Narodowy Eksperyment Bezpieczeństwa - "Weekend bez ofiar"

Narodowy Eksperyment Bezpieczeństwa - "Weekend bez ofiar", po raz kolejny pokazał, że Polakom tylko wydaje się, że ich umiejętności prowadzenia auta w różnych warunkach są na najwyższym poziomie. Rzeczywistość jednak pokazuje, że brawura i brak wyobraźni są sprawcami wielu niepotrzebnych tragedii.

Statystyki są nieubłagane. Co roku, na polskich drogach giną dziesiątki tysięcy osób - uczestników ruchu drogowego. Wielu z nich to osoby posługujące się autem w pracy - przedstawiciele handlowi, kierowcy, dostawcy. Jest to poważny problem, który zaczynają dostrzegać pracodawcy. Widzą, że lepiej wyszkolić swojego pracownika z zakresu bezpiecznej jazdy niż pokrywać szkody z tytułu wypadku z jego udziałem.

Wypadki na drogach to niestety czarna codzienność. Nie na próżno bowiem ciągle im się powtarza, że czas to pieniądz. Wszędzie trzeba być " na wczoraj", każde spóźnienie mocno daje się we znaki w postaci obniżonej premii. Presja jest tak ogromna, że kierowca chce zdążyć na czas za wszelką cenę. Kiedy zdarzy się wypadek, a tych ostatnio jest bardzo dużo, wtedy rozpoczyna się trwający bardzo krótko czas pytań i szukania winnych. Rzadko kto pyta się czy można zmienić kulturę jazdy, udoskonalić umiejętności kierowców i spowodować, że mentalnie użytkownicy dróg staną się odpowiedzialnymi uczestnikami ruchu drogowego.

Wiele ostatnio w Polsce dzieje się akcji o ogólnym założeniu bezpiecznego ruchu na drodze. Wydają się one jednak jednorazowe, zauważa Leszek Skibiński - prezes Grupy TSO lidera w organizacji wyjazdów typu incentive& travel oraz szkoleń z zakresu bezpiecznej podróży. Nasza firma organizuje szkolenia dla wszystkich tych, którzy rozumieją problem doskonalenia umiejętności techniki jazdy. Zauważamy wzrost zainteresowania - kontynuuje L. Skibiński - wielu bowiem pracodawców woli zainwestować w takie szkolenie niż płacić za szkody wyrządzone w wypadku z udziałem jego pracownika. Koszty naprawy auta, ubezpieczenia, odszkodowania, wreszcie pobyt poszkodowanego pracownika na zwolnieniu lekarskim są ogromne. Dlatego w świadomości pracodawców zaczyna budzić się zainteresowanie ofertami firm, które profesjonalnie zajmują się szkoleniami technik bezpiecznej jazdy i odpowiedzialnego zachowania się na drodze.

Oferta Grupy TSO organizującej tego typu szkoleniami jest bardzo ważna - uważa prezes Skibiński. Wymogi Unii Europejskiej, a także wzrost dbałości o wysoki poziom obsługi pasażerów sprawiły, że szkolenia personelu stały się bardzo popularną formą doskonalenia umiejętności wśród przedsiębiorstw zatrudniających zmotoryzowanych handlowców firm transportowych, spedycyjnych oraz przewoźników autokarowych. Firma, którą kieruję - dodaje L. Skibiński - proponuje szkolenia z jazdy, prowadzone przez wykwalifikowaną kadrę w Polsce i zagranicą, na coraz liczniejszych torach bezpiecznej jazdy. Podstawowym ośrodkiem szkoleniowym jest niemiecki ADAC Fahrsicherheitszentrum w Linthe pod Berlinem, a Grupa TSO jest od ponad 2 lat partnerem ADAC w Polsce. ADAC Fahrsicherheitszentrum to jeden z największych i najnowocześniejszych ośrodków szkoleń dla kierowców na świecie. Jest to jeden z najlepszych ośrodków w Europie, gdzie można doskonalić technikę jazdy w ekstremalnie trudnych warunkach. Teren jest tak zróżnicowany, aby każdy uczestnik szkolenia przekonał się jak trudne warunki mogą go spotkać na drodze i jednocześnie jak wyjąć cało z opresji. Nad tym czuwają najlepsi szkoleniowcy z zakresu bezpiecznej jazdy.

Koszty uczestnictwa w takim szkoleniu są niewspółmiernie niższe niż te, które firma musi pokryć kiedy auto ulegnie zniszczeniu podczas wypadku, oczywiście nie licząc strat w postaci chorego pracownika. Dlatego wzrost zainteresowania uczestnictwem w tego rodzaju szkoleniach to w pewnym sensie nadzieja na to, że świadomość odpowiedzialnego korzystania z dróg wzrośnie.

Same akcje uświadamiające ogram wypadków z udziałem flot samochodów służbowych to za mało. Należy działać. Najskuteczniej - szkoląc swoich pracowników, którzy na co dzień używają samochodu jako narzędzia pracy - podsumowuje L. Skibiński.