TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

TUI Poland zaskakuje branżę?

TUI Poland ponownie mocno zaskakuje branżę tempem bardzo wysokiego wzrostu - uważają analitycy Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata.


Najważniejsze dane biznesowe TUI Poland za ostatni rok obrotowy (październik 2017-wrzesień 2018) krok po kroku przestają być owiane mgiełką domysłów i tajemnicy. Wprawdzie już wcześniej można było na podstawie różnych częściowych i skorelowanych informacji bez ryzyka popełnienia większego błędu szacować, że skala wzrostu tego wynosi co najmniej tyle co w roku 2017 (około 50 procent) lub nawet więcej. Należały do nich np. dane TFG za dwa pierwsze kwartały tego roku jak również dane ULC za II kwartał, a nawet kierunkowe informacje podawane w materiałach TUI Group. Dużo większej precyzji dodały szacunkom podane w listopadzie materiały TFG za trzy kwartały tego roku, które pokazały istnienie bardzo dużej rozbieżności pomiędzy danymi Funduszu (dynamika wzrostu zawiera dane TUI Poland) oraz informacjami z systemu MerlinX (które takich danych nie zawierają), a jeszcze większej dane TUI Group za ostatni rok obrotowy. Te ostatnie pośrednio, ale dość jasno wskazywały na wzrost liczby klientów o przynajmniej 320-330 tysięcy, czyli na wzrost nie mniejszy niż 65-procentowy.

Na razie przekazane ostatnio mediom informacje (z zastrzeżeniem, że odzwierciedlają jeszcze stan przed audytem) mówią, że wzrost liczby klientów wyniósł 70 procent do nawet 840 tysięcy (ostatecznie może ich być nieco mniej), zaś przychodów jedynie o około 60 procent, co wynika m.in. ze spadku średnich cen wycieczek. Oznaczać to może osiągnięcie rocznych obrotów w granicach 2,2 mld złotych.Nie oznacza to jeszcze wyprzedzenia lidera polskiej branży turystyki zorganizowanej, czyli Itaki, ani pod względem liczby klientów (około 915 tysięcy), ani pod względem przychodów z turystyki (około 2,6 mld złotych).

Analitycy Traveldata przypominają jednocześnie, że inne źródła wskazują przeważnie na wzrost branży w granicach 35 procent, co de facto oznaczałoby, że TUI Poland traci rynek pomimo stosowania bardzo niskich cen. Pewną niespodzianką może być też poprawa zysku netto o ponad dwie trzecie do poziomu około 20 milionów złotych, podczas gdy można było raczej oczekiwać powtórzenia wyniku ubiegłorocznego (niecałe 12 milionów). Tajemnica może tkwić we fragmencie wypowiedzi Marka Andryszaka: "trochę się nam poszczęściło z zabezpieczeniem kursów walut i cen paliwa lotniczego".

Korzystne w tym roku rezultaty zabezpieczeń mogą wystąpić również u wielu innych organizatorów. Taką sytuację sygnalizuje w swoich raportach biuro Rainbow, w którym dodatni wynik na zabezpieczeniach może być w przybliżeniu lustrzanym odbiciem ubiegłorocznej straty, czyli być nieodległy od 18 milionów złotych. Podobna sytuacja powinna wystąpić u wielu innych organizatorów i w ostatecznej konsekwencji "uratować" dodatni wynik branży jako całości, choć będzie on znacznie poniżej pierwotnych oczekiwań, jak również wyniku ubiegłorocznego.

Okres bezpośrednio po Nowym Roku nie jest specjalnie korzystny dla głębszych rozważań o przyczynach i dalszych skutkach obecnej sytuacji w branży, ale warto zwrócić uwagę przynajmniej na dwa jej ważne aspekty.

Istotne zmiany na szczytach władzy w koncernie TUI Group dodały konsekwencji oraz znacząco przyspieszyły proces przemiany tej organizacji z globalnego touroperatora w konglomerat turystyczny, w którym wiodące niegdyś organizowanie i sprzedaż pakietów turystycznych przynosi już mniej niż 1/3 ogółu zysków. W rezultacie TUI Group gra już jakby w innej lidze i ma to również wpływ na istnienie lepszych możliwości konkurowania dla spółki tej grupy w Polsce, czyli dla TUI Poland.

Przewagę efektywności konglomeratu nad organizacją typu touroperatorskiego widać wyraźnie na przykładzie zestawienia TUI Group z Thomasem Cookiem. W odróżnieniu od bardzo dobrych wyników pierwszego koncernu, ten drugi wykazał w minionym roku już trzecią z kolei stratę i to znacznie większą niż dwie poprzednie. Thomas Cook zaprzestał też wypłaty dywidendy (i tak bardzo skromnej), podczas gdy doroczna dywidenda wypłacana akcjonariuszom przez TUI przekracza już 400 milionów euro.
Nie ma większych wątpliwości, że jedną z głównych przyczyn słabnących wyników Thomasa Cooka, jak również trzeciego największego koncernu turystycznego DER Touristik, jest rosnąca presja konkurencyjna TUI Group. W bliskiej przyszłości jedynym równorzędnym konkurentem dla konglomeratu TUI mogą się okazać jedynie zaawansowane projekty tanich przewoźników (LCC) w obszarze turystyki.

Z kilku elementów ważnych dla rosnącej konkurencyjności TUI Poland w branży bardziej istotna niż się to zwykle szacuje jest przewaga w zakresie rozpoznania bieżącej sytuacji w branży i w potencjalnych trendach mogących wystąpić w niej w okresie najbliższej przyszłości. Obecnie współzawodnictwo biznesowe w branży jest tak duże i skomplikowane, że prawie przypomina prowadzenie kampanii wojennej. Trudno jest sobie wyobrazić, że można ją prowadzić skutecznie bez odpowiedniej znajomości teatru działań wojennych oraz sytuacji przeciwnika. A taka, zdaniem analityków Instytutu, jest mniej więcej obecna sytuacja w naszej branży turystyki wyjazdowej. Przekonują oni, że TUI Poland dysponuje obecnie najlepszą jakościowo informacją w branży. Przewaga w zakresie ogólnym może nie być znacząca, ale dysponuje też dokładnymi danymi o swojej własnej działalności, a także informacjami o bieżących trendach, cenach, zmianach relacji popytu i podaży w wymiarze paneuropejskim na niemal wszystkich rynkach docelowych, które mogą mieć duże znaczenie dla rozwoju sytuacji na polskim rynku turystycznym. Pozostali organizatorzy powinni poszukiwać sposobów odmiany tej sytuacji na bardziej korzystną dla siebie.

Plusy i minusy ostatnich tygodni w polskiej turystyce wyjazdowej

Dużą ulgą dla sytuacji większości touroperatorów powinny się okazać mocno spadające ostatnio ceny ropy naftowej, a w ślad za nią ceny paliwa lotniczego. Jedynym istotnym organizatorem, który prawdopodobnie nie osiągnie korzyści z tej sytuacji okaże się TUI Poland. Paradoksalnie może to być jeden z niezbyt licznych obszarów przewagi innych organizatorów nad tym biurem, aczkolwiek ma ona charakter jednorazowy, ograniczony do sezonu 2019.

Ostatnie tygodnie niemal seryjnie przynosiły bardzo dobre dane z ważnych dziedzin naszej gospodarki i to nie tylko w wartościach bezwzględnych, ale również na tle słabnących danych z gospodarek zachodnich. Nie ma to jednak specjalnego przełożenia na nastroje społeczne i konsumenckie, a spora część społeczeństwa (przeważnie 1/3 respondentów mających pogląd w tej sprawie) twierdzi, że polska gospodarka jest w recesji. Jest to zwykle istotnie większy odsetek niż w krajach, w których gospodarki rozwijają się zdecydowanie słabiej. Sytuacja taka wynika w dużej części z mocno pesymistycznej narracji opozycji, która zwykle na jakimkolwiek wydarzeniu nie zostawia suchej nitki, a w szczególności zaczyna być przez nią akcentowane nadchodzące osłabienie tempa rozwoju PKB Polski oraz pogorszenie się wielu innych istotnych parametrów gospodarczych. W warunkach podwójnej kampanii parlamentarnej (wybory europejskie i krajowe) mogą wystąpić istotne i dość trudne do przewidzenia wahania nastrojów, które będą miały duże przełożenie na gotowość nabywania przez konsumentów zagranicznych wycieczek.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
tui turystyka touroperator przychody turyści pkb




Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję