TUR-INFO.pl | Serwis informacyjny branży turystycznej
ZAJRZYJ DO NAS NA: TUR-INFO.PL na Facebook TUR-INFO.PL na Twitter






Jaki los czeka katowicki dworzec?

Spór dotyczący katowickiego dworca PKP trwa od lat. Specjaliści wysoko oceniają architekturę budowli, jednak zdania tego nie podziela PKP, które planuje wyburzyć budynek.


Jedno jest pewne - dworzec straszy, a jego modernizacja powraca echem z częstotliwością wyborów samorządowych. Dworzec to obok rynku kolejny punkt w Katowicach, który czeka na modernizację i o którym rozmawia się od lat. Jednak jak na razie bez skutku.
Czy wyburzenie dworca jest konieczne?

- To pomysł nie do przyjęcia. Być może dla przyszłego inwestora jest to korzystne, ale za względów kulturowych oznaczałoby to całkowity brak szacunku dla wartościowej architektury. W ten sposób nigdy nie zrobimy z Katowic metropolii - oponuje Tomasz Taczewski, prezes Izby Architektów Rzeczpospolitej Polskiej. - Katowicki dworzec to jeden z najciekawszych przykładów polskiej architektury modernistycznej. Niestety, jest obciążony grzechem pierworodnym swojej epoki, czyli byle jakim wykonaniem z tandetnych materiałów. Jednak w Europie mamy mnóstwo przykładów modernizacji podobnych dworców - Berlinie np. odnowiono dworzec Zoo i Ostbahnhof. Trzeba dać szansę architektom. Potrzebny jest międzynarodowy konkurs. Dopiero odnowiony dworzec może być punktem startu do zrobienia z Katowic rzeczywistej metropolii - mówi Taczewski.
Podobnego zdania jest Jurand Jarecki, architekt, autor wielu katowickich realizacji, m.in. Skarbka i Biblioteki Śląskiej. - Dworzec potrzebuje tylko szczotki i mydła. To bardzo udany budynek o unikatowej konstrukcji w postaci żelbetowych grzybków. Musi być odnowiony, nie burzony! Należałoby wymienić materiały wykończeniowe - zwłaszcza szkło jest złej jakości - wyrzucić stragany, zrobić nową posadzkę i oświetlenie, powrócić do schodów ruchomych. Wtedy budynek stałby się naprawdę elegancki, mógłby być czymś na kształt salonu miejskiego - wyjaśnia Jarecki.

Pojawiają się też pomysły przeniesienia dworca na przedmieścia, a działkę wykorzystać do nowych celów. Pomysł jest o tyle absurdalny, że i bez rozbierania obecnego dworca nietrudno znaleźć puste miejsca w okolicy, a bez centralnego dworca Katowice mogłyby jeszcze bardziej obumrzeć.

- Dworce są miejscami, które generują aktywność miasta. Dobrym przykładem jest dworzec w Lille, który powstał na skrzyżowaniu ważnych tras kolejowych: Londyn-Paryż i Paryż-Bruksela. Dał olbrzymi impuls do rozwoju regionu, w pobliżu powstały nowe biura, przedsiębiorstwa, miejsca spotkań. Katowice są w podobnej sytuacji. I tu mamy ważne przecięcie dróg: północ- południe i wschód-zachód. Dworzec może stać się dźwignią, która podniesie atrakcyjność całego miasta - mówi Taczewski.

Patrząc na katowicki dworzec wydaje się, że głównym problemem nie jest bryła budynku, ale zaniedbana przestrzeń wokół niego - estakada, która miała być tymczasowym rozwiązaniem stoi pod dworcem już kilkadziesiąt lat i na stałe wpisała się w katowicki krajobraz.

W 1993 roku odbył się konkurs mający wyłonić wykonawcę zagospodarowania wokół dworca, jednak nie wyłoniono zwycięzcy. Pomimo zgłoszenia wielu projektów, wszystkie zostały zarzucone. Konkurs wygrało biuro projektów prowadzone przez architektów Jana Pallado i Aleksandra Skupina. - Nasz projekt wykorzystywał puste miejsca, dziury, których wokół dworca jest mnóstwo. Planowaliśmy zabudować pusty skwer przy Urzędzie Miejskim i ściany szczytowe kamienic, stojących wzdłuż ulic 3 Maja i Słowackiego. Pojawiły się funkcje usługowe, biurowe, a także parkingi wielopoziomowe. Dziś z pewnością inaczej byśmy to rozwiązali, ale przestrzeń wokół dworca ma duży potencjał - mówi Pallado.

Teren wokół dworca jest ogromny i stanowi doskonałe miejsce do rozbudowy. Gdyby powstała tez zabudowa nad torowiskiem scalone zostałyby części miasta. Plac mógłby być wielopoziomowy i pomieścić parkingi, dworzec autobusowy, przestrzeń publiczną, kawiarnie, bary oraz zejścia na dworzec poniżej.

Potrzebne są tez miejsca, w których mogliby się zatrzymać podróżni, dziś nie ma nawet ławek do siedzenia - zlikwidowano je w obawie przed bezdomnymi, którzy na nich spali.

Skumulowanie funkcji i różnorodnych środków komunikacji w jednym miejscu zdynamizowałyby centrum Katowic. Teren byłby też znakomitym miejscem dla inwestorów. Gdyby nie kolej nie byłoby tego miasta - to rozwój komunikacyjny je stworzył.

Katowickiemu dworcowi potrzebne są zmiany i śmiałe wizje, które koniecznie trzeba wprowadzić w życie!




Komentarze

(kiedy jest to możliwe, sugerujemy podpisanie się)

(akceptacja regulaminu)


Tagi:
dworzec PKP Katowice w Katowicach kolejowy Śląsk na Śląsku pociągi modernizacja dworca architektura modernistyczna Jurand Jarecki metropolia katowicki autobusowy dworca


Komentarze:

Ta strona przetwarza dane osobowe oraz używa COOKIES. Szczegóły przetwarzania danych osobowych są opisane w polityce prywatności. Korzystając z tej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie cookies zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki i akceptujesz regulamin strony. Wszelkie szczegóły w regulaminie, polityce prywatności oraz polityce cookies.
  Akceptuję