TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Znów straszą zadłużeniem branży turystycznej

Wygląda na to, że rozpoczął się sezon na straszenie problemami finansowymi biur podróży. Szkoda tylko, że przytaczane dane nie są do końca wiarygodne.


Na łamach Agencji Informacyjnej Newseria, pojawił się artykuł z wypowiedziami przedstawiciela ERIF BIG SA, w którym biura podróży przedstawione są w bardzo złym świetle.

W Polsce mamy obecnie 316 zadłużonych biur podróży, które mają problemy finansowe. Jest to nieco mniejsza liczba niż przed rokiem, kiedy mieliśmy informację o 390 biurach podróży z problemami finansowymi. Niemniej jednak, patrząc z perspektywy lat, ta liczba rośnie - mówi agencji Newseria Biznes Jarosław Furmaniak, kierownik zespołu ds. rozwoju produktów operacyjnych z ERIF BIG SA. 316 zadłużonych biur, to dużo czy mało? Na pierwszy rzut oka wygląda na sporo. Nikt jednak nie tłumaczy, czy to chodzi o organizatorów turystyki, czy agentów, czy też łącznie jednych i drugich. W samym, prowadzonym przez Turystyczny Fundusz Gwarancyjny rejestrze organizatorów turystyki i podmiotów ułatwiających nabywanie powiązanych usług turystycznych, znajduje się aktualnie ponad 4500 podmiotów. Na tym tle ta liczba zadłużonych biur podróży, wcale nie wygląda jakoś przerażająco. A jeśli w danych podawanych przez biuro informacji gospodarczej, są także agenci (których też będzie w sumie sporo), to procentowy wskaźnik zadłużonych biur jeszcze spadnie.





Statystyki biura informacji gospodarczej ERIF pokazują, że na początku maja br. łączne zadłużenie biur podróży wyniosło ponad 4,7 mln zł. To o 4 proc. więcej niż w ubiegłym roku (4,5 mln zł). Od 2016 roku - kiedy w bazie ERIF BIG były dane o 255 biurach podróży posiadających długi - liczba zadłużonych podmiotów znacząco wzrosła. Znacząco - czyli o 61. Warto podkreślić, że zwłaszcza po wejściu w życie nowej ustawy o imprezach turystycznych, wzrosła ogólna liczba podmiotów wpisanych do ewidencji. Jak sięgamy pamięcią, to z półtora roku temu, w CEOTiPT znajdowało się około 3800, obecnie, w nowej ewidencji, jest ich ponad 4500. Siłą rzeczy, wraz ze wzrostem ogólnej liczby podmiotów, wzrośnie także liczba tych zadłużonych.

Należy też zwrócić uwagę na wartość negatywnych zobowiązań, która niestety rośnie. Obecne zadłużenie biur podróży sięga łącznie już prawie 5 mln zł. Średnie zadłużenie biura podróży dopisanego do naszej bazy to około 15 tys. zł. Touroperator rekordzista ma długi sięgające 340 tys. zł. Jest to wartość, która zdecydowanie powinna sygnalizować, że dany przedsiębiorca ma poważne problemy finansowe - mówi Jarosław Furmaniak. Otóż, sama wartość zadłużenia, bez informacji o obrotach konkretnego biura nie mówi nic. Czym innym będzie zadłużenie sięgające 340 tys. zł dla biura, które ma powiedzmy, 100 tys. zł przychodów, a czym innym dla biura, które przychody liczy w milionach. Oczywiście tej informacji w wypowiedziach eksperta także brakuje.

Szczególną uwagę trzeba zwrócić na nieopłacone składki ubezpieczeniowe. Biura podróży mają obowiązek wykupywania ubezpieczeń, które m.in. pozwalają na powrót klientów z zagranicy w sytuacji, kiedy touroperator ogłosi upadłość - mówi Jarosław Furmaniak. To akurat prawda, z tym, że w przypadku niewykupienia zabezpieczenia finansowego marszałek województwa ma obowiązek rozpocząć postępowanie w sprawie wykreślenia takiego przedsiębiorcy z rejestru. Dodatkowo, pieniądze klientów upadłych biur podróży są chronione przez Turystyczny Fundusz Gwarancyjny i to działa.

Najbardziej narażeni na skorzystanie z oferty zadłużonego biura podróży są mieszkańcy województwa małopolskiego i śląskiego. W obu tych regionach jest najwięcej (bo po 45) zadłużonych biur podróży. Niechlubne podium uzupełnia województwo mazowieckie, gdzie mamy 39 zadłużonych biur podróży - mówi ekspert z ERIF BIG SA. To, że najwięcej zadłużonych biur jest na Śląsku, w Małopolsce i na Mazowszu jest dość logiczne, ponieważ tam znajduje się najwięcej biur (wedle danych z ewidencji, 557 na Śląsku, 662 w Małopolsce i 947 na Mazowszu). Przeliczając więc dane podane przez ERIF BIG SA wychodzi, że zadłużonych jest 6,8 proc. podmiotów w Małopolsce, 8,6 na Śląsku i 4,1 proc. na Mazowszu. A i tak, do tych wyliczeń przyjęliśmy korzystniejszą dla podającego te dane wersję, że dotyczą wyłącznie podmiotów z ewidencji. Jeśli dane BIG obejmują także agentów, wskaźniki procentowe będą jeszcze mniejsze.

Jak podkreśla ekspert, konsumenci nie powinni do końca czuć się bezpiecznie i przy wyborze touroperatora powinni sprawdzać m.in. jego sytuację płatniczą. Każda informacja o niezapłaconych w terminie zobowiązaniach, którą można znaleźć w rejestrach BIG-ów, może być dla każdego klienta sygnałem ostrzegawczym, że touroperator może mieć większe kłopoty finansowe. W sytuacji, gdy na miejscu wypoczynku okaże się, że biuro ogłosiło upadłość, możemy mieć problem z powrotem do kraju. - można dalej przeczytać w tekście. Straszenie problemami z powrotem do kraju to już gruba przesada. W przypadku upadku organizatora turystyki, powrót klientów do kraju jest pokrywany z jego zabezpieczenia finansowego, a jeśli okaże się ono niewystarczające to z Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego. Klienci biur podróży nie muszą się obawiać, że w przypadku bankructwa organizatora, będą musieli sami sobie załatwiać powrót, a twierdzenie, że W sytuacji, gdy na miejscu wypoczynku okaże się, że biuro ogłosiło upadłość, możemy mieć problem z powrotem do kraju jest po prostu kłamstwem.

Kondycję biura podróży można sprawdzić bardzo szybko, w trzech prostych krokach. Po pierwsze, wchodzimy na serwis www.infokonsument.pl, dokonujemy prostej rejestracji i podajemy NIP danego biura podróży. Po chwili mamy już raport dotyczący jego sytuacji finansowej. Co ważne, możemy to zrobić także za pomocą swojego smartfona. Warto sprawdzić, czy wybrane biuro podróży nie ma długów, aby mieć pewność, że zawieramy umowę z wiarygodnym przedsiębiorstwem i na wakacjach cieszyć się tym, co najważniejsze - bliskością rodziny i wypoczynkiem - zamiast przejmować się negatywnymi skutkami zawarcia umowy z niesolidną firmą. - "wyjaśnia" Jarosław Furmaniak z ERIF BIG SA. Przede wszystkim warto sprawdzić, czy przedsiębiorca, z którym jedziemy na urlop działa legalnie, posiada zabezpieczenie finansowe i wpis do ewidencji. I tego nie sprawdzimy w żadnym biurze informacji gospodarczej, tylko w ewidencji - ewidencja.ufg.pl

Niejakim problemem dla branży może być to, że klienci często mają problem z rozróżnieniem agenta i organizatora. Po prostu "kupują w biurze podróży". Dlatego warto ich uczulać na to, że istotna nie jest kwestia tego gdzie kupują, tylko z kim podpisują umowę. Mogą kupić bezpośrednio u organizatora, który będzie figurował w ewidencji, mogą kupić u agenta, którego w tej ewidencji nie będzie. Obydwie opcje są równie bezpieczne.

Warto przypominać turystom, że niewiele branż ma tak skuteczne zabezpieczenia klientów na wypadek upadku przedsiębiorcy, jak turystyka. Po wejściu w życie nowych zabezpieczeń i Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego, w przypadku upadków biur klienci odzyskują swoje pieniądze, w przeciwieństwie do stanu rzeczy, jaki mieliśmy kilka lat temu. Dlatego, przede wszystkim warto sprawdzać legalność działania podmiotu, któremu powierza się pieniądze. Jeśli wybierze się nielegalnego organizatora, wówczas nie pomoże ani ubezpieczyciel, ani TFG.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
biuro podróży zadłużenie biuro informacji gospodarczej ERIF BIG SA


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję