Jak jeden z klientów Travel Avenue zaryzykował, i pojechał na Teneryfę

Jeden z klientów katowickiego biura podróży Travel Avenue, które zniknęło w nie do końca wyjaśniony sposób, zaryzykował i pojechał na "wykupione" wczasy na Teneryfę.

Wczasy na Teneryfie pana Marka (nazwisko znane redakcji Trybuny Śląskiej) rozpoczynały się 10 sierpnia, kiedy nie było już możliwości skontaktowania się z pracownikami Travel Avenue. Wytrwały klient zadzwonił na Teneryfę do hotelu, w którym podobno miał rezerwację, i upewnił się, iż obiecany pokój w ekskluzywnym, pięciogwiazdkowym hotelu La Pinta czeka na niego i żonę. Spakował, więc rzeczy i poleciał na Teneryfę.

Na miejscu okazało się jednak, że zamiast obiecanego pokoju w pięciogwiazdkowym hotelu, na Polaków czeka pokój (rzekomo o podobnym standardzie) w dwugwiazdkowym hotelu, w gdzie non stop odbywały się libacje pijanych Anglików (którzy za przelot i weekendowy pobyt w tym obiekcie płacili 46 euro).

Pan Marek natomiast zapłacił w katowickim biurze najpierw 2 600 PLN, potem dopłacił 1700 PLN i dodatkowo wykupił przelot z Pragi na Teneryfę za kolejne 3 000 PLN. Wczasy kosztowały go, więc dużo więcej niż to obiecywało nieuczciwe biuro.

Za tą kwotę kupił wątpliwej jakości wypoczynek, oraz wiedze, która może rzucić nieco światła na działalność firmy Travel Avenue w Katowicach.

Katowickie biuro w rzeczywistości naganiało klientów jednej z sieci hoteli na Teneryfie. Wszystkim turystom, którzy przyjechali z biurem Travel Avenue proponowano wydzierżawienie za 15 000 euro apartamentu, który przez kilka lat mogliby wykorzystywać na Teneryfie, bądź w innych hotelach tej samej firmy.

Turystów, którzy od razu nie wykazywali zainteresowania nową ofertą, prawie siłą przesiedlano jeszcze gorszego hotelu, niż obiekt dwugwiazdkowy.

O sprawie Travel Avenue pisaliśmy w sierpniu bieżącego roku w aktualnościach Biuro zniknęło, zostali zdenerwowani klienci oraz Dalszy ciąg sprawy biura podróży Travel Avenue.

Follow @turinfopl

Komentarze

Tagi:

travel avenue przelot na Teneryfę hotel La Pinta loty tanie Teneryfie Teneryfe wczasy lot z teneryfa

Komentarze:

Pan Marek
[2006-08-18 02:16 83.14.254.*]
A w jakim to hotelu mieszkał pan Marek, to juz nie łaska napisać? Rzetelnośc waszej gazeciny jest mocno wątpliwa. odpowiedz »
- Pan Marek
  [2007-01-22 10:27 83.21.232.*]
  Jestem zainteresowana Pana wiadomością ponieważ byliśmy w La Pincie ,mamy swoje małe studio na 4 osoby.Teraz znowu lecimy na ferie. odpowiedz »
Pan Marek
[2008-03-02 03:41 83.35.255.*]
Bujda na resorach aż przykro słuchać, jeśli Pan Marek był w hotelu La Pinta to tylko na tygodniu promocyjnym RCI! Nikt tam nikogo nie wyrzuca jeśli nie wstąpi do klubu. No i ta cena 15.000E to też wzięta z kosmosu. Redakcja powinna bardziej się starać i sprawdzać takie niusy. Szkalujcie dobre imię hotelu La Pinta. odpowiedz »
- Pan Marek
  [2010-04-06 09:41 83.31.86.*]
  Przychylam się do wypowiedzi Pana Marka. W m-cu marcu przeywałem w 6-cio osobowym apartamentowcu Hotelu La Pinta. Nikt z pracujących nie narzucał mi wykupu w ramach RCI. Rozmowę o wykupie przeprowadzono ze mną dopiero przedsotatniego dnia pobytu na Teneryfie. Nie szkalowano mnie wyrzuceniem z Hotelu w razie nie przyjęcia oferty. Ponadto spędziłem dwutygodniowe najpiekniejsze wakacje za około 2 tys. zł.
  Pozdrawiam
  Jarek odpowiedz »
Panie Marku...
[2009-02-16 18:34 62.182.228.*]
Ja również byłem na Teneryfie z Travel Avenue. Było fantastycznie,tym bardziej,że za 3000 zł miałem 2-tygodniowy pobyt dla trojga osób. Co do własności wakacyjnych,które panu oferowano za rzekome 15000 euro to chyba jest to mocno przesadzone. Mnie oferowano taką własność za 6000 euro i nikt nikogo nie dyskryminował za rezygnację z członkostwa w RCI i nie uczestniczenie w ich programie. odpowiedz »
jestem również klientką tego biura
[2009-05-07 22:21 93.176.230.*]
mnie imojego śp. Męża również 'wyrolowano",przez parę miesięcy jeszcze zwodził nas słowacki kooperant ww. biura i tak czterdziestą rocznicę ślubu zamiast na Teneryfie obchodziliśmy na turnusie rehabilitacyjnym w Krynicy Górskiej.nie powiem było miło tylko zimniej. teraz już sama czekam na efekty pracy katowickiej prokuratury,a nuż osiągną sukces!
Felicyta Puk odpowiedz »
- jestem również klientką tego biura
  [2009-10-02 20:41 93.176.230.*]
  Sukcesu prokuratura nie odnosła,ci dwaj Anglicy rozpłynęli się w londyńskiej mgle i nie mogą ich znaleź,a może trzeba było Interpol poprosić o pomoc?!Prościej jednak było zawiesić dochodzenie.To tylko 140 Polaków wystrychnięto na dudka,kto by się tym przejmował.€zbrujmy się w cierpliwość może sami kiedyś wypłyną odpowiedz »