Na polskim rynku pojawią się czeskie koleje?

Czeska spółka CzD ma zamiar stworzyć firmę, która zajmie się w Polsce przewozem osób na trasach regionalnych. Koleje chcą starać się jednocześnie o dotacje na ten cel, konkurując tym samym z innymi, polskimi przewoźnikami. Spółka - córka miałaby wykorzystywać w przewozach starszy tabor czeskich kolei.

Wśród strategicznych celów spółki znalazła się walka o klientów na otwartym rynku rodzimym i zagranicznym - polskim, słowackim, niemieckim i austriackim. Nowy przewoźnik brałby udział w konkursach na konkretne połączenia, które są organizowane przez samorządy regionalne i centralne.

Nowa firma, która miałaby wejść również na polski rynek ma być przewoźnikiem niskokosztowym, jednak nie wiadomo czy przełoży się to na ceny biletów, bowiem w Czechach władze wojewódzkie i transportu decydują o taryfach połączeń dotowanych. CzD zapowiada mimo to, że w stosunku do konkurencji, jej połączenia będą o ok. 30 proc. tańsze. Dzięki wejściu czeskim linii na rynki zagraniczne, koleje państwowe miałyby szansę na zyskanie wsparcia inwestorów prywatnych.

Związki zawodowe CzD odnoszą się do nowego pomysłu z dużą dozą sceptycyzmu. Pracownicy obawiają się, że w nowej spółce przestanie obowiązywać zawarty z nimi układ zbiorowy, mało tego zostaną pozbawieni przywilejów, które mieli dotychczas w kolejach państwowych.

W Czechach działa oprócz CzD prywatna firma RegioJet, która walczy o klientów niższymi cenami i jakością obsługi. Pod koniec tego roku na czeski rynek wjedzie nowy przewoźnik - LEO Express, który będzie oferował swoim pasażerom komfortowe połączenia m.in. z Pragi do Wiednia.