Turystyka w Polsce zbyt ryzykowna?

W Polsce istnieje ok. 5000 biur podróży. Co roku upada 200-300 z nich. Bankructwa te przebiegają na trzy sposoby. Pierwszy - właściciel biura sprzedaje po atrakcyjnych cenach atrakcyjne wycieczki.

Po uzbieraniu zadawalającej go sumy pieniędzy - znika. Sposób drugi: właściciel biura na początku sezonu wysyła na wakacje pierwszą "partię" turystów, płaci za nich, zdobywa zaufanie. Następnie inkasuje należności, wysyła turystów, ale przestaje płacić hotelarzom i przewoźnikom. Znika. I ostatni trzeci sposób plajtowania: upadek niezamierzony. Na ten właśnie trzeci sposób 3 października zbankrutowało Big Blue Travel. Upadło w sposób cywilizowany. Ogłosiło to w telewizji, na stronie WWW biura, przeprosiło klientów. Taka postawa to jeden z nielicznych wyjątków. Do samego końca biuro Marcina Kołodziejczyka pertraktowało z krajowym inwestorem strategicznym, który jednak wycofał się z rozmów twierdząc, że turystyka w Polsce to branża zbyt ryzykowna.