Walka Słupska o pociągi

W czwartek (13.08) około stu osób przeszło ulicami Słupska w żałobnym kondukcie, zorganizowanym jako protest przeciwko planowanej likwidacji i ograniczeniu dalekobieżnych połączeń kolejowych przez spółkę InterCity. Protest odbył się w dzień, w którym obchodzona jest 140 rocznica uruchomienia pierwszego regularnego kolejowego połączenia do Słupska

Protestujący, ubrani na czarno przeszli przy dźwiękach "Marsza żałobnego" c-moll Fryderyka Chopina do placu przed ratuszem, do dworca PKP, gdzie na peronie zapalono kilkanaście zniczy, a na dalekobieżnym pociągu "Gwarek" zawieszono wieniec pogrzebowy. Demonstracja odbywała się pod hasłem: "Z głębokim żalem żegnamy nasze ukochane pociągi PKP ze Słupska do Warszawy, Poznania, Wrocławia, Przemyśla i Katowic".

Zmiany w kursowaniu pociągów przejeżdżających przez Słupsk mają dotyczyć ekspresu "Słupia", który ma kursować tylko dwa razy w tygodniu - w piątki i niedziele z Warszawy do Kołobrzegu oraz w soboty i poniedziałki z Kołobrzegu do Warszawy. W resztę dni tygodnia trasa "Słupi" ma kończyć się w Gdyni. Kolejny to pociąg pospieszny "Gwarek" z Ustki do Katowic i "Słowiniec" ze Słupska do Przemyśla, które mają jeździć nad morze przez Białogard do Kołobrzegu, pomijając Słupsk.

W liście otwartym do ministra infrastruktury przedstawiciele władz Słupska, Lęborka, Koszalina, Kołobrzegu i Sławna - miast i powiatów leżących na trasie pociągu, zaprotestowali przeciwko zmianom w rozkładzie jazdy "Słupi". Jak ocenia Instytut Rozwoju i Promocji Kolei (IRiPK) działanie PKP Intercity nie pociąga za sobą żadnych skutków ekonomicznych, a jedynie uniemożliwia milionom pasażerów korzystanie z transportu kolejowego.

Według planów PKP InterCity zmiany w rozkładach będą wprowadzone na okres od 1 września do 31 grudnia br., jak zapewnił zastępca dyrektora ds. handlowych Zakładu Północnego PKP InterCity w Gdyni Roman Bernacki: "Wejście w życie planowanych zmian w kursowaniu pociągów nie będzie równoznaczne z odcięciem Słupska od kolejowych połączeń z centrum i południem Polski. Podróż będzie jednak wymagała przesiadek".