Ekspansja Google

Ekspansja Google trwa - serwis wciąż oferuje nowe usługi. Narzędzie Hotel Finder doskonale wpisuje się w strategie Google - dostarczania informacji i przejmowania kolejnych rynków reklamowych.

Obecnie firma rozszerza zasięg usługi Hotel Finder, dzięki której, można wyszukiwać hotele. Innowacją tego programu jest fakt, że integruje się on z Google Maps, co znacząco ułatwia poszukiwania. Można nawet zaznaczyć obszar lub wiele obszarów w którym chcemy by Google znalazło nam hotel. Ponadto użytkownicy mogą połączyć się z różnymi platformami rezerwacyjnymi online, co umożliwia porównywanie cen i wybór najlepszej cenowo opcji. Hotel Finder uwzględnia głównych agentów rezerwacji internetowych, między innymi Orbitz, Priceline, Expedia i Travelocity, oraz już wielu innych. Pokazuje także dane kontaktowe hotelu i zwykle jego własną stronę. Widoczne są także opinie i zdjęcia, jeśli system ma je wprowadzone.

Do tej pory usługa była dostępna jedynie w USA, ale teraz Google rozszerzyło ją o miasta europejskie. W Polsce głównym agentem jest booking.com. Dla przykładu wyszukiwanie hoteli w wybranym fragmencie Warszawy dzielnic:
kliknij tutaj

Google już od jakiegoś czasu eksperymentuje także z wyszukiwaniem biletów lotniczych - przejęcie ITA Software jest prawdopodobnie wstępem do samodzielnej sprzedaży biletów lotniczych. Na razie widać tylko, że wyszukiwarka ma dane o lotach:

szukaj: loty Warszawa Paryż (listę lotów trzeba rozwinąć klikając "+")

W sumie kto wie, czy kolejnym testowanym elementem nie będzie Google Book - możliwość rezerwacji hotelowych bezpośrednio z wyszukiwarki? Z pewnością zagroziło to by systemom rezerwacyjnym, które często pozycję w wyszukiwarkach traktują jako jeden z filarów działalności.

Szanse na takie rozwiązanie zmniejszają przepisy antymonopolowe - generalnie w momencie rozpoczęcia przez Google sprzedaży biletów lotniczych lub rezerwacji hotelowych, można powiedzieć, że wykorzystuje on przewagę z jednego sektora, aby usunąć konkurencję w drugim (jest to zabronione - niegdyś Microsoft się o tym bardzo dobitnie przekonał otrzymując karę ponad 500 mln euro i nakaz możliwości wyboru przeglądarki w każdym Windowsie).