Rząd wprowadza kwarantannę narodową

Od 28 grudnia do 17 stycznia zamknięte zostaną hotele na ruch służbowy, stoki narciarskie i galerie handlowe - zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski, zapowiadając wprowadzenie "Kwarantanny narodowej", pomimo tego iż liczba wykrytych zachorowań jest mniejsza niż jeszcze przed kilkoma tygodniami.

Jeszcze w listopadzie, premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że kwarantanna narodowa zostanie wprowadzona jeśli ilość zachorowań przekroczy 75 na 100 tys. osób. Pomimo tego, że na szczęście nie osiągnięto tego poziomu, kwarantanna i tak zostaje wprowadzona.

W galeriach handlowych otwarte będą mogły być m.in. sklepy spożywcze, z książkami i prasą, drogerie, apteki. Hotele dostępne będą jedynie dla służb mundurowych, medyków, pacjentów szpitali specjalistycznych, ośrodków COS. Wyjątkiem są również hotele pracownicze.

Zamknięte będą stoki narciarskie, a infrastruktura sportowa dostępna będzie tylko w ramach sportu zawodowego.

Obowiązywać będzie 10 dniowa kwarantanna dla przyjeżdżających do Polski transportem zorganizowanym

Od 31 grudnia od godziny 19 do 1 stycznia do godziny 6 rano będzie obowiązywał zakaz przemieszczania się. Najprawdopodobniej, wbrew intencjom rządu nie będzie oznaczało to rezygnacji z imprez sylwestrowych, a jedynie to, że rozpoczną się one wcześniej, a zakończą później.

Samo pojęcie "kwarantanny narodowej" budzi kontrowersje. Wygląda na to, że jest to omijanie prawa, polegające na wprowadzeniu stanu wyjątkowego, bez jego formalnego wprowadzania, które oznaczałoby konieczność wypłacania odszkodowań. To kolejny cios w turystykę, zarówno krajową, jak i wyjazdową. Do tej pory można było liczyć, iż jeśli nie nie uda się wyjechać w kraju, to zostaje jeszcze część dostępnych destynacji zagranicznych.