Nowy minister transportu boi się zimy

W związku z nowym rozkładem jazdy, jaki spółka PKP wprowadzi od 11 grudnia, dziennikarze zapytali - Sławomira Nowaka, nowego ministra transportu, czy nie powtórzy się sytuacja sprzed roku i bałagan na kolei.

W ubiegłym roku kolejarze o nowym rozkładzie jazdy poinformowali zaledwie kilka dni przed jego wejściem w życie, co doprowadziło do bałaganu na kolei. Przewoźnicy nie zdążyli wprowadzić zmian do systemu sprzedaży biletów i pasażerowie nie mogli kupić biletów z wyprzedzeniem. Ponadto atak zimy unieruchomił znaczną część pociągów, a w okresie świątecznym wagony, które kursowały były przepełnione już na stacjach startowych.

Minister odparł, iż jest spokojny o nowy rozkład, zwłaszcza o pociągi PKP Intercity, czyli przewoźnika państwowego, podległego resortowi transportu. - Te pociągi odjadą o czasie i bez większych problemów, chyba że dopadnie nas bardzo poważna zima - powiedział - Natomiast codziennie dostaję raporty o wycofywaniu kolejnych pociągów przewoźników samorządowych i na to nie mam wpływu, bo to są przewoźnicy mnie nie podlegli.

Do samorządów należą m.in. Przewozy Regionalne, Koleje Mazowieckie, Koleje Dolnośląskie. Minister nie określił konkretnie, o którego przewoźnika chodzi.

Nowy minister najbardziej obawia się srogiej zimy. Od trzech lat w styczniu Polska zmaga się z temperaturami poniżej - 20 stopni Celsjusza, co znacząco utrudnia podróżowanie - Przygotowujemy się do zarządzania kryzysowego na wypadek ataku zimy. (...) Każdy z nas powinien się obawiać gwałtownych ataków zimy, wielkich mrozów, bo na to silnych nie ma. - powiedział Nowak.

Pytany o to, czy w okresie świąt Bożego Narodzenia w pociągach nie będzie tłoku, minister wyjaśnił, że trwają pracę nad objęciem od 19 grudnia najpopularniejszych pociągów TLK pełną rezerwacją miejsc, co pozwoli określić pełne zapotrzebowanie na wagony i w razie konieczności składy będą przedłużane.