Wesołe jest życie pilota

Linie lotnicze Air India ostatnio muszą się mierzyć z rozmaitymi problemami. Samolot indyjskiego przewoźnika musiał przymusowo lądować z dość nietypowego powodu.

W trakcie lotu kapitan samolotu, lecącego z Delhi do Bangalore, wyszedł na chwilę aby skorzystać z pokładowej toalety. Niestety, kiedy przebywał w środku drzwi się zatrzasnęły i niemożliwe było otwarcie ich zarówno od środka, jak i od zewnątrz. Po wylądowaniu w Bhopalu, drzwi zostały naprawione przez obsługę naziemną i samolot z trzygodzinnym opóźnieniem wzbił się w powietrze.

To nie jedyny problem z samolotem, jaki spotkał Air India w ostatnim czasie. Władze linii badają sytuację z 12 kwietnia, kiedy to autopilot w lecącym z Bangkoku do Delhi Airbusie nagle się wyłączył. Według gazety "Mumbai Mirror", w trakcie lotu piloci zrobili sobie przerwę i zaprosili do kokpitu dwie stewardessy. Właśnie jedna z nich miała omyłkowo wyłączyć autopilota. Sytuacja została szybko opanowana, szczęśliwie nikomu się nic nie stało.