Kraków gorszy niż Warszawa

Amerykanie ograniczyli swój nowy "Doradczy program imigracyjny" tylko do Warszawy. Podróżni lecący do USA z Krakowa nie będą mogli skorzystać z wstępnej kontroli imigracyjnej.

W najbliższych dniach na warszawskim Okęciu zacznie działać biuro, w którym urzędnicy sprawdzać będą dokumenty Polaków wyjeżdżających do USA i informować ich przed rozpoczęciem podróży o uzasadnionych wątpliwościach służb imigracyjnych USA. Nowopowstały program ma zredukować liczbę podróżnych, którym odmawia się wjazdu na terytorium USA już na granicach. Statystycznie 1% wszystkich obywateli polskich wjeżdżających rocznie na terytorium Stanów Zjednoczonych jest zawracanych z lotniska z nakazem powrotu do Polski. Program ma ograniczyć koszty, jakie ponoszą Polacy w podobnych sytuacjach.

Niestety, otwarcie biura wstępnej kontroli zaplanowano tylko na warszawskim lotnisku. Nie przewidziano natomiast utworzenia podobnego biura na drugim polskim lotnisku mającym bezpośrednie połączenia z USA - w Balicach.

Zdaniem rzecznika ambasady USA, stworzenie warszawskiego biura jest elementem programu pilotażowego. Jeśli sprawdzi się w Warszawie, to będzie stosowany także w innych miastach.

Szacuje się że koszty wdrożenia takiego programu i otwarcia jednego biura to ok. 400 000 USD.