Ryanair porzucił pasażerów na lotnisku

Samolot linii Ryanair, mimo braku zgody, wyleciał wcześniej z warszawskiego Lotniska Chopina. Maszyna miała planowo wystartować do Manchesteru we wtorek o 11.30. Wzbiła się w powietrze 15 minut minut wcześniej, pozostawiając na lotnisku 20 pasażerów.

Przewoźnik chciał wcześniej zmienić godzinę odlotu, ale nie dostał zgody od lotniska.

Jak podała Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, lot odbył się zgodnie z prawem, a co ważne nie było zagrożenia dla pasażerów. Mimo, iż oficjalnie przewoźnik nie posiadał slotu, czyli tzw. okienka startowego.

Jak poinformował Grzegorz Hlebowicz z PAŻP, irlandzki przewoźnik złożył wcześniej wymagany plan lotu, w którym podał godzinę startu 11:10.

Poszkodowani są nie tylko pasażerowie, którzy "nie zdążyli" na samolot ale również ci, którym udało się polecieć z przewoźnikiem. Według informacji lotniska ich bagaże zostały w Warszawie.

Ryanair nie poczuwa się do odpowiedzialności. W komentarzu podkreślił, że nie ma zamiaru przebukowywać biletów. Zdaniem przewoźnika wina leży po stronie Lotniska Chopina.