TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






PIG: Dramatyczna sytuacja w gastronomii

Sytuacja gastronomii jest jeszcze gorsza niż w czasie pandemii. Przedsiębiorcy zrzeszeni w Północnej Izbie Gospodarczej alarmują - bez konkretnego działania nie jest wykluczone, że w ciągu najbliższych miesięcy z Polski zniknie znaczna część restauracji i kawiarni.


Inflacja zabija gastronomię. Tylko w ostatnich miesiącach w Szczecinie upadło kilka restauracji, w tym dwa bary mleczne. Ceny produktów rosną dynamicznie, a restauratorzy nie mogą pozwolić sobie na przerzucanie kosztów na klientów, bo Ci nie będą w stanie płacić 40-50% więcej za danie. Restauracje więc popadają w długi lub upadają. Północna Izba Gospodarcza apeluje o przyjęcie pakietu ratunkowego i zwrócenie uwagi na sytuacje małych przedsiębiorstw - mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Północna Izba Gospodarcza wskazuje, że rząd zniósł VAT na produkty spożywcze, ale nie na dania przygotowane w restauracjach. Dodatkowo, wiele restauracji musi oddać dotacje przyznane przez PFR za czas pandemii COVID-19. W najtrudniejszej sytuacji są małe bary z obiadami domowymi, bary mleczne czy mniejsze restauracje. Ich marża dotychczas była bardzo niska - przy dynamicznych podwyżkach cen nagle okazało się, że wzrost cen musi być znaczący, czego nie akceptują klienci Najmocniej podrożało mięso czy ryby. Przedsiębiorcy mówią o tym, że cena np. polędwicy w ciągu tygodnia potrafi wzrosnąć dwukrotnie. Hurtownie napojów gazowanych uprzedzały restauratorów, że należy zrobić wielkie zapasy do końca kwietnia 2022. Miały rację - od maja cena popularnych napojów wzrosła o 30% za puszkę

Wysoki VAT, konieczność zwracania środków z tarczy PFR i wzrost cen trzy razy w tygodniu



Relacje przedsiębiorców zrzeszonych w Północnej Izbie Gospodarczej w Szczecinie są bardzo gorzkie. W gastronomii panuje poczucie niepewności i frustracji. Rosną ceny produktów spożywczych, rosną ceny energii i gazu, rosną koszty pracownicze, a klienci coraz mocniej powstrzymują się od niepotrzebnych wydatków. W praktyce oznacza to także rezygnacje z częstych wizyt w restauracjach. Niektórzy przedsiębiorcy mówią wprost, że obecna inflacja jest dla nich niemal tak samo wyniszczająca jak czas lockdownu. Państwo scedowało na nas cały obowiązek zapłaty VAT. Wszyscy producenci mają obniżony VAT, a my zanosimy go w zębach do urzędu na poziomie 8,23%. Przedsiębiorca, który ma obrót na poziomie 200 tysięcy złotych miesięcznie musi zapłacić 19 tysięcy złotych miesięcznie. Produkt z hurtowni przyjeżdża bez VAT, a my jako restauracja musimy go zapłacić. Nie da się zrzucić podwyżek na klientów, bo oni po prostu by się od nas odwrócili. Ceny rosną z dnia na dzień, dosłownie budzimy się z myślą: co dzisiaj podrożeje i o ile procent. Klienci liczą pieniądze, wybierają makarony czy sałatki, a nie mięso czy ryby. Ceny ryb są obecnie astronomiczne - mówi Izabela Nowak - Kasprzak, restauratorka z Koszalina.

Poza wysokim VATem przedsiębiorcy z Izby oburzeni są koniecznością zwrotu dotacji z Polskiego Funduszu Rozwoju. Pieniądze były przyznawane przedsiębiorcom w czasie lockdownu, a teraz PFR masowo oczekuje zwrotów dotacji. Musimy oddać 96 tysięcy złotych. To jest dla nas prawdziwa tragedia. Nie możemy liczyć nawet na rozłożenie tych środków na raty. Inflacja jest bardzo poważnym problemem dla restauratorów, bo klientów jest mniej, są znacznie bardziej oszczędni, a ceny rosną i nadal nic nie może ich powstrzymać. Gastronomia naprawdę potrzebuje pomocy, a nie kolejnych ciosów - mówi Ewelina Bryguła, restauratorka ze Świnoujścia.

alarmuje rzecznika MŚP o sytuacji gastronomii. Prezes Mojsiuk: "Boimy się, że niebawem restauracje będą świecić pustkami"



Jak mówi prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie sytuacja gastronomii jest bardzo poważna. Galopujące ceny są dostrzegalne dla klientów, a to może wiązać się z ich odpływem w trudnym czasie inflacji. Restauratorzy nie mają wyjścia i podnoszą ceny, to wzrosty o kilkanaście procent, ale i tak mniej niż wzrost cen np. produktów spożywczych, warzyw czy mięsa. Restauratorzy bardzo ciężko przeszli pandemię COVID-19, a obecna sytuacja dla wielu firm jest kontynuacją tego kryzysowego czasu. Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie zamierza poinformować Rzecznika MŚP o sytuacji związanej z obciążeniem przedsiębiorców VATem oraz koniecznością zwracania środków z PFR. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Jeżeli nie zareagujemy na czas to restauracje będą bankrutować jedna za drugą. W Szczecinie w ostatnim czasie zamknęło się kilka restauracji. Zniknęły także dwa legendarne bary mleczne. Klienci chcą odwiedzać lokale, ale po prostu ich nie stać na to, by pozwolić sobie na obiad z całą rodziną. Boimy się, że niebawem restauracje będą świecić pustkami - mówi Hanna Mojsiuk.




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
gastronomia restauracja północna izba gospodarcza


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję