TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter

Fundusz gwarancyjny, czyli jak upadły wydoi działających

Ministerstwo Sportu i Turystyki po serii ubiegłorocznych bankructw biur podróży wielokrotnie zapowiadało opracowanie regulacji, które w sposób należyty ochronią Polaków wyjeżdżających na wakacje. Tym samym rzekomo uszczelnią obecny system i zagwarantują zabezpieczenie praw turystów, którego wymaga Unia Europejska.


Warto tu zwrócić uwagę, iż sam fundusz jest w istocie niesprawiedliwym rozwiązaniem, które nie dość, że rozkłada na dobrze działające firmy koszty generowane przez te źle zarządzane, to jeszcze działa on jako kolejne zabezpieczenie, bez naprawy pierwszego z nich, czyli sum gwarancyjnych! Niebezpieczeństwo tkwi także w możliwości podniesienia składek w kolejnych latach - 20-30zł to kwota niemała, ale też niewywołująca postrachu. Gdyby jednak zła passa nie minęła, były kolejne bankructwa, a ten lub kolejny minister stwierdził, że 50zł, czy 100zł to właściwa składka? Całe te działania przypominają polską metodę na łatanie mocno dziurawej drogi - zamiast remontu i położenia nowego pewnego asfaltu, zasypujemy dziury masą asfaltową na zimno i otrąbiamy sukces - tyle, że po kolejnej zimie kierowcy omijają ta drogę, bo dziury są jeszcze większa...

Do tej pory poza oczywistymi sformułowaniami dotyczącymi potrzeby utworzenia funduszu gwarancyjnego i podwyższenia gwarancji ubezpieczeniowych touroperatorów niewiele było pewników. Nowa koncepcja funduszu powraca de facto do tej pierwotnej, która w środowisku turystycznym nie cieszyła się oczekiwaną aprobatą, o czym pisaliśmy w artykule: Fundusz turystyczny bublem

Wygląda na to, że idea powołania funduszu o osobowości prawnej okazała się zbyt kosztowna. Ministerstwo sportu i turystyki powraca do konceptu konta w banku, co zdaniem ekspertów umożliwi sprawniejszy nadzór nad środkami pieniężnymi, przy jednoczesnej redukcji wydatków na administrację. W tej sytuacji być może warto by rozważyć fundusz z odpowiednio większymi opłatami, ale bez konieczności wnoszenia przez firmy gwarancji? Takie rozwiązanie dawałoby opłaty idealnie proporcjonalne do obrotu i pozwalałoby na sprawiedliwe rozłożenie ryzyka i kosztów w danym roku - byłoby to szczególnie cenne dla firm o malejącym obrocie, o co w czasie kryzysu nietrudno.

Jak poinformowała wiceminister sportu i turystyki Katarzyna Sobierajska odnośnie bieżących propozycji - Składki odprowadzane byłyby od każdej zawartej umowy w cyklu kwartalnym, na podstawie deklaracji Maksymalna wysokość takiej składki to około 20-30 złotych od każdej umowy. Z obowiązku odprowadzania składek mają być zwolnieni organizatorzy zajmujący się turystyką krajową i przyjazdową oraz operujący w krajach przygranicznych.

Dyskusja w branży turystycznej na temat utworzenia koniecznych zabezpieczeń zarówno dla organizatorów jak i klientów biur podróży, tuż przed sezonem nabiera rumieńców. Jak w tonie alarmującym do turystów pisze "Dziennik Polski" zmiany, które mogą wejść w życie już niebawem, paradoksalnie nie uchronią Polaków przed skutkami niewypłacalności biur podróży. Mogą za to wyeliminować z rynku wiele rzetelnych firm, które obecnie już wiążą z trudem koniec z końcem. Przy tym padają także propozycje, aby skupić się na firmach krócej działających na rynku np. poniżej 5-ciu lat.

Także bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące wysokości gwarancji ubezpieczeniowych mają poprawić wiarygodność organizatorów. Do tej pory gwarancje były obliczane na podstawie danych z poprzedniego sezonu. Prowadziło to do sytuacji, w których rozwijające swoją działalność firmy płaciły znacznie zaniżone sumy w stosunku do oferty z aktualnego sezonu. Teraz zamiast naprawić tą chorą sytuację szuka się innego rozwiązania poprzez sięgnięcie do portfeli wszystkich firm i ich klientów. Dla bardziej proporcjonalnego rozłożenia opłat na początek należałoby zobowiązać touroperatorów do dopłat ubezpieczenia (w razie przekroczenia wskaźników z roku ubiegłego) pod rygorem osobistej odpowiedzialności karnej zarządu lub właściciela (w zależności od formy prawnej).

Z kolei minister Joanna Mucha w ostatnim publicznym wystąpieniu zaapelowała o zdrowy rozsądek i ostrożność przy wyborze najtańszych ofert turystycznych. Czyżby to wszystko co ma do zaproponowania organizacja rządowa przeciętnemu Kowalskiemu, to propozycja żeby uważał?




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
fundusz gwarancyjny gwarancja ubezpieczeniowa oferta turystyczna Dziennik Polski Joanna Mucha Ministerstwo Sportu i turystyki organizacja rządowa dyskusja sytuacja przepisy turysta


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję