Ruszył sezon żeglarski na Mazurach

W poniedziałek miało miejsce oficjalne otwarcie Szlaku Jezior Mazurskich! Wszystkim miłośnikom sportów wodnych życzymy pomyślnych wiatrów.

19 czerwca została otwarta droga wodna systemu Wielkich Jezior Mazurskich i rzeki Pisy. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie, opóźnienie otwarcia szlaku wodnego tłumaczy zbyt wysokim stanem wody oraz niekorzystnymi zjawiskami atmosferycznymi. Przy zbyt wysokich stanach wód istniało ryzyko uszkodzenia jachtów, np. podczas przepływania pod mostami czy po niektórych kanałach.

Od otwarcia zaczęły obowiązywać znaki nawigacyjne, które informowały chociażby o płyciznach na wodzie. Oczywiście wcześniejsza żegluga była możliwa, ale tylko na własną odpowiedzialność.

RZGW informuję o remoncie Kanału Niegocińskiego, który zostanie całkowicie zamknięty dla żeglugi. Jednak to nie wszystko, pasjonaci żeglarstwa powinni zachować ostrożność na Kanale Jeglińskim i Kanale Piękna Góra, gdzie również prowadzone są prace remontowe. Natomiast z powodu nasilonej działalności bobrów w nurcie Pisy można natknąć się na powalone drzewa. Informacje o zauważeniu takich podwodnych przeszkód żeglarze powinni zgłaszać do nadzoru wodnego w Giżycku.

Andrzej Żukowski, kierownik zarządu zlewni RZGW przyznał, że jest to pierwsze od co najmniej 30 lat tak późne otwarcie drogi wodnej. Mimo ruch turystyczny się nie zmniejszył. Jeszcze przed oficjalnym otwarciem szlaków żeglownych, w portach na wielu akwenach panował tłok. W ostatni weekend jachtów było tak dużo, że na Kanale Łuczańskim w Giżycku tworzyły się długie korki.

Faktem jest, iż na Mazurach w sezonie jest bardzo tłoczno. Najbardziej widać to wieczorem kiedy wszyscy żeglarze spływają do portów bądź cumują "na dziko". Gdy nie zrobimy tego odpowiednio wcześnie, może zabraknąć miejsca w porcie i będziemy musieli szukać miejsca "na dziko", bez dostępu do sanitariatów, prądu itp. Gospodarze i właściciele portów zacierają ręce ponieważ takie tłumy dla nich to prawdziwa żyła złota. Ceny za czarter jachtu i postoju w porcie zwiększają się z roku na rok. Cumowanie jachtu w porcie oscyluje między 20 a 60 zł za dobę. W niektórych portach naliczane są opłaty za każdą osobę na jachcie (port w Sztynorcie, od czerwca do września 30zł od jachtu + 10zł od osoby), przeważnie prysznic sanitariaty są wliczone w cenę. Oczywiście zdarzają się porty, przeważnie te mniejsze, gdzie za prysznic trzeba zapłacić dodatkowo. Każdy port jest odrębną jednostką i stąd taka duża rozpiętość cen.

Co jeszcze niepokoi żeglarzy? Podatek denny. W życie miałby wejść 1 stycznia i byłaby to opłata pobierana np. za każdy metr kwadratowy pomostu. Tak naprawdę nie wiadomo ile miałaby ona wynosić. Opłata zwiększyłaby koszty utrzymania pomostów, przystani, portów i kąpielisk.

Początkowo w projekcie rozporządzenia do ustawy stawkę określono na 8,9 zł za metr kw. Teraz jest to 89 groszy. Jednak uważam, że rząd nie musiałby ich wprowadzać wcale, bo w wielu państwach takich opłat mimo dyrektywy unijnej nie ma - twierdzi poseł Janusz Cichoń z PO. Jest to branża sezonowa, w związku z czym jest wrażliwa na każde zmiany. Z pewnością odbije się to na kieszeniach żeglarzy.