Rosyjskie samoloty znów szwankują

W minioną środę doszło w Rosji do awarii na pokładach dwóch samolotów pasażerskich Suchoj SuperJet 100. Pomimo, iż po majowej katastrofie w Indonezji, maszyny tego typu znajdują się pod szczególną kontrolą. Zginęło wtedy aż 45 osób.

W okolicach miejscowości Czeboksary na pokładzie Suchoj SuperJet 100 lecącego z Kazania do Moskwy doszło do awarii systemu klimatyzacji. Pułap lotu został obniżony do 3050 metrów. Samolot wylądował bezpiecznie na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie. Według ekspertów awarii mogła ulec sygnalizacja, a sam system klimatyzacji mógł pozostać sprawny.

Druga usterka systemu klimatyzacji dotyczyła maszyny lecącej z Niżnego Nowgorodu do Moskwy. SuperJet 100 osiągnął pułap 10 tysięcy metrów, a potem obniżył lot do 6 tysięcy metrów.

Jak przyznają piloci rosyjskich linii lotniczych Aerofłot, często zdarza się, że latając SuperJetami 100 obniżają pułap lotu ze względu na możliwą awarię systemu klimatyzacyjnego. Czujnik szczelności wykazuje nieprawidłowości. Piloci zaznaczają jednak, że usterka może dotyczyć tylko pierwszych egzemplarzy SuperJetów 100. Nowsze maszyny nie sprawiają problemów.

Od katastrofy SuperJeta w Indonezji, z użycia wycofano 7 egzemplarzy tego modelu. Katastrofa mogła mieć związek z działaniem systemu wentylacyjnego.

Aerofłot operuje SuperJetami na krótkich trasach krajowych oraz międzynarodowych. Maszyny wykonują rejsy z Szeremietiewa do między innymi Sankt Petersburga, Kazania, Niżnego Nowgorodu, Ufy, Czelabińska, Permu, Mińska, Wilna, Doniecka, Kopenhagi oraz Bukaresztu.