrzymać pozytywny trend wzrostu świadomości. Edukacja to proces ciągły - każdego roku w góry rusza nowe pokolenie turystów, których trzeba nauczyć pokory i zasad bezpieczeństwa. Tylko poprzez wspólne działanie mediów, służb ratunkowych i branży outdoorowej możemy dążyć do tego, by w parze z rosnącą liczbą turystów szła jakość ich przygotowania, a nie liczba wypadków. Bezpieczeństwo w górach zaczyna się bowiem w głowie, a dopiero potem w plecaku.
Komentarze
Tagi:
Dział dla turystów:
Polacy wśród laureatów konkursu na najlepszy film
Rośnie sprzedaż ofert
Dział atrakcje turystyczne:
Które miasta powinny się
Na czym powinien opierać się rozwój
Bezpieczeństwo w górach zimą: czy polski turysta w końcu odrobił
Starsze aktualności:
Polacy chcą teraz więcej
Zakaz reklamy piwa uderzy nie tylko w branżę piwowarów. Ucierpi też
Zmiana sekretarza generalnego Światowej Organizacji
Poznań rusza z promocją na jesień i
Ile kosztuje wyjazd na Jarmark Bożonarodzeniowy w
ETC: Trzeci kwartał roku udany dla
Booking zawiera sojusz z
Wzrosty cen w biurach podróży
Były prezes POT dołącza do zarządu Polskiego Holdingu
Roczna dynamika sprzedaży wycieczek chwilowo pod kreską
Nowy szlak kulinarny w Poznaniu
Najpopularniejsze wśród Polaków kierunki nieco tańsze niż przed tygodniem
Tajlandia: kolejne trzy miejsca ponownie dostępne dla turystów
LOT obsłuży połączenia samolotami belgijskiego przewoźnika
Czego boją się Polacy na urlopie?
ITD rozpoczyna wzmożone kontrole autokarów
Orbis otwiera pierwszą patronacką salę AccorHotels
Startuje przebudowa terminalu B w Katowice Airport
Rynek hotelowy w 2020 r. - z hossy w zapaść
Hotele droższe niż rok temu, a liczba gości rośnie
Gdzie wybierają się Polacy na wiosnę?
Majówka 2018 pod znakiem programu Rodzina 500+ i emigracji zarobkowej
Pasażerka domagała się zadośćuczynienia za odwołany lot
Nekera zaczyna sprzedaż lata 2025
Koniec wakacji poprawił wyniki hoteli
MyTravel rozpoczyna sprzedaż biletów FlixBusa
LHG zmienia tożsamość jednej z marek i zapowiada rozwój w Polsce
DZT podsumowuje straty w turystyce przyjazdowej
