Kolejne przesunięcie terminu otwarcia terminalu 2 na Okęciu?

Analitycy ostrzegają, że próby negocjowania nowego aneksu do umowy na budowę terminalu 2 na warszawskim lotnisku Okęcie mogą odsunąć jego otwarcie już nie o miesiące, ale nawet o lata.

Według Adriana Furgalskiego, eksperta Zespołu Doradców Gospodarczych TORW, w ostatnim czasie pojawiły się kolejne żądania aneksu do umowy i zapewne kolejnych ok. 50 mln dolarów od Portów Lotniczych, a w takiej sytuacji pojawia się pytanie nie o miesiąc ale o rok otwarcia terminalu. Negocjowanie poprzedniego aneksu trwało prawie rok. Rozmowy rozpoczęły się już w grudniu 2005 r., a dokument podpisano dopiero 15 września 2006 r. Konsorcjum hiszpańskiego Ferrovialu z Budimeksem wynegocjowało wówczas 47 mln dolarów, z czego 6,4 mln wydało na kary za opóźnienia, zapewniano wtedy, że to pierwszy i ostatni aneks - dodaje Furgalski. Inwestor początkowo zobowiązał się do oddania obiektu w listopadzie 2005 r. - przypomina "Rzeczpospolita".

Strony sporu na temat sprawy rozmawiają niezbyt chętnie. Wiadomo, że lider konsorcjum przesłał do zarządzającego Okęciem Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze (PPL) pismo, w którym zasugerował konieczność rozpoczęcia rozmów regulujących sporne kwestie aneksem. Rozmowy miałyby dotyczyć wszystkich spornych spraw związanych z realizacją kontraktu, w tym również terminu oddania terminalu 2 - potwierdza jedynie Krzysztof Kozioł, rzecznik konsorcjum rozbudowy terminalu. Kozioł nie chce mówić, o jaką sumę chodzi, ani jakimi argumentami chciałoby posłużyć się konsorcjum. O szczegółach najnowszej propozycji podpisania aneksu do umowy nie chce mówić także Artur Burak, rzecznik PPL. Stanowisko PPL jest takie, że nie ma jakichkolwiek podstaw do tego, by nowy aneks podpisywać - stwierdził tylko.

Wydaje się, że strony sporu porozumiewają się ze sobą głównie za pośrednictwem mediów. Sytuacja jest napięta, możliwe że do wyborów nie zapadną żadne decyzje, bo rządzący będą zapewne chcieli zrzucić problem na swoich następców - zakłada Furgalski.